sieć troficzna. - vilanne
Proza » Historie z dreszczykiem » sieć troficzna.
A A A
Czuję się jak w India Shopie. Dźwięczą mi w głowie te figlarne blaszane grajki, co się poruszają na wietrze. Głuchy jakiś stukot kopyt. Otwieram oczy i jestem tam gdzie zwykle. W łóżku. Przykuta do łóżka. Miałam tylko zły sen. Sen o tym, że byłam człowiekiem. Sen o czymś naturalnym i o czymś, o czym nigdy nie myślałam. Wszyscy od szczeniaka w łańcuchach. Na swoim miejscu w szeregu. Stój prosto. Patrz przed siebie. Jesteś człowiekiem, słyszysz? Wszystko już wiesz. O wszystkim decydujesz.

Kiedyś byłam kimś ważnym. Tak mi się wydawało. Byłam zawodnikiem. Gwiazdką z nieba. Kimś, z kim ktoś się liczył. Byłam dobrym graczem. Silną jednostką. Byłam jednym i tym samym numerem X z koniem. Przeskakiwaliśmy wszystkie przeszkody. Byliśmy pewnikiem. Niekończące się sezony wielkich zwycięstw. Z samym sobą przede wszystkim. Byłam pierwszą na czele pochodu - tak widzieli to inni. Liczy się instynkt zwycięzcy. Liczy się instynkt zwierzęcy. Kiedy przegrasz, zjedzą cię.

Śniło mi się, że byłam człowiekiem. Śniły mi się łańcuchy pokarmowe. Cała sieć troficzna, a w niej umiejscowione w odpowiedniej kolejności roślinki, robaki, zwierzaki. Byli też ludzie. Nie krępuj się! Zjedz mnie, zjedz mnie. ZJEDZ MNIE! Moje kubki smakowe wyczuwające krew i świeże flaki. Krew królika, który nie uciekł, bo coś rozszarpało mu łapkę. Czy ktoś widział królika, który nie uciekał? Jadłam królika bez gotowania. A później czary. Później już nie byłam człowiekiem. Później byłam koniem.

Leżę tam gdzie zwykle z codzienną myślą o umieraniu. Leżę i się zastanawiam kto mnie teraz zje. Zjada mnie brak drapieżnika, który by miał na mnie chęć. Zjada brak padlinożercy. Brak roślinożercy też. Prawie jestem jak padlina. Prawie jak roślina. Moją klacz wyprowadzono na inny świat przeciągle i boleśnie. Pozwoliłam ją zjeść. Teraz zjedzcie mnie! ZJEDZCIE!

Byłam koniem. Patrzyłam na konsumenta z talerza, błagając o miłosierdzie. Powiedz mi co jesz, a ja ci powiem kim jesteś. Nikim szczególnym. Jednostką na stałe uplasowaną w szeregu. Jem, dopóki ktoś mnie nie zje.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
vilanne · dnia 29.10.2011 10:01 · Czytań: 980 · Średnia ocena: 5 · Komentarzy: 5
Komentarze
carinna dnia 29.10.2011 11:12 Ocena: Świetne!
podoba mi się :)
Elwira dnia 29.10.2011 20:42
Cytat:
Leżę i się zastanawiam kto mnie teraz zje.


To akurat jest mały problem :) Zmielimy do kebaba i po sprawie. Chińczycy na pewno nie wzgardzą.

Co do samego tekstu, to ja nie mam pojęcia dlaczego śmiałam się, czytając pierwszy raz i śmieję się teraz. No przecież tu nie ma nic zabawnego. Zwykła kolej rzeczy, normalne rozważania istoty na krawędzi, oczekującej końca i zastanawiającej się, jak to będzie. A ja jakaś zadowolona jestem. A, fe ;)

Pozdrawiam.
vilanne dnia 29.10.2011 23:51
Dzięki.

Śmiech też jest dobrą reakcją. Ja osobiście przepadam za komizmem ;) A co do przerabiania na kebab, to niezbyt przyjemna wizja, nawet jeżeli pośmiertnie. Chociaż pewnie pasuje... każdy kogoś zjada, więc w formie kebaba może przynajmniej byłoby smacznie :p
Figiel dnia 30.10.2011 09:22 Ocena: Świetne!
"Kiedy przegrasz, zjedzą cię."

Społeczna piramida troficzna. Instynkt czasem zawodzi i nie ratuje przed pożarciem. Tak czy owak, każdy z nas kiedyś skończy jako danie, bo przecież nie sposób utrzymać się całe życie na szczycie.
Krystyna Habrat dnia 10.10.2012 10:46 Ocena: Świetne!
Niezwykły tekst. Niezwykły punkt widzenia i sprostanie tak ambitnemu zamierzeniu.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
pociengiel
12/06/2025 11:22
Dodam, że w butach kościółkowych »
pociengiel
12/06/2025 11:02
Dostałem od admina sygnał, że będzie coś po polsku i… »
Lilah
12/06/2025 08:03
Witaj, Agnieszko! Gdybyś ostatni wers zapisała tak - trza… »
pociengiel
12/06/2025 01:17
Dzięki. »
Miladora
12/06/2025 00:58
- powiedział (...), dośpiewując: nie ma... - I po rymie.… »
pociengiel
12/06/2025 00:35
zmieniłem początek Twoje uwagi bardzo pomagają, uczą… »
Miladora
12/06/2025 00:23
Teraz wszystko jasne. Dbaj o takie szczegóły, bo ułatwisz… »
pociengiel
12/06/2025 00:22
Piłem to ze trzy razy. Tylko Żubrówka, sok i lód. Było… »
Miladora
12/06/2025 00:18
Żubrówkę z sokiem jabłkowym i lodem znam. :) Ale nikt mi… »
Miladora
12/06/2025 00:10
Widzę, że przechodzisz na słowny minimalizm, Jarku. :) I… »
pociengiel
12/06/2025 00:09
rzepis na drink Szarlotka. Do wysokiej szklanki wypełnionej… »
pociengiel
12/06/2025 00:04
Miłość dziewcząt, połowa nominału - to jak połowa banknotu,… »
Miladora
11/06/2025 23:52
A tu czemu Miłości? Tylko mi nie mów, że to też drink, bo… »
Miladora
11/06/2025 23:49
W życiu bym się nie domyśliła. :))) Daj to kursywą* i… »
pociengiel
11/06/2025 23:47
To zaapodam wiersz z Krakowem - pojutrze. »
ShoutBox
  • Miladora
  • 04/06/2025 15:22
  • Bardzo dziękuję, bo nie spodziewałam się wyróżnienia. :)
  • pociengiel
  • 28/05/2025 10:41
  • moskalik ciapatek a jak dowcipny buk Akbar! powie za rok dwa góra osiem posrają się muchy na jego głowie wcześniej da głos nieczyste prosię
  • pociengiel
  • 26/05/2025 14:18
  • co to z tym Conanem?
  • Miladora
  • 26/05/2025 12:59
  • Panie F. - Conan Ci uciekł. :)
Ostatnio widziani
Gości online:98
Najnowszy:weltschmerz