Whole Truth widzę że się naprawdę postarałaś, tamten komentarz mnie zdenerwował, ponieważ po raz kolejny słyszałam o braku odkrywczości, a to już nie jest dla mnie najważniejsze, żeby w każdym wierszu coś odkrywać, co do twoich uwag tutaj;
co do cytatu mnie wydaje się potrzebny, ponieważ osoba, o której jest wiersz czuła się wyobcowana ze świata, czuła, że jej w nim nie było,
co do zapełniania pustki, jest ona w wierszu, ponieważ on posługiwał się słowami, pisał, był to jego sposób na życie, potem już nie mógł, słowa, które wcześniej były narzędziem jego ekspresji skończyły się, nie umiał inaczej wyrażać siebie i nastała bolesna pustka,
w obronie kropki nie mam nic i pewnie masz racje, bo przyznam interpunkcja nie jest moją najmocniejszą stroną,
drażni cię określenie dni zwykłymi, zarzucasz, że nie ma żadnych szaleństw, ale o to właśnie mi chodziło, o zwykłe, szare dni, o ich bezbarwność, zwykłość, takich dni jest mnóstwo w życiu każdego człowieka, może i nudy przymiotnik, ale sztuka jest odzwierciedlam życia, a życie jest momentami nudne, chyba każdy z nas ma tego świadomość,
kinder niespodzianka jest ponieważ on je zbierał, a zarazem jest metaforą zamknięcia, jak w plastikowym jajku, gdy nie zrobi tego ktoś, ta zabawka się nie wydostanie, jest bezsilna, jest to swoiste określenie depresji, w której osoba w wierszu była, nie klei Ci się kinder niespodzianka z betonem? Bo widzisz tylko plastik i czekoladę, spójrz głębiej, nie można tylko patrzeć po wierzchu, chodzi tu o wyżej wspomniane zamknięcie, odizolowanie od świata,
zlanie się szeleszczących głosek pominę, gdyż jest to mało istotne, nie zamierzam zmieniać szyku wiersza, tylko dlatego, że to się zlewa, czy źle czyta,
cisza miała być nachalna i odbić się echem, ponieważ była zbyt bolesna i ciężka
co do przestawiania szyku w zawiśnięciu między słowem a życiem wydaje mi się to zbyteczne, jest to wiersz, forma ekspresji, forma nie może go ograniczać, tak naprawdę nic nie może, dziękuję za wnikliwy komentarz i pozdrawiam
