strach powodował samotność. nigdy wcześniej ani później nie czuła się bardziej bezdomną
niż teraz, będąc z drugim człowiekiem tak blisko. „fatum doprowadziło mnie do tego miejsca” –
sądzi i wyciąga opieszale nogi. albo: „ciągle jeszcze dojrzewam, tylko wolniej niż kiedyś”.
teraz widzę ją w depresji. ukrywa się, gdzieś pomiędzy zastygającą magmą, a wodą która przyspiesza rozczarowanie. otwarta szafa, podkurczone nogi, plamki na twarzy i zamknięta rana.
on, domorosły, boi się używać przy niej bezpańskich słów: „to marnowanie jedzenia, to jak tony chleba do śmietnika” – mówi i odwraca głowę do ściany. ściana z bloków betonowych; najchętniej rozebrałby ją i poukładał jak klocki lego. teraz jest wrakiem.
statkiem w oceanie
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
peepshow · dnia 01.01.2012 19:31 · Czytań: 1139 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 6
Inne artykuły tego autora: