I /gorąco/
muliste jezioro przyjmuje w siebie rozżarzone ciała. pomosty
cierpią na wściekliznę – piana na wodzie. monotonne falowanie
wodorostów, łódek i gorącego powietrza. mewy kołyszą się
na chmurach. krzyczą.
rozmiękam.
słońce drga.
na samym dnie leżą dwa białe kamyki.
utopione oczy jeziora.
II /zimno/
jezioro jest płynnym ołowiem, twarze chmur
odbijają się w wodzie. pan Z.
siedzi na pomoście. patrzy, jak
mewy lecą pod wiatr – czarno-białe
trzepotliwe latawce.
czy łabędź ciągle jest łabędziem, czy tylko
białym żaglem?
zardzewiałe boje kołyszą się na falach.
deski pomostu trzeszczą. panu Z.
odpadła drewniana noga.
III /zachód/
mewy unoszą się nad słońcem. kłują je
żelaznymi dziobami.
palce rozciągnięte między wodą a niebem.
znowu trzeba lepić chmury z masy perłowej,
zanurzać w wodzie, żeby stwardniały, posyłać
na zachód. moczyć pędzle w ranach słońca,
malować jezioro na różowo i na złoto.
w niebie odbijają się oczy wrzosów kwitnących
kiedyś gdzieś daleko, na bezdrożach Danii.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
Emily · dnia 08.12.2011 22:29 · Czytań: 608 · Średnia ocena: 5 · Komentarzy: 8
Inne artykuły tego autora: