Stepowa żółć - mariamagdalena
Proza » Fantastyka / Science Fiction » Stepowa żółć
A A A
prequelek

Ziemia zapaliła się od razu. Frey pomachał dłońmi w nagłym impulsie, strzepując pozostałości iskier. Tak właśnie nie należało tracić kolejnej szaty.
Rozejrzał się dookoła, by upewnić się, że nikt tego nie widzi. Nie widzieli.
Płomienista kulka zwinęła się szybko jak niewielki kłębek i potoczyła przed siebie w dalekie strony równiny.
Nadchodzili. Szeroki uśmiech Freya spotkał się z posępnymi minami żołnierzy.
- A czegoż to panowie chcieli? - spytał.
- A czegoż można chcieć. Wojna, odmieńcu. Nie czas i nie miejsce dla takich jak ty.
Szeroki uśmiech przybrał na sile, choć za niebieskimi tęczówkami ukrywał się realny żółty odcień przerażenia.
- Co znowu, że miejsce... Dobre miejsce... - słowotok mógł dać mu chwilę czasu.
Grupka mężczyzn patrzyła na niego jak na błazna. To było właśnie rozwiązanie.
- Słoneczko świeci, kwiatki pachną, stukotki, plaskotki i marnoróże, o proszę bardzo... Mnóstwo ziół i traw przydatnych i pożytecznych - oznajmił tonem wprost zapożyczonym z najbliższego targu.
Myśli toczyły mu się szybko jak jeszcze nigdy. Złożył dłonie za plecami. Grać na czas? Próbować walczyć? Czy zginąć licząc na zwycięstwo innych?
- Widać, żeś odmieniec - mruknął żołnierz. - Po naszemu nie umiesz gadać.
Uśmiech Freya nie zbladł nawet na moment. Uciekać nie było dokąd, step rozciągał się aż po horyzont lasu. Latać się nie dało, nie w tym ciele. Zapaść w ziemię również.
- Ta, i pewnie pod tym wiechciem masz jakieś zielone kudły - inny podszedł, by szarpnąć go za włosy.
- Ależ... - Frey wykręcił się, jednak gruba ręka pociągnęła za końce wątłych splotów.
- He, prawdziwe - szarpnął raz jeszcze dla upewnienia.
"Pewnie, że prawdziwe, trzy dni je farbowałem."
Jeszcze jedno szarpnięcie, teraz już dla rozrywki.
"Cholerną plaskotką i żółcią z jarkuża."
Mocny ruch wyrwał dobrą garść włosów maga. Nawet w cudzej dłoni nie zmieniły koloru.
- Patrzcie to, prawdziwe.
Frey uśmiechnął się krzywiej. "Zaciąłeś się?"
Przynajmniej nie chcieli go...
Drugie szarpnięcie za kudły przyciągnęło go niespodziewanie blisko żołnierza.
- No to jakeś nie odmieniec, to trza pokorzystać. Wojna, panie, to i potrzeby wojenne, he...
Na to Frey nie zamierzał pozwolić. Na piersi pod spodnią szatą leżał złożony zwitek, ostatnia deska ratunku. I choć raczej nie ta część szaty ich interesowała, należało dać się zabić humanitarnie. I w pełnym "umundurowaniu".
Odwrócił głowę w zdecydowanym ruchu, a włosy zacisnęły się wokół ręki żołnierza. Paliły i to mocno.
I mocno też przecinały. Do krwi. I do kości.
Wyrwał je razem z fragmentem dłoni. Właśnie się wydał, nikt z ludzi nie miał takiej siły.
- Odmieniec cholerny...
Teraz się go bali. Nie tknęliby go, bo wyszłaby wysypka albo przyrodzenie odpadło.
Farbowany i z niebieskawymi oczami, wpatrywał się w nich z niezachwianym szczęściem na odmieńcowej twarzy.
Drogi ucieczki nie było, a ocalenie drobnej karteczki przyciśniętej do ciała było ważniejsze niż parę innych rzeczy, w tym też jego własne życie. Instynkt zachowawczy wybito mu z głowy szybko. Niewiele zresztą zostało w nim z ciała, które chciał zachowywać. Na rytualne przejście w stan eteryczny, nazywane popularnie kontrolowanym samobójstwem, było już za późno - więc i tak wszelkie kryształowe plany mogły pójść w niepamięć. Nie udało się, nie tym razem, choć kolejnego raczej się nie spodziewał.
Krótka szarpanina, w której wyrywał się, ciął i palił co się dało. Bali się podejść, bali się go dotknąć. Ale z przewagą liczebną nie było trudno otoczyć go na tyle, by wymierzane z tyłu, nasycone strachem ciosy uderzały maga po krzyżu czy pod kolanami. Zatoczył się i upadł na twarz. Z tej perspektywy podpalił jeszcze trawę wokół siebie, ładnym perfekcyjnym kołem, jak daleko zdołał. Krzyki uświadomiły mu, że chyba rzeczywiście ktoś się ogniem zajął i wydało się to dziwnie zabawne. Sukces w takim momencie, nieprzydatny już do niczego. Twarzą do ziemi uśmiechał się, uświadamiając sobie, że przyciska kartkę do podłoża, a nikt raczej nie odwróci go na plecy. Bezpiecznie ukryta, pod grubą warstwą śmierci.
Ścierwa odmieńców zostawiano losowi. Dotknięcie groziło chorobą czy stekiem innych zabobonnych bzdur.
Ostry cios w kark przerwał świadome myślenie wraz z fragmentami układu nerwowego.
Zaklęcie toczyło się niewielką ognista kulką.
Wiedział, że go znajdą. Po nitce do kłębka.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
mariamagdalena · dnia 15.10.2011 10:03 · Czytań: 648 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 10
Komentarze
Elatha dnia 15.10.2011 11:02
Od samego początku miałam przed oczami Daimona Freya z "Siewcy Wiatru". Jedna z najważniejszych dla mnie książek. Nie wiem, czy ta pozycja jest Ci znana, nie wiem skąd pomysł, ale będę czytała dalsze części, :). Z sentymentu dla Freya ;). Zresztą prequelek całkiem udany. Przyjemnie mi się czytało, ładnie opisane, z odrobinką ironii, wciągające. Błędów nie szukam, bo najważniejsza jest dla mnie treść.
Masz już jedną fankę tego tekstu :D.
Pozdrawiam :).
czarodziejka dnia 15.10.2011 11:17
Nareszcie coś w moich klimatach.
Fragment ciekawy, przyjemny w czytaniu, magiczny klimat. Podoba mi się forma w jakiej prowadzisz tok wydarzenia.
Czytając miałam przed oczami historię o Wiedźminie, nie wiem dlaczego. Może te włosy, odmienność i siła. Jednak to uznaje za plus, bo lubię wymienioną postać.
pozdrawiam:)
Almari dnia 15.10.2011 11:49
Czy zginąć(,) licząc na zwycięstwo innych?

go...
Drugie szarpnięcie za kudły przyciągnęło go - Jednak z blisko trochę to 2x go

- Odmieniec cholerny... - To taka drobna sugestia, że skoro wyrwał komuś rękę, to jednak pozostali żołnierze powinni być przerażeni, dlatego zamiast wielokropku dałabym wykrzyknik.

mu z głowy szybko. Niewiele zresztą zostało mu - znów za blisko 2x mu


Sukces w takim momencie, nieprzydatny już do niczego Twarzą do ziemi uśmiechał się, - Nie bardzo rozumiem...

ziemi uśmiechał się, uświadamiając sobie, że przyciska kartkę do ziemi, - 2x ziemi

-------------------------------------

Fajnie napisane, zachęcająco i tajemniczo. Mam tylko nadzieję, że owa postać będzie się przewijać w dalszych fragmentach, jeśli jest tą, o której myślę ;)

Pozdrawiam
mariamagdalena dnia 15.10.2011 20:26
Elatha, nie czytałam, ale ogólnie uniwersum Kossakowskiej znam : oh Raziel: :) Czwórca jest mi znana z opowiadań fanficowych pisanych przez znajomą mi osobę - i to pisanych w tak dobrym stylu, by odpuścić sobie całość oryginału na rzecz tej twórczości :) imię jednak zabrałam nordyckiemu bożkowi, bo lubię takie imiona
czarodziejka, miło :) świat jest trochę podobny do wiedźminowego (ale bez przesady), wiec mam nadzieję że Ci się spodoba
Almari - zaimkozę poprawię jutro albo wieczorem, dziękuję za wnikliwość :) możesz mi napisać na priv kogo tu widzisz :) każda z dotychczasowych postaci pojawi się jeszcze choćby raz do wspomnianego w pw timestopu dla prawdziwego życia, co nastąpi około partu no.6 :)
wielokropek to było przerażenie w moim odczuciu, hm... =.= nie takie krzyczące, ale takie, które każe ci się cofnąć i zatyka oddech... pomyślę o tym czy zostawić czy pokombinować (jak ktoś ma sugestie proszę się wypowiedzieć).
a w tym niezrozumiałym jest brak kropeczki. :shy: może ona coś rozjaśni.
sukcesem było podpalenie kogoś, w momencie gdy i tak sam zaraz zginie. a uśmiech - no wytłumaczony jest dalej. osiągnął cel, taką ma nadzieję. :)
czarodziejka dnia 15.10.2011 20:41
Też mam taką nadzieję i czekam na kolejny fragment. :)
mariamagdalena dnia 15.10.2011 20:58
kolejny fragment czeka zaś na Ciebie ;) i na pozostałe również
jeśli nie byłaś Ty czy Elatha pod fioletem i seledynem, to polecam przejrzeć do tego czasu, bo nadchodzi przemieszanie bohaterów pomiędzy tekstami ;)
Wasinka dnia 15.10.2011 23:19
Nietrudno było się domyślić po stepowym tytule, że to jeden z Twoich kolorowych obrazków ;) A czerwień i zieleń, które czasem migną, nadają ciekawego, intensywnego akcentu. Ładna klamerka kłębkowa i lekki humor, który już w poprzedniej części pobrzmiewał.
Lećmy dalej.
Pozdrowienia srebrzyste.
mariamagdalena dnia 17.10.2011 17:28
polecieliśmy - w poczekalni ep 4 już czeka ;)
Krystyna Habrat dnia 18.10.2011 20:36
Taki tekst musi się podobać. Precyzja słowa, obrazowość, niezwykła fantazja. I to mówię ja, ciągle nieprzekonana do fantastyki. Z ciągle nieprzeczytanym III tomem "Władcy pierścienia". Teraz już tylko z braku czasu, bo zaczynam te klimaty doceniać.
mariamagdalena dnia 18.10.2011 21:07
Sokol, dziękuję :) zależało mi na tej scenie, dlatego wyciągnęłam ją do opowiadania, choć jest wciśniętym w środek prequelem :) jak widać - warto było zrobić to, chociażby dla Twoich słów :) "Władcę" polecam, choć ja sama najbardziej lubiłam "Silmarillion" i pierwszy tom "Drużynę Pierścienia", bo były najbardziej zwarte, nierozbite na przemieszane perspektywy postaci rozrzuconych po całym kraju ;)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty