Jest ze mną od urodzenia. Pokazuje się w momentach przełomowych. Narodziny. osobiste moje maksima i mimima ekstremalne, moja śmierć kliniczna, doświadczenie OBE, radości i smutki, depresje i euforie, dnie i noce szczególne. Bardzo szczególne. Blaupunkt. Mój niebieski punkt widzenia.
Kiedyś szeptałem zdumiony, jak daltonista zaskoczony pięknem wszystkich kolorów na palecie barw. Czy jesteś niebieski ja nie wiem mój widzenia punkcie. Ale skoroś od mojego urodzenia już jest, to niebieski bądź. Czy gdzieś poza ścian domu murem ktoś daje mi znaki? Ach, to nic świeciło w oczy - dziecka: ufne, nie kłamiące, śmiejące się i płaczące, ciekawe świata, widzące dobre duchy i zmory, patrzące życiu prosto w oczy... to dla niepoznaki spokój.
Odchodzę i wracam, odchodzić wolę. Już jestem, nie jestem i takim pozostać chcę. Nie chcę zapomnieć, rozumieć i boleć. Głos powiewny słyszę. Przyszłość widzę. Przeczuwam. Odmawiam co moje. To tylko aż cisza. Deszcz pada na deski estrady. Publiczność wstrzymuje oddech. Widzę ciebie. I bądź tak niebieski, jak skłon nieba w czarną noc.
A teraz dzień po dniu, godzina po godzinie, po chwili chwila, choć czas to ułuda, już wiem jaki jesteś tajemny mój punkcie. Niebieski jak niebo i taki już proszę do końca widzenia bądź. Tam gdzieś poza światem cień daje mi znaki... tak!... to gwiazda błękitna i spokój w niej taki, że Bóg tylko wie.
Ja tylko czasowy mieszkaniec tutejszy i obcy, przychodzę i wracam, odlatywać myślą, tak niby ja wolę, bo taki już jestem w niebieskim mym śnie. Rozumiem, boleję, odmawiam co moje. A moje to życie, że śmiać się i kląć. I proszę mój punkcie tajemny, niebieski. Do końca mojego w nadziei widzenia, ty we mnie i przy mnie i tam, gdzie czekają w obrotach sfer niebieskich, w spirali tajemnej, bezdennej, nieodmiennie ty bądź.
Lech Galicki
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
Lech Galicki · dnia 09.12.2011 09:31 · Czytań: 669 · Średnia ocena: 5 · Komentarzy: 5
Inne artykuły tego autora: