Gdy się pomyśli, ile książek jest już na świecie i ile ich codziennie przybywa, to chciałoby się posiąść tajemnicę życia wiecznego. Być jak Faust, by utknąć w dziwnym stanie zawieszenia między jawą a snem, na granicy życia i śmierci, tym co realne a wytworem wyobraźni. Krążyć przez wieki w prywatnych katakumbach księgarń i bibliotek. Ten, kto obcuje z literaturą, staje się jej częścią. Każdy akt czytania ożywia książkę wymyślaniem od nowa tajemnicy, przywołaniem prawdziwej i fikcyjnej przeszłości. Przecież książka nie jest bytem samoistnym, jest relacją, osią nieskończenie wielu powiązań.
Ryzykujemy, drogi Przyjacielu, że wskutek tego trafimy do gigantycznej biblioteki Babel, niemożliwej do ogarnięcia, nieustannie rozrastającej się. Czyż nie przed tym Borges ostrzegał? W nieskończonej liczbie identycznych pomieszczeń znajdują się wszystkie możliwe kombinacje znaków ortograficznych, wszystkie możliwe teksty w każdym możliwym języku. Jak mawiał Hartman, istnieje nieskończony tekstowy świat. Wyobraź sobie to cudowne, niewyczerpane dzieło (jednak niemożliwe w przestrzeni euklidesowej) będące miejscem paralelnym, schronieniem dla tych, którzy lubią pomieszkiwać w książkach, w snach po prostu. Gdzie łączą się teksty z tekstami, a nasz świat z różnymi równoległymi światami.
Chciałbyś co wieczór chodzić do łóżka z inną książką, z niecierpliwością chcąc ją posiąść? Głaskać płócienne grzbiety, długo badając oprawy, te introligatorskie arcydzieła, muskając palcami stronice i wdychając wiekowy pył, by nasycić się literami układającymi się w słowa, słowami układającymi się w zdania? Wciąż więcej i więcej, dotykać, słuchać szelestu przewracanych kartek, zanurzać się w otchłani wyobraźni i przytulać jak ukochane dziecko. Book lovers never go to bed alone, drogi Przyjacielu!
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
swita77 · dnia 02.02.2012 16:04 · Czytań: 392 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Inne artykuły tego autora: