Proza » Inne » Kot
A A A
Masz trzynaście lat , i podobno jedynym twoim zmartwieniem jest wymiganie się od odrobienia pracy domowej. Mieszkasz z rodzicami i siostrami w niewielkim domku zawieszonym gdzieś na górskim łańcuchu, na zachodniej części stoku jednego z najwyższych szczytów. Okno twojego pokoju wychodzi na od dawna nieaktywny wulkan. Niegdyś z niepokojem spoglądałeś w stronę wielkiego krateru, ale z biegiem lat przestałeś się bać. To prawda, co mówiła twoja matka, że rutyna gubi człowieka. Kiedy tracisz czujność , niebezpieczeństwo zakrada się do ciebie, by zaatakować w najmniej spodziewanym momencie.
Wychodzisz z domu , wczesnym rankiem, kiedy miasto spowija jeszcze poranna mgła. Zjadłeś śniadanie, ale ten mały kawałek chleba nie wystarczy, żeby zaspokoić głód i nadal odczuwasz ssanie w żołądku. Ten niedosyt trwa już od lat, odkąd społeczeństwo podzielono na klasy. Właśnie wtedy twoi rodzice utracili wspaniały majątek , a rozkoszne lenistwo z dnia na dzień zastąpiła żyzna , wulkaniczna gleba za paznokciami i ból pleców, wywołany godzinami ciężkiej pracy w polu. Masz nadzieję, że jeszcze kiedyś wszystko będzie tak, jak dawniej, ale każdy powtarza ci, że to złudna nadzieja. Ostatnia zima była bardzo ciężka. Wielu ludzi umarło z głodu i zimna, ale tobie i twojej rodzinie udało się przetrwać, choć nie było łatwo. Nadeszła wiosna, śnieg stopniał, ale skutki ostatnich mrozów nadal pozostały i widzisz je prawie wszędzie. Z mglistych kształtów wyłania się coś czarnego z puszystym, długim ogonem. Kot. Widzisz jego jasne, przenikliwe spojrzenie i martwego wróbla w pysku.. Jest królem szczurów i myszy, myśliwym, wracającym z udanego polowania, potężnym i niebezpiecznym. Z białych ostrych zębów zatopionych w skrzydełku martwego ptaka skapują krople krwi. Nie chcesz być szczurem, ale nie wiesz, czy chcesz tak jak on , rozszarpywać zwierzęta na strzępy. Czujesz lekkie uderzenie między łopatkami. Słyszałeś wcześniej kroki, ale nie obejrzałeś się. Teraz odwracasz się i patrzysz w oczy Kotu. Nie, nie temu, mały czarny zwierzak już odszedł ze swoją zdobyczą, ten drugi jest znacznie gorszy. Ma siedemnaście lat i po jego minie widzisz, że już od dawna na ciebie czekał. Wyciąga rękę. Jego palce zakleszczają się na pasku torby przewieszonej przez twoje ramię. Szarpiesz , ale nie puszcza. Uderza cię, prosto w twarz. Chwiejesz się lekko, ale nie przewracasz. Wypełnia cię wściekłość i szybko narasta, chociaż z natury nie jesteś agresywny. Nie umiesz się bić , a twój przeciwnik o tym wie i jest coraz śmielszy. Prowokuje cię, jest pewny siebie, chce jak najbardziej cię upokorzyć, bo taka okazja nie trafia się zbyt często. A może nawet nigdy. Nie tutaj. Zabiera twoją torbę i wszystko co w niej masz, a ty możesz tylko bezradnie stać i mieć nadzieję, że wrócisz do domu żywy. Łzy stają ci w oczach, pamiętasz, jak długo musiałeś pracować na swoje podręczniki. Gniew jest jak bomba zegarowa, której wybuch może zmieść wszystko. Nie w twoim przypadku. Boisz się. I tym razem jesteś Szczurem.
Kot odwraca się jeszcze w twoją stronę, jakby czekając na ostatnie słowo, ale milczysz. Chcesz odzyskać swoje rzeczy, ale nie możesz. Odchodzi i zostajesz sam.
Wracasz do domu, przecież nie pójdziesz do szkoły bez książek. Twoi rodzice od wejścia pytają cię co się stało, ale na pewno się domyślają. Widzą przecież krew na rozciętej wardze. Twój ojciec , słuchając twoich wyjaśnień patrzy na ciebie, jakby z politowaniem. Nie wierzę, mówi, jak mogłeś na to pozwolić , synu? Dla ciebie to nie jest takie proste. Co miałeś zrobić? Co? Tłumaczysz ojcu, że bójka z o wiele starszym i prawie dwa razy większym chłopakiem, byłaby samobójstwem, ale to chyba nic nie daje. Słowa ojca bardzo cię bolą, ale wiesz, że tak naprawdę martwi się o ciebie. Mijają cztery lata…

Wychodzę z domu i przez chwilę nie słyszę nic oprócz głośnego gwizdu wiatru. Podchodzę do skraju urwiska tak blisko, na ile pozwala mi zdrowy rozsądek i spoglądam w dół. Rozległa dolina pode mną, nie zmieniła się zbytnio w ciągu ostatnich lat. Śnieg błyszczy w świetle poranka otulając dachy skromnych domków, z tej wysokości przypominających rozrzucone klocki. Gdzieś tam, w dole mieszkają rodziny moich przyjaciół. Mrużę oczy i wytężam wzrok i mogę dostrzec kopulasty dach mojej starej szkoły. Wydaje się tak daleko, ale nigdy nie była mi bliższa. Tam, kilka lat temu poznałem najlepszych kolegów. Wielu z nich już dorosło, inni zginęli w czasie zamieszek, kiedy to jeszcze ludzie mieli siły, żeby się buntować. Szkoła, to miejsce, gdzie kiedyś spotykaliśmy się co rano, wolni od trosk i zmartwień. No i przede wszystkim, żywi. Te czasy minęły i to boli najbardziej. Nieodwracalność i nieprzewidywalność losu. I ta żałosna, pokrętna logika, która kieruje naszym światem i rzuca nas w otchłań skrajnej biedoty , z której najpewniej nigdy się nie wydostaniemy.
Jeszcze niedawno tak myślałem, ale znów pojawiła się nadzieja. Widzę kogoś, idzie w moją stronę. Od razu go rozpoznaje. To Dealan, mój najlepszy przyjaciel. Podaje mi dłoń.
Westchnąłem.
- No to idę.
Widzę, jak zasapana twarz ożywia się nagle i zdziwienie ustępuje miejsca grozie.
- To dzisiaj ?
Kiwam głową. Dealan przestępuje z nogi na nogę i wyraźnie szuka wielkich słów , jakich może użyć w tak wielkiej chwili. Jednak , jak to bywa, nie znajduje ich i mówi tylko:
- Uważaj na siebie.
Ponownie kiwam głową. Boi się o mnie i chyba nie wierzy, że to, co robię ma jakikolwiek sens. Przyzwyczaiłem się już do jego sceptycyzmu i nauczyłem się czerpać z niego przyjemność i motywację.
- Nie martw się – mówię i klepię go po ramieniu. – Przecież wiesz, że nic mi się nie stanie.
- Powodzenia – odpowiada. Ma lekko ochrypnięty głos, ale stara się to ukryć. A może tylko mi się tak wydaje? Unoszę dłoń w pożegnalnym geście, odwracam się i odchodzę. ,, Przecież wiesz, że nic mi się nie stanie”- prawie słyszę, jak uspokaja się tą myślą i zaczyna tak jak ja, wierzyć, że naprawdę nad wszystkim panuję.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
desert rose · dnia 16.01.2012 19:16 · Czytań: 682 · Średnia ocena: 3 · Komentarzy: 5
Komentarze
czarodziejka dnia 16.01.2012 22:29
Cytat:
Okno twojego pokoju wychodzi na od dawna nieaktywny wulkan.

- zdanie do poprawy. Wiadomo o co chodzi, ale jakoś nieskładnie.

Zrób porządek ze spacjami przed przecinkami - nie powinno ich być.
Cytat:
Jednak( ), jak to
- masz tego masę.

Ten tekst to nie moje klimaty - czuć tematykę psychologiczną, ale jak dla mnie w czytaniu jest dobre.

pozdrawiam:)
Usunięty dnia 16.01.2012 22:41 Ocena: Dobre
Tytuł nieco mylący, o spacjach wspomniała czarodziejka. Ale tekst przeczytałam z zainteresowaniem. Mam nadzieję, że to fragment większej całości, bo końcówka intryguje, lecz nic nie wyjaśnia.
Pozdrawiam
B)
desert rose dnia 17.01.2012 14:54
Dziękuję za komentarze :)
Tak, amsa, to jest fragment większej całości ;)
pierzak dnia 22.01.2012 18:29
Interpunkcja do przejrzenia.

Krótki opis, który do mnie niestety nie trafia, ale może w dalszych częściach się to rozjaśni, także poczekam i później zobaczę:D


Pozdrawiam :D
Elwira dnia 22.01.2012 21:47
Ale miałaś dość czasu, żeby zedytować tekst i poprawić formatowanie i interpunkcję.
Mnie zabrakło w tym tekście dynamiki. Jest nudnawo, monotonnie, za statycznie. Jak na początek czegoś dłuższego, to jednak za mało ognia. Nie zachęca do czytania kolejnych części. Brak fajerwerka, który by błysnął w świadomości, kazał czekać na więcej.
Pozdrawiam.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:98
Najnowszy:Mateusz199