Angela - Alfeusz
A A A
Angela
Czasami, przenosząc się w snach gdzieś wysoko, widziała Weronika całą Ziemię. Była to piękna i dorodna tancerka Gaja, wirująca bez wytchnienia wśród gwiazd. Wokół niej, nie odrywając od jej widoku oczu, obracał się w tańcu blady nieco, ale radośnie wciąż roześmiany partner, dobroduszny i pucułowaty Księżyc. Jakby przyssani do zielonych szat okrywających jej ciało, nie ustając nigdy w radosnym tańcu, wirowali razem z nią zagubieni w przestrzeni ludzie, o milionach chorych serc, którzy nie wiadomo dlaczego, odwracali się od prawdziwych gwiazd.. Byli podczas tego tańca uczestnikami jednego z wielu cudów, jakie zdarzały się na świecie, a zaprzeczali wciąż istnieniu cudów, pomimo ich oczywistości. Uwierzyli w to, że nie ma cudów, a prawdę o świecie trzeba wymyślić i tylko oni to potrafią. Takimi cudami było rozgwieżdżone niebo, las, góry i morze, rośliny i zwierzęta, elektryczność, woda i rosa, bicie serca, myślenie, a nawet codzienne chodzenie.
Cudem było także pojawianie się pięknej Angeli. Trudno byłoby ją dokładnie opisać, gdyż z każdym pojawieniem się była inna, chociaż powszechnie wiadomo było, nie wiadomo zresztą skąd, że jest to za każdym cudownym pojawieniem się i nadprzyrodzonym zniknięciem, ta sama, nieziemsko piękna i subtelna istota. Angela była prawdopodobnie aniołem pojawiającym się czasami w Wieldządzu, w jednym z nieskończonej ilości swoich anielskich wcieleń.
Pojawiała się każdego roku w czasie Bożego Narodzenia i Wielkanocy, a w dniu przyjęcia dzieci do pierwszej komunii, na drodze prowadzącej do kościoła w Nowej Wsi Królewskiej.Szła potem na czele procesji okalającej świątynię i z dziećmi zmierzała do ołtarza. Potem przez kilka dni odprowadzała każde dziecko do domu i przyprowadzała do kościoła. W dniu Bożego Ciała, przechodziła ze śpiewającymi ludźmi przez całą wieś od ołtarza do ołtarza i śpiewała razem z nimi.
Widywano ją w świetle ognisk rozpalanych nad jeziorem u podnóża szlosbergu, w czasie radosnych spotkań nocy świętojańskiej, w gronie dziewcząt ubranych w białe muślinowe sukienki, z rozpuszczonymi na ramiona i plecy długimi włosami, puszczających na rozświetloną radością nadchodzącego lata wodę jeziora wieldządzkiego, różnokolorowe wianki uplecione z polnych i łąkowych kwiatów, zdejmowane z głów.
Tańczyła w powietrzu do samego rana, wsłuchując się w odgłosy lata, nadciągającego znad przynoszących wiosną pary bocianów, południowych wzgórz. Pojawiała się także, gdy w kilka dni po przylocie bocianów, które przylatywały zazwyczaj w dniu świętego Józefa, topiono wśród ogólnej radości, ze śpiewem i okrzykami w jeziorze, słomianą kukłę zimy.
Podczas majowego przyjęcia dzieci do pierwszej komunii, Angela obecna była w wielu postaciach przystępujących do komunii dziewczynek, podobnie jak w czasie chrztu dzieci. Podczas corocznych wrześniowych dożynek, Angela pojawiała się ubrana w suknię z kłosów czterech zbóż, a wianek na głowie miała przystrojony kolorowymi owocami.
Pewnego dnia, Weronika w oknie zaczęła obserwować swoje pojawienie się, jako maleńkiej, kulistej istoty, która przyleciała od gwiazd i wniknęła przez okno do tego domu, w którym zamieszkała. Potem widziała kiełkowanie siebie w ciele matki i wreszcie swój pierwszy skok w świat, na ręce położnej Adeli. W końcu, wzrastanie siebie, jako małego kłębuszka, zawijanego i rozwijanego z białych pieluch. Czuła, jak pęcznieje do wielkości ruchliwego bąka, który wyskakiwał z kokonu pieluch na podłogę i najpierw czołgał się, jak nieporadne pisklę po wszystkich izbach, obserwując świat rozciągający się w zasięgu ręki i wzroku.
Najbardziej jednak czołgającą się istotę intrygował świat wiszący nad nią w górze, tak, że w pewnej chwili zapragnęła, aby wreszcie stać się osobą, jak inne. Czuła, że poza nią, wszystkie podobne do niej istoty mają w sobie coś jakby boskiego, nadprzyrodzonego i tylko ona nie potrafi się wznieść tam, gdzie innym to się już udało. Jakby instynktownie czuła, że do tego potrzeba podnieść się na dwóch nogach w górę, na wysokość twarzy kucającego ojca, biorącego ją na ręce. Trzeba jej było pewnego dnia, samej stając na własnych nogach, sięgnąć ostrego zapachu machorki, dobiegającego z ust ojca, aby dopiero poczuć w całej pełni powiew rozciągającej się w górze boskości.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Alfeusz · dnia 03.02.2012 10:47 · Czytań: 622 · Średnia ocena: 1 · Komentarzy: 8
Komentarze
Kaero dnia 05.02.2012 19:50
Przeczytałam gdzieś kiedyś, że z powodu coraz bardziej rozświetlonych miast, naszym wnukom nie będzie dane zobaczyć gwiazdy. To będzie dla nich ogromny brak (na który ja nie pozwolę, jeśli chodzi o moje wnuki ;) ).

Czytanie tego fragmentu było dla mnie czystą przyjemnością, Alfeuszu.

Pozdrawiam serdecznie.
dwa_warkocze dnia 10.02.2012 00:36 Ocena: Słabe
Tekst musiałby być literackim dziełem, żebym mogła docenić jego piękno mimo zaserwowanych błędów. Niestety, w Twoim tekściku piękna nie ma, są jedynie odpychające byki. Podam Ci kilka przykładów, żeby komentarz rozwinięty był a autor(ka) wiedział(a), co komentująca ma na myśli.
Cytat:

pucułowaty Księżyc

Cytat:

Pewnego dnia, Weronika w oknie zaczęła obserwować swoje pojawienie się, jako maleńkiej, kulistej istoty


Cytat:
Trudno byłoby ją dokładnie opisać, gdyż z każdym pojawieniem się była inna, chociaż powszechnie wiadomo było, nie wiadomo zresztą skąd, że jest to za każdym cudownym pojawieniem się i nadprzyrodzonym zniknięciem, ta sama, nieziemsko piękna i subtelna istota.


Proponowałabym tak: wyrzuć z opowiadania wszystkie słowa. Potem przeczytaj dużo książek i opowiadań. Potem - jeśli nadal będziesz czuła taki mus - ułóż sobie nową historię. Potem ją zapisz, zaglądając co rusz do słownika, żeby byków nie było a wszystkie znaki interpunkcyjne były na swoich miejscach. A potem zastanów się czy warto i jeśli uznasz, że tak - pokaż bajkę innym.

Moim zdaniem.
Alfeusz dnia 10.02.2012 21:22
Droga dwa_ warkocze. Dziękuję za Twoje cenne, a może nawet bezcenne, nie mniej, drogocenne uwagi. Gdy przez wytężoną uwagę, wskutek swojej odwagi, wreszcie dojdę do wymaganego przez Ciebie wysokiego poziomu, natychmiast zastosuję. Przyznaję, stosowanie interpunkcji domaga się większej z mej strony powagi.
Pozdrawiam z całą należną uwagą.
Alfeusz dnia 10.02.2012 22:59
Szanowna dwa_warkocze! Jest Pani niekonsekwentna. Skoro, zgodnie z Pani recenzją, mój tekst, Pani zdaniem, nie mieści się w żadnych ramach, dlatego zaklasyfikowanie go, nawet do najniższej oceny, jest nadużyciem,świadczącym o płytkiej intencji dogodzenia swojej niskiej żądzy wyżycia się na bezbronnym.
dwa_warkocze dnia 12.02.2012 10:08 Ocena: Słabe
Pozwolę sobie pozostać przy powszechnie w Internecie (a także na tym portalu) formie zwracania się do autora tekstu per ty.

Cytat:
Skoro, zgodnie z Pani recenzją, mój tekst, Pani zdaniem, nie mieści się w żadnych ramach


Nigdzie nie napisałam, że tekst nie mieści się w żadnych ramach. Wręcz przeciwnie, mieści się w ramach oceny: tekst słaby. Znudził mnie, nie znalazłam w nim nic ciekawego, wykonanie było bardzo niestaranne, błędy zaś odpychające.

Cytat:
zaklasyfikowanie go, nawet do najniższej oceny


Ta najniższa ocena ma swoją nazwę. Nazwa ta brzmi: słabe. Skoro uznałam tekst za słaby, dziwnym byłoby, gdybym zaklasyfikowała go inaczej. Na "przeciętną" tekst musi zasłuzyć sobie pozytywami, które zrównoważą wady, a tychże (pozytywów) w tekście nie znalazłam.

