Weszłam na chwilę, losowo trafiłam ten. Jakie to niezwyczajne, nie pisać o miłości. Bo jeśli nie o miłości, to o czym? Powinnam się przyznać, że jeśli wiersz na inny temat, to nie przystaję, ale przeczytałam.
Domyślam się, że przecinki Ci potrzebne, mnie raczej przeszkadzały w czytaniu.
Środkowa, jeśli byłaby moja, szłaby na szlif, upewniłabym się, czy logika od końca jest dobrze uknuta (...)
Poszedł wers z inwersją:
wiatr na kurzu im gra i na liściach, są zwolennicy jej poetyczności, neutralni i wojownicy, którzy za nie żyć nie dają. Mnie się zdarzały i zdarzają, przymykam oczy i udaję, że mnie nie ma
Fajnie podłapałaś temat, no, ale nie miłości, szkoda. Nie mów, że razem z nostalgią sączy się przez te firany!
Pozdrawiam!