ślicznie Julando metaforą tu żonglujesz
otwierasz oczy czytelnikowi na obrazy wymarzone
i ten dom, no właśnie dom - gdzie on? czy to to ten gdzie my w rożnych miastach?- czy to ten co czeka na nas gdzieś w niepojętej odległości? i tak mi tu się wpisuje to:
,,Idę — i drżę — i wracam przerażona,
I obcy świat otacza mnie dokoła...
Ach! gdzież jest dłoń przyjaźnie wyciągniona?
Gdzie drogi głos, co na mnie: „pójdź!” zawoła?
Gdzież skłonię skroń? ach! gdzież ja się ukoję?
Gdzie płynąć dam tym wstrzymywanym łzom?
Gdzie jest mój skarb? ach, gdzie jest gniazdo moje?
Gdzie jest mój dom?!..''
Przyjemność w czytaniu i mnóstwo nasuwających się refleksji
Serdeczności z mojej kieszonki