Cytat:
zaklasyfikowanie go, nawet do najniższej oceny, jest nadużyciem,świadczącym o płytkiej intencji dogodzenia swojej niskiej żądzy wyżycia się na bezbronnym.



Zaklasyfikowanie go jakkolwiek nie jest nadużyciem, tylko jak najbardziej zgodnym z regulaminem użyciem funkcji dostępnych dla użytkowników tego portalu. Przypisywanie mi jakichkolwiek żądzy nie ma nic wspólnego z rozmową o tekście i nie powinno mieć miejsca w odpowiedzi na komentarz. A to, że tekst nie broni się niczym (jest bezbronny) raczej jest zasługą autora, nie moją.
Alfeusz dnia 12.02.2012 16:31
Są osoby, którym ten tekst się podoba. Nie jest zaś moją ambicją pisanie tekstów, podobających się każdemu. Uczciwe jest, gdy recenzent napisze, że tekst nie jest w jego guście. I wtedy nie ma sprawy. Ale dla osoby uprzedzonej, każdy tekst, nawet dobry, staje się bezbronny. W swoim komentarzu, dwa_warkocze cytuje trzy zdania. Nie podaje ani jednego argumentu, uzasadniającego, dlaczego one dyskwalifikują tekst. Po prostu dyskwalifikują, bo tak uważa recenzent. Zaś żadne z tych zdań nie zawiera błędu. A cały tekst zawiera może jeden, może dwa błędy interpunkcyjne i nie ma innych błędów. Więc na poparcie zdecydowanie negatywnej oceny, trzeba było użyć naciąganego, gdyż nie popartego przykładami z tekstu, ogólnego stwierdzenia - wszystko to be! I ten brak uzasadnienia merytorycznego, uważam za nadużycie. Gustu nie trzeba uzasadniać, ale istnienie błędów językowych i merytorycznych, należy. Znudził - rozumiem. Wielu nudzi dziś samo czytanie.Dowodów na niestaranne wykonanie, na odpychające błędy, nie przytoczono w komentarzu.
Jedynym stwierdzeniem uzasadniającym negatywną ocenę, było napisanie, że tekst się nie podoba. I nie trzeba było dodawać do tego naciąganej ideologii. Gdyż brak argumentów popartych faktami, stał się przyczyną mojej riposty i domysłu, że poza meritum, są tu jeszcze jakieś podteksty. Może jestem przeczulony, ale w innym tekście mam jeszcze bardziej ewidentne dowody na to, że można kwestionować nawet moje osobiste doświadczenia, poparte przez wiedzę fachową rolników i twierdzić, że mijam się z prawdą. Teraz dopiero powiało nudą! Pozdrawiam
dwa_warkocze dnia 13.02.2012 09:14 Ocena: Słabe
Zacznę od przeprosin: w jednym z cytowanych przeze mnie fragmentów tekstu błędu nie ma. Forma pucułowaty jest także poprawna. Wybacz więc, że w tym jednym miejscu pomyliłam się i przypisałam niepoprawność poprawnej formie.
Resztę podtrzymuję. Rozumiem, że tekst się komuś może podobać (tzn. rozumiem że istnieje taka możliwość, nie rozumiem zaś, dlaczego), nie zmienia to faktu, że mnie nie podoba się - ja pisałam tylko i wyłącznie we własnym imieniu, nie zaś pozostałej rzeszy fanów. Tekst jest za krótki, żeby być opowiadaniem, za mało dopracowany i spójny, by być miniaturą czy etiudą. Ale o tym pisałam już wcześniej. Nie mam zamiaru więcej odzywać się w tym temacie, życzę powodzenia przy pisaniu nowych tekstów bądź znalezienia nowego hobby.
Alfeusz dnia 14.02.2012 07:58
Widząc, z jakim trudem przychodzi komentatorce wycofywanie się z insynuacji, nie oczekuję wycofania się z twierdzenia o niepoprawności pozostałych dwóch zdań, mających świadczyć o dennym poziomie mojego tekstu. Pokazuje on świat wielowymiarowy, czasem tajemniczy i niezrozumiały dla człowieka widzącego świat płasko, jednowymiarowo. Przydało by się trochę edukacji o różnych, alternatywnych światach. A hobby umiem sobie wybrać sam, nie potrzebuję złośliwych rad.
Pozdrawiam, życząc większej tolerancji wobec ludzi, inaczej widzących rzeczywistość.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
Darcon
23/03/2024 17:10
To dobry wynik, Zdzisławie, gratuluję. :) Wiele… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty