czytałam pierwszą to i teraz czytam drugą wersję
w pierwszej pogubiłam się w tym maśle choć w kontekście tej ziemi brzmi chyba nawet na miejscu
, bo chleb powszedni pewnie brzmiał by tu na miejscu, ale byłoby zbyt dopowiedziane, a masło- no tak miało być tak maślano, a nie jest
- jak widzisz i pierwsza i drga mnie zajmuje i trąca refleksja nad szarą codziennością - tak to sobie czytam
czy dobrze nie wiem, ale jak czytam to od razu szukam zrozumienia:yes no i jeszcze to ,,która to jesień w tym roku?'' no właśnie, który raz z kolei tak się czuję i tak znowu jest
ciekawie i myślę, że można różnie tu powiedzieć, że i o znudzeniu i o zmęczeniu i niedosycie i jeszcze inaczej. Serdeczności z mojej kieszonki ślę