Kropla - Alfeusz
Poezja » Pogranicze » Kropla
A A A
Kropla

Jak codziennie od wielu lat, w czasach panującej na Kropli ostatniej epoki Saturna, dokładnie o godzinie piątej zaświeciło nagle słońce. Na ten jakby sygnał, nad rozciągającą się wokół jak okiem sięgnąć przestrzenią wody, poruszyły się miliony porozrzucanych po niej punkcików. Pomarszczyło się gładkie lustro i ożyło. Zaczął się dla ludzi dzień.
Kiedy 99999999999999 zwany kiedyś Olkiem się obudził, miał głowę już pod wodą i czuł, że tonie. W płynnej kuli, w jakiej się znajdował i która zdawała się go już pochłaniać do środka, gdzie panowała najciemniejsza i najbardziej przepastna głębia, poruszając się płynnymi ruchami rąk i nóg oraz penetrując oczyma wkoło wszystkie strony świata, zaczął poszukiwać stałego, jasnego punktu. Nie było to zadanie łatwe biorąc pod uwagę, że wkoło, w otchłani która go otaczała, unosiły się tysiące migocących punkcików, przypominających świetliki w wymarłym w poprzedniej epoce dziejów, wszechogarniającym wtedy lesie. Były to światełka jedynych pozostałych na kropli braci człowieka, ryb, zapobiegające zderzeniom w panującej pod powierzchnią Kropli ciemności, oraz umożliwiające ludziom lokalizację ich położenia i ruchów, podczas polowań.
Musiał teraz skierować całą swoją uwagę i skupić swoją intuicję na obserwacji setek świetlnych, ruchomych i zatrzymujących się punktów, aby odnaleźć jedyny punkt stały, jakim było Słońce i podążać wytrwale w jego kierunku, na powierzchnię. Gdyby na czas nie zdążył tam dotrzeć, musiałby się udusić z braku powietrza i wtedy wciągany w głębiny, coraz bardziej pochłaniany przez ciemności, zostałby pożarty przez ryby głębinowe, czatujące nieruchomo na dnie na topielców, z otwartymi, monstrualnie wielkimi paszczami, stanowiącymi trzy czwarte ich ciał.
Wpatrywał się w roziskrzoną przed sobą przestrzeń i wypatrywał punktu, ku któremu należało czym prędzej podążyć, aby znaleźć się na powierzchni, gdzie można było zaczerpnąć życiodajnego powietrza. Czuł, jak obejmująca go kropla, stanowiąca siedlisko jego życia, jest częścią jakiegoś większego siedliska życia i sama żyje, w jakiejś większej całości, która oddycha, jak bije gdzieś jej serce, nawet wyczuwał przepływające przez jej środek zarodki jakichś myśli, czuł także, jak porusza się w przestrzeni kosmicznej, przez oceany której szybowała ku niewiadomemu.
Gdy zaczynało mu się wydawać, że osłabiony i zdezorientowany, zostanie już za chwilę wchłonięty do wnętrza i przerobiony na kęs pokarmu, w Kropli, która stanowiła równocześnie jakby życiodajną macicę, ale też i trawiący bez zastanowienia żołądek, w ostatniej chwili, ostatnim desperackim spojrzeniem wypatrzył świetlisty punkt, ku któremu należało podążyć. Bez chwili zastanowienia, natychmiast, i to jak najszybciej, wkładając w to wszystek wysiłek woli i mięśni, podążył w kierunku życiodajnego światła. Tam, gdzie ujrzał na razie jeszcze słaby blask, świeciło już słońce, tam czekał upragniony ratunek. Mknął, płynąc popychany w jego kierunku wielkimi ruchami wszystkich kończyn i wielkim pragnieniem przeżycia. Jasny punkt powiększał się, rósł, jakby to słońce samo również zbliżało się do niego. Gdy znalazł się wreszcie na samej górze, całym impetem wyskoczył wysoko ponad powierzchnię Kropli, budząc zrozumiały aplauz ze strony grupek unoszących się to tu, to tam na srebrzystej tafli, ludzi.
Zapragnął w pewnej chwili dopłynąć do słońca – było to już wieczorem, kiedy zdawało się, że słońce tak jak i on sam, na noc chowa się we wnętrzu Kropli. Wtedy po raz pierwszy ją zobaczył. Wydała mu się piękniejsza od wszystkiego co znał, nawet od słońca. Świeciła siedmioma kolorami, jak nieosiągalna tęcza, która czasami pojawiała się w powietrzu, ale ona pływała w wodzie razem z innymi ludźmi i była najpiękniejszym stworzeniem, jakie kiedykolwiek zobaczył. Próbował odgadnąć jej imię, aby móc do niej przemówić.
– Eleyna...Eleyna – szeptał. Ale ona niczego nie mogła słyszeć, gdyż on nie wiedząc o tym, szeptał tylko do siebie. Nie wiedział także, że była ona zwykłą, tylko większą od innych, rybą.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Alfeusz · dnia 31.12.2011 10:14 · Czytań: 523 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 3
Komentarze
deborah dnia 31.12.2011 21:09
Podoba mi się, czytałam baśń, dobrą baśń. Szkoda, że Olek nie zdobył serca Eleyna.

Pozdrawiam:)
Alfeusz dnia 01.01.2012 18:46
Droga deborah, serdecznie Ci dziękuję za wyrozumiałość. Ten tekst powstał pół wieku temu, gdy miałem 20 lat. Jaki byłem wtedy zdolny! A dziś?
Eleinor dnia 02.01.2012 20:35
A dziś dalej jesteś zdolny, tylko starszy:D
Czyta się ciekawie.
To wypłynięcie Olka na powierzchnię brzmiało jak jego narodziny:p
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
Darcon
23/03/2024 17:10
To dobry wynik, Zdzisławie, gratuluję. :) Wiele… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty