Histeryczka w czerwonej sukience... - Pola333
Proza » Obyczajowe » Histeryczka w czerwonej sukience...
A A A
Niedziela. Krakowski rynek. Spaceruję Starym Miastem, włócząc się po wszystkich dzielnicach dawnej stolicy - od Kazimierza począwszy, na Wawelu skończywszy. To mój cotygodniowy rytuał. Konieczny by istnieć. Niezbędny by poznawać ludzi, co jest celem mojego życia. Jestem obserwatorem, "ulicznym psychologiem", prawie jasnowidzem. Żaden przypadek mi niestraszny - rozszyfrowuję każdego, zaglądam w głąb jego duszy: funduję przyspieszoną psychoanalizę rynkowemu malarzowi tworzącemu przy rozpostartych na bruku sztalugach, idealnej z pozoru rodzinie profesorów na poobiednim spacerze, skrywającej wielki dramat, ślicznej dziewczynie z pobliskiej agencji modelek czy zaniedbanemu kloszardowi. Nikt nie umknie moim oczom fotografa i wrodzonej przenikliwości...
No,prawie nikt. Jakiś czas temu, po raz pierwszy w moim prawie czterdziestoletnim życiu odniosłem porażkę. Spotkałem osobę,właściwie osoby,które oparły się mojemu geniuszowi... Przez to,że stanowią niechlubny wyjątek w mojej niezwykłej "karierze", pozostały mi w pamięci po dziś dzień.

To było rok temu, na krakowskim rynku właśnie. Szli ulicą, zauważalni, przystojni, brawurowi. Ona- złocista blondynka w czerwieni; pąsowa, bombiasta sukienka, czarne pończochy opinające szczupłe nogi długie aż po niebo i czerwone szpilki, i róża takiegoż koloru we włosach, i torebka z wielką kokardą. Wszystko śmiałe, ale z klasą, bez niepotrzebnego odsłaniania ciała. Takie dziewczyny lubię,takie wybieram do sesji; wolno wiodę wzrokiem za "Ową", już wiem że znalazłem nowy obiekt analizy. Zerkam na twarz młodej kobiety; jest ładna,ale niezwyczajna,ma pięknie wykrojone , pokaźne malinowe usta,wydatne kości policzkowe oraz dość duże, głęboko osadzone oczy kształtu migdała. Złotawe pukle ,niby starannie ułożone opadają na Jej twarz, przez co Ona (tak będę zwał me odkrycie) cały czas odrzuca włosy do tyłu ze zniecierpliwieniem. Trzyma za rękę Jego - bruneta, za którym oglądają się kobiety. Mężczyzna, jakby dla kontrastu z ukochaną jest spowity w czerń. Zwraca uwagę ciemnymi, rozwichrzonymi włosami, szczupłą, wydatną żuchwą, lekkim zarostem, silną posturą i wykwintnym strojem niczym ze sławnego miesięcznika"Men's Health". Stylowe dżinsy, płaszcz, szalik, buty,cały strój emanuje wręcz dobrym smakiem i wykwintnym gustem. Doświadczony, stwierdzam,iż mężczyzna za wszelką cenę pragnie hołdować stylowi tzw."niewymuszonej elegancji".
Podoba mi się ta para, konkluduję że wyglądają oni niczym połączenie dwóch wzajemnie uzupełniających się pierwiastków Yin i Yang- męskiego i żeńskiego. Ona, cudowny balans złota włosów i czerwieni stroju, i On- mroczny, w ciemnych kolorach, przełamanych jedynie bielą zębów i szafirowym odcieniem szalika zamotanego na szyi. Mam ochotę mieć ich na zdjęciu, więc ruszam stanowczo w stronę tych ludzi. Dzieli nas już tylko kilka kroków, chcę się rychło odezwać... Wtem zauważam, że nie jest to najlepszy moment; akurat,gdy prawie zdobywam swój cel- sfotografowanie tych niezwykłych ludzi - Ona puszcza Jego wcześniej splecioną ze swymi palcami dłoń i krzyczy. Na twarzy Dziewczyny widnieje prawdziwy,szczery ból; zaciekawiony,przystaję w miejscu. W tej chwili liczą się tylko oni dwoje i ja,trzy nieruchome figury wśród ruchliwego tłumu. Poczynam obserwować najciekawszą pantomimę jaką kiedykolwiek widziałem.
Sytuacja rozgrywająca się na moich oczach ukazuje wszystkie występujące u HOMO SAPIENS pierwotne instynkty przejawiające się w kontaktach damsko - męskich, niezmienne a tylko nieznacznie ewoluujące od czasów Stworzenia. Ona staje się Ewą, on Adamem,urokliwy rynek tworzy biblijny Eden w wersji zurbanizowanej... Adam,ostoja spokoju i opanowania próbuje okiełznać rozjuszoną Ewę; tamta,ze łzami w oczach pogrąża się w swej histerii. Również na licu Adama poczynam obserwować bezradny gniew, ujmuje On dziewczynę za zgrabny łokieć, próbując Ją uspokoić, co za tym idzie uchronić ich oboje przed kompromitacją. Lecz Ewa,nieokiełznana, cudowna w swej niemądrej, dzikiej rozpaczy, w geście poddania upada na kolana, na chodnik wyłożony brukową kostką... Zanosi się płaczem, zwraca oczy w stronę nieba, jej rozrzucone nogi zwieńczone porzeczkowymi szpilkami kontrastują z szarością płyty chodnikowej. Ponownie sięgam myślami do Wielkiej Księgi, zauważywszy kolejną alegorię: Kobieta upadła po dwakroć - dosłownie i w przenośni leży u stóp mężczyzny, niczym Maria Magdalena, pierwsza grzesznica leżąca przed Jezusem... A tymczasem On, z paniką i udręką w umęczonym spojrzeniu pochyla się, obejmuje ją mocno ramionami, w taki sposób aby nie mogła się już ruszyć, i przytula z całych sił,zamyka w żelaznym uścisku, zagłusza nieporozumienie i żal panujące pomiędzy Nimi... Zastygają w objęciach, dwie postacie wzajemnie się niszczące a jednocześnie niezdolne aby istnieć osobno, nieodłączne jak Yin i Yang...
Odchodzą w chwilę później. Kochanek podnosi z ziemi swą oblubienicę, ona wspiera się na Jego ramieniu, znowu stanowią dwoje hojnie obdarowanych przez naturę eleganckich ludzi spacerujących po urokliwym grodzie Kraka... Ona, roześmiana, stanowiąca książkowy przykład osobowości mnogiej uśmiecha się, eksponuje kształtne wargi, pociąga kokieteryjnie za kaszmirowy szal Adama... Tamten chętnie przyłącza się do słodkiej gry wybranki, przystaje i zanurza twarz w jej złotych, iskrzących w słońcu lokach...Za kilka minut znikają za rogiem...
Nie podążyłem za Nimi. Bardzo tego pragnąłem, ale nie dałem rady. Gdy otrząsnąłem się z dziwacznego rozmarzenia w jakie wprowadził mnie incydent z udziałem tej pary, oni już dawno rozpłynęli się w niedzielnym tłumie....

Szukałem mojego Adama i Ewy. Wychodziłem na miasto w określonych godzinach, w których najbardziej prawdopodobne było ponowne spotkanie z tymi ludźmi, podążałem ulicami Krakowa w celu przypadkowego natknięcia się któryś obiekt mojej obsesji... Ogarnęła mnie swoista mania na punkcie tych ujrzanych przypadkowo dwóch osób... Czułem, iż mogą oni stanowić dla mnie bogate źródło inspiracji, marzyłem o sfotografowaniu ich. Z pasją zgłębiałem "Wybór Zofii"Styrona, obserwując analogię pomiędzy moim znaleziskiem a historią toksycznej relacji Natana i Zofii.
W końcu, po kilku miesiącach nieudanych prób poszukiwawczych postanowiłem zapomnieć. Zagubiłem moje odkrycie w meandrach pamięci...
Oni wrócili do mnie dopiero po kilku latach. Znalazłem "Adama i Ewę" na zdjęciu w jednym z kolorowych pism,które miałem zwyczaj przeglądać przy porannej kawie z rogalikiem... Siedziałem właśnie na balkonie w moim krakowskim mieszkaniu, biorąc łyk gorącego napoju, gdy po przewróceniu kolejnej strony brukowca ujrzałem ich twarze na jednej z fotografii. Zaskoczony, upuściłem filiżankę z czarną cieczą, która rozprysnęła się dookoła, obryzgując tym samym kawałek zdjęcia i część uroczystego napisu pod fotografią głoszącego, iż znany przedsiębiorca budowlany ma zaszczyt otworzyć swoje własne osiedle wraz z partnerką znaną między innymi z branży modelingu...
W pewnym sensie, po fali początkowego szoku odetchnąłem ulgą. Tajemnica trapiąca od długiego czasu moje serce została rozwiązana. Powoli wstałem i ruszyłem w kierunku drzwi kuchennych, aby przyrządzić sobie świeże śniadanie. Łukasz i Weronika,bo tak w rzeczywistości się nazywali, po ujawnieniu swojej tożsamości stracili dla mnie, poszukiwacza artystycznych doznań cały swój urok. Teraz byli dla mnie tylko zwyczajną, zmanierowaną bogatą parą pogrążoną niegdyś- a może i do teraz- w problemach emocjonalnych, niewartą obiektywu wielkiego artysty, za jakiego się uważałem. Niesamowita historia tocząca się w mojej głowie dobiegła końca.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Pola333 · dnia 16.01.2012 09:56 · Czytań: 764 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 15
Komentarze
Berserkerka dnia 16.01.2012 17:56
Po przecinkach, kropkach, myslnikach, średnikach itp. stawiamy spacje. Widziałam, że w Twoim poprzednim tekście ktoś zwrócił Ci na to uwagę, ale ani tam tego nie poprawiłaś, ani nie zastosowałaś tej rady tutaj. To niedobrze.
Jak to poprawisz przeczytam do końca i skomentuję.
SzalonaJulka dnia 17.01.2012 13:21
Ciekawy wycinek rzeczywistości. Niemniej w tej formie graficznej (interpunkcja!) ciężko przebrnąć.
Pola333 dnia 19.01.2012 20:59
Dziewczyny,już poprawione;) Dzięki za poradę,pozdrawiam serdecznie.
Berserkerka dnia 19.01.2012 21:58
Jeszcze nie poprawione. Przeczytaj jeszcze raz, po przecinkach dalej brak spacji (po kilku innych znakach zresztą też).
Pola333 dnia 19.01.2012 22:58
W coraz większym stopniu poczynam się czuć niczym idiotka;) którą zresztą w kwestii użytkowania tego edytora serio jestem. Berserkerko,przecinki już poprawiam-a przy okazji zadam ci pytanie,będzie mi miło jeśli odpowiesz:czy po wielokropku i przecinku stawiamy spację tudzież robimy to przed nimi?dzięki z góry za odp.
Silvus dnia 19.01.2012 23:08
Miód na moje oczy ;):

brak przecinka: 17

brak spacji po przecinku: 101
brak spacji po myślniku: 10
brak spacji po dwukropku: 2
brak spacji po wielokropku: 8
brak spacji po średniku: 6
brak spacji po cudzysłowie: 1
brak spacji przed myślnikiem: 11
brak spacji przed nawiasem: 1
brak spacji przed cudzysłowem: 2

spacja za dużo przed przecinkiem: 1
kropka za dużo w wielokropku: 1

"a" zamiast "ą": 1
brak " z ": 1
za dużo " do ": 1
Berserkerka dnia 19.01.2012 23:13
Spację stawiamy po przecinku, wielokropku i wszystkich innych znakach interpunkcyjnych. Przed znakami nie stawiamy. Z tego co mi wiadomo to tylko w przypadku myślnika stawiamy spację przed i po. Nie czuj się jak idiotka, każdy ma jakieś "problemy" w pisaniu, szczególnie na początku :-)

PS. Jak piszesz w Wordzie to powinno podkreślać błędy, czyli brak spacji też.
Pola333 dnia 19.01.2012 23:18
Ojej,zarówno panie Silvus jak i pani Berserkerko-dziękuję bardzo za obszerne odpowiedzi,jesteście oboje bardzo pomocni,dziękuję bardzo;) Sama bym nie wyłapała tych błędów a zgadzam się z tym,że u kogoś to może przeszkadzać,nieraz sama takiego dyskomfortu przy czytaniu doświadczyłam. Myślę również że rychło z chęcią zapoznam się z Waszą publikowaną na tym serwisie twórczością. Dziękuję bardzo, no i zabieram się do gruntownej edycji mojego tekstu;) Pozdrawiam Was serdecznie
Berserkerka dnia 20.01.2012 11:56
W drugim akapicie jeszcze brak spacji po 4 przecinkach. W dalszych akapitach nadal miejscami brakuje spacji po znakach, a w kilku miejscach pojawiły się przed nimi zamiast po.

Cytat:
czarne pończochy opinające szczupłe nogi długie aż po niebo i czerwone szpilki

Tutaj wyszło jakby pończochy były załozone na szpilki :-)

Cytat:
Podoba mi się ta para, konkluduję że wyglądają oni niczym połączenie

"oni" mozna wyrzucić
Cytat:

Dzieli nas już tylko kilka kroków, chcę się rychło odezwać...

Nie pasuje mi do tego zdania słowo "rychło". To nie jest błąd, tylko moje subiektywne odczucie.

Cytat:
celu przypadkowego natknięcia się któryś obiekt mojej obsesji...

chyba brakuje "na"

Pomysł był nawet fajny, ale jeszcze nie do końca potrafisz go opowiedzieć. Nie rozumiem na przykład o co chodziło z tym dziwnym zachowaniem "Ewy". Idzie spokojnie, nagle zaczyna wrzeszczeć i pada na bruk, na środku ulicy, po czym wstaje jak gdyby nigdy nic i idzie sobie uszczęśliwiona, z partnerem, który nijak na to nie zareagował. Była jakaś niezrównoważona? Bo nie załapałam do końca. Nie poczułam też jakoś "niezwykłości" tej pary. Rozumiem że taki widok może zaciekawić, ale żeby mysleć o tym przez kilka lat?
Odniosłam wrażenie, że trochę na siłe próbowałaś nadać temu tekstowi jakiś doniosły (nie do końca, ale lepszego słowa nie wymyśliłam) charakter przez wplalanie takich słów jak "lico", "rychło" i wiele innych, które nie pasują do reszty. Nie trzeba na siłę "uszlachetniać" tekstu, nie do każdego to pasuje. Jak napiszesz prosto, to tez może być z klimatem i fajnie :-)
Powodzenia w dalszym pisaniu
Kaero dnia 20.01.2012 23:51
Ależ Ci Silvus zrobił statystyki:). Widać jednak, że już nieaktualne, dobrze, że większość poprawiłaś, choć trochę jeszcze zostało, lepiej przejrzeć tekst jeszcze raz.

Co do samego tekstu, to mogę powiedzieć, że nawet mi się podobał, coś w nim jest, tylko właśnie ta scena z rozhisteryzowaną dziewczyną jakoś słabo jest dopracowana, jakby zabrakło na nią konceptu. Wszystko jednak jest do zrobienia. Pozdrawiam :)
pierzak dnia 22.01.2012 17:26
Kwestia interpunkcyjna do ogarnięcia.

Sama historia - z jednej strony ciekawa i wciąga, bo domyślam się co chciałaś przekazać, ale z drugiej, swego rodzaju wielkość porównań, gdzieś zostaje zatracona i przez to tekst dla mnie trochę traci na wartości :/

Pozdrawiam.
Pola333 dnia 04.02.2012 01:51
@Kaero, zaraz sie do tego zabieram - moje lutowe postanowienie to zajęcie się moim profilem na tym portalu oraz, powiedzmy rozwój literacki;)))Toteż biorę sie do roboty.Dziękuję za przydatne uwagi,pozdrawiam serdecznie.
@Pierzak - tak, przyznaję to szczerze; Pana opinia dała mi wiele do myślenia.Zamysłem mojego opowiadania było przedstawienie urywku z życia pewnej pary, jak widać niezwykłej pod względem relacji między nimi panującej, obserwowanej oczami fotografa. Porównanie opisywanych postaci do biblijnycvh praprzodków pojawiło się w mych myślach nagle, bez specjalnego uzasadnienia, niemniej wydało mi iż tym zestawieniem ukażę istotę co poniektórych specyficznych związków damsko-męskich - pierwiastek kobiecy,histeryczny,niestały a jednocześnie powabny i pewien sposób pociągający (Ewa)oraz męski, bardziej opanowany, władczy, rozsądny, przyciągający swą męskością(Adam). Styron - cóż, tutaj porównanie jest dość oczywiste, choć przyznam, niewyczerpane pzeze mnie. Tak czy siak, widząc że posiada Pan szeroko rozwinięte pojęcie w zakresie literatury, wyczuwając iż Pana opinia jest słuszna- bardzo proszę, napisze mi Pan może jakas skazówke a propos mojego tekstu, tego błędu który Pan zauważył? Pisze absolutnie szczerze,pełna pokory ;)Pozdrawiam serdecznie
Pola333 dnia 04.02.2012 02:08
@Berkserkerko, słowa które podałaś używałam powodowana moim panicznym wręcz lękiem przed powtarzaniem wyrazów - jak słusznie zauważyłaś przesadziłam, będę nad tym pracować;) Zbytniego patosu prozatorskiego również nie lubię, więc w tym względzie się z tobą zgadzam ;)))
Nie wiem, czy posunęłabym się do nazwania Kobiety niezrównoważoną - ani czytelnik, ani narrator nie zna powodu kłótni pomiędzy Adamem i Ewą. Właśnie dlatego cała ta sytuacja tak intryguje fotografa - czasem coś całkiem zwyczajnego, obserwowane w sprzyjającym momencie, scenerii czy stanie ducha tudzież przy sprzyjającym rodzaju osobowości (co tutaj zaszło)może wydawać się niezwykłą inspiracją, tym bardziej dla takiego artysty jak narrator, mimo iż w rzeczywistości jest zwyczajne, brudne czy chore. Ewa również posiada artystyczną ,chwiejną duszę , o czym świadczy Jej ubiór, a także teatralne zachowanie. Zaś narrator myślał o tej sytuacji kilka lat właśnie dlatego, iż wziął ja za niezwykłą - a my nie wiemy,czy taka była,czy nie.
Dziękuje bardzo za uwagi,pzodrawiam
pierzak dnia 27.02.2012 03:42
Może z tym szeroko rozwinięty pojęciem w zakresie literatury, w moim przypadku, to bym nie przesadzał :p

Bronisz swój tekst i to się chwali :D
To jest tylko moja sugestia, po przeczytaniu Twojego tekstu.
Nie wszystko musi do wszystkich trafiać :D

Pozdrawiam
Pola333 dnia 30.04.2012 22:02
@Pierzak, również pozdrawiam ;-)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty