Gdy się pomyśli, ile książek jest już na świecie i ile ich codziennie przybywa, to można zacząć zastanawiać się na tym, po co? Po co powstają kolejne dzieła, kolejne utwory mówiące o tym samym? Setki, tysiące, a nawet miliony poukładane według wytyczonych z góry kryteriów. Tu romans, tam kryminał, może poradnik, ewentualnie fantastyka. Mój drogi literacie, mój najdroższy pisarzu czy jest sens abyś ślęczał i wypacał się nad kolejnym dziełem, które dla Ciebie będzie perełką, Twoim spełnionym marzeniem w formie świeżutkiego maszynopisu jeszcze pachnącego farbą drukarską, a dla zwykłego przechodnia, człowieka, któremu książki mogą posłużyć w najlepszym przypadku, jako domowy rekwizyt przekładany z półki na półkę, Twoje dzieło będzie dla niego tylko kolejną książeczką, do której nie warto zaglądać, bo ma nieciekawą okładkę. Pomimo, że człowiek ten nie przeczytał w swoim życiu praktycznie niczego. Więc dalej możemy pytać po co?
Kochany pisarzu ja sama znam odpowiedź na to pytanie. Bo kiedy myślę o tym ile książek zostało już napisanych i o tym, że ciągle istnieją tacy ludzie jak Ty, którzy przelewają swoje najgłębiej skrywane myśli na papier, szczerze się cieszę. Musiał byś zobaczyć mnie podczas moich cotygodniowych wizyt w bibliotece. Zamknij oczy i wyobraź sobie małą, znudzoną i zmęczoną zwykłym życiem dziewczynę, wchodzącą do wielkiej biblioteki z ekologiczną torbą szmacianką wypełnioną już przeczytanymi książkami. Wchodzi, wykłada książki na kontuar i zagłębia się w niekończące się rzędy regałów w celu ich dokładnego splądrowania. Zatrzymuje się co jakiś czas przy półce, wyciąga starą książkę, z podartą okładką, otwiera ją i jej oczy zaczynają błyszczeć, bo uwielbia ten zapach. Ten cudownie kojący zapach starych kartek pokrytych środkiem przeciwko molom. Uśmiecha się, bo już wie, że kiedy wróci do domu, i zrobi wszystko to, co każdy porządny obywatel zrobić musi, usiądzie wygodnie na kanapie, otuli się ciepłym kocykiem i stanie się kimś innym. Przeniesie się do innego świata, który jest zupełnie inny niż jej rzeczywistość. Ta dziewczyna wieczorem będzie żyła w świecie Anny Kareniny, Sherlocka Holmesa, Scarlett O’Hary lub jakiejkolwiek innej postaci. Będzie to robić codziennie, tak długo jak tylko będzie chciała. Takich ludzi jak ja są miliony. Nawet miliardy.
Mój kochany Mistrzu Pióra pisz więc dalej. Pisz dla tych, którzy w tym naszym małym pokręconym świecie chcę przeżyć coś wyjątkowego. Oczywiście, że nikt nie przeczyta wszystkich książek świata, oczywiście istniej ryzyko, że twój brylant, który tak długo szlifowałeś wyląduje w księgarnianym pudle z napisem „WYPRZEDAŻ! KAŻDA ZA 5 ZŁ”, ale proszę Cię pisz dalej. Pisz dla mnie i pisz dla siebie. Pisz, bo może kiedyś ktoś wyciągnie Twoje dzieło z samego dna tego pudła, przeczyta to i stwierdzi to jest coś! To jest naprawdę dobre!
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
IaleksandraI · dnia 01.02.2012 22:35 · Czytań: 298 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Inne artykuły tego autora: