List do Pisarza - niewidoczna
A A A
Łódź, 3 lutego 2012 r.

Drogi Pisarzu,
gdy się pomyśli, ile książek jest już na świecie i ile ich codziennie przybywa, to człowiek się zastanawia skąd Bóg ma taką wenę twórczą. Jedna książka to jedno życie, zamknięte w ludzkiej skórze historie kolei losów. To od nas zależy jak zapiszemy kolejne stronice.
Pamiętasz tamto lato, kiedy mnie poznałeś? Byłeś wtedy tylko polonistą, świeżo po studiach. Miałeś marzenia o sławie, bogactwie i szczęśliwej rodzinie, którą założysz ze mną. Potem zniknąłeś z pola widzenie. Wszystkie listy wysłane do Ciebie, wracały. Pamiętam dzień porodu, ciepły głos położnej i wpis w papierach. Ojciec nieznany. Pierwszą noc po narodzinach naszego syna, przepłakałam całą. Potem się przyzwyczaiłam do myśli, że już nigdy Cię nie spotkam.
Lata mijały, na Twoją cześć, nazwałam naszego syna, Twoim imieniem. Mariusz jest bardzo podobny do Ciebie, ma identyczną barwę głosu, kształt ust i kolor oczu. Nie raz pytał się o swojego tatę. Nasz syn zawsze chciał mieć ojca, niestety ja mimo prób, nie umiałamzwiązać się z żadnym mężczyzną, który nie był Tobą. Gdy zobaczyłam pierwszy raz plakat z Twoim wizerunkiem, przyczepiony do szyby księgarni, myślałam, że mam halucynacje. Z gazet które czytałam w salonach prasowych jasno wynikało, że jesteś człowiekiem spełnionym. Pilnie śledziłam kolejne wywiady z tobą. We fragmentach o twojej wielkiej miłości doszukiwałam się siebie. Niestety Ty cały czas utrzymywałeś, że pierwszą i prawdziwą miłością jest dla Ciebie kobieta z którą masz dwójkę dzieci. Wpatrywałam się z nienawiścią w twoje zdjęcia rodzinne, wydrukowane na błyszczącym papierze. Twojej rodzinie dobrze się powodziło w przeciwieństwie do mnie. Podczas gdy Ty mieszkałeś w willi, ja gnieździłam się w kawalerce z synem i z matką. Utrzymując się jedynie z marnej pensji salowej.
W końcu nadszedł dzień twojego przyjazdu do naszego miasta. Bałam się spotkania z tobą, ponieważ w przeciwieństwie do Ciebie byłam mocno oszpecona przez czas. W Domu Kultury, w którym było spotkanie z tobą zasiadłam na ostatnim miejscu, kurczowo ściskają książkę twojego autorstwa. Mama mi ją kupiła. Przez długie godziny żebrałam o to by, dała mi prezent na urodziny z wyprzedzeniem o cztery miesiące. Nawet nie wiesz jakie to jest upokarzające, gdy samemu nie możesz sobie kupić prezentu, bo Cię nie stać. Kiedy wszedłeś w blasku fleszy wspomnienia wróciły. Każde twoje słowo chłonęłam, zupełnie nie zwracając uwagi na treść twoich wypowiedzi. Ważny był tylko twój głos. Po serii pytań do Ciebie na które odpowiadałeś z wyższością, przyszedł czas na podpisywanie książek. Z miną godną cierpiętnika podpisywałeś się na pierwszej stronie każdego egzemplarza, piórem podarowanym Ci nigdyś przeze mnie w prezencie. Wtedy dopiero uświadomiłam sobie jak bardzo się zmieniliśmy, a raczej jak bardzo zmienił się twój charakter. Przez sławę stałeś się nadętym bufonem patrzącym na ludzi z góry.
Twój syn uwielbia czytać twoje bestsellery. Nawet specjalnie dla nich zapisał się do biblioteki. On nigdy się nie dowie, że człowiek którego uważa za geniusza jest jego tatą. Ja natomiast dojrzałam by ułożyć sobie życie bez złudzeń związanych z tobą. We wtorek biorę ślub.
Całuję Cię po przyjacielsku
Laura

PS. Dziękuję Ci za wszystkie spędzone razem chwile. Jestem wdzięczna za wszystko, a najbardziej za to, że stworzyliśmy razem najpiękniejsze dzieło mojego życia, naszego syna.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
niewidoczna · dnia 04.02.2012 11:02 · Czytań: 646 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 8
Inne artykuły tego autora:
Komentarze
Klaudiafd dnia 15.02.2012 20:04 Ocena: Bardzo dobre
Rewelacyjny pomysł na pracę! :)
niewidoczna dnia 16.02.2012 21:41
Dziękuję. :)
Usunięty dnia 16.02.2012 22:37
To sprawdza się zawsze!
Z solidnym warsztatem puszcza się wena.
Historia połykająca czas wpleciony w krótką formę jest niezwykle czytelna i o dziwo to cieszy. Nawet bardzo. Autorka prowadzi za rękę odbiorcę bez zażenowania staranną i wyważoną interpunkcją dzięki której treść podpowiada tempo czytania. Świadome, czy nie zabiegi pisarskie, osiągnęły swój cel - zamyślona i w efekcie końcowym uśmiechnięta gęba czytelnika.
Pozdrawiam Autorkę.
niewidoczna dnia 16.02.2012 22:45
Dziękuję, Alex. :)
Wasinka dnia 24.02.2012 12:23
Ale to, że miał cały czas pióro, które dostał od niej, to chyba coś znaczy? Bo jeśli nie pamięta, to tym bardziej dramatyczne dla kobiety...
Osobisty wątek - fajnym pomysłem. Smutna, gorzka historia, która poniekąd kończy się dobrze, ale pozostawia smętek mimo wszystko...

Technicznie - za dużo czasem zaimków, naprawdę. Do tego niektóre te, które są zwrotem do pisarza, piszesz raz dużą, a raz małą literą. List raczej zobowiązuje do dużej, jednakowoż czasem można zaznaczyć małą swój osobisty stosunek do adresata...
Zdarza się brak przecinka i powtórzenia zbędne.
I szyk czasem nieco udziwniony - miałoby to uzasadnienie, gdybyś okrasiła tekst specyficzny stylem w całości i była konsekwentna - wtedy może i by też tak nie raziły zaimki czy powtórzenia. Bo jeśli kobieta prostą istotą jest, to i język można odpowiednio podrasować. Ale tu tego nie da się do końca wyczuć, co sprawia wrażenie niedorobionowatości.

Ale czytało się gładko. Ciekawe, czy on przeczyta ten list... I jaka będzie reakcja...

Pozdrowienia przedwiosenne.
niewidoczna dnia 26.02.2012 13:47
To był bardzo praktyczny człowiek, ma ładne pióro, więc go używa. Prosta kobieta jestem, więc pisać nie umiem, pewnie dlatego zapomniał, bo do niego nie pasowałam.

Cieszę się, że list się podobał. :)

Pozdrawiam. :)
Wasinka dnia 26.02.2012 22:10
Cytat:
Prosta kobieta jestem, więc pisać nie umiem


toteż dlatego napisałam:

Cytat:
Bo jeśli kobieta prostą istotą jest, to i język można odpowiednio podrasować.


;)

Pozdrawiam srebrzystym błyskiem.
niewidoczna dnia 27.02.2012 17:02
Wiem, wiem. :) Zmęczenie robi swoje. :)

Pozdrawiam. :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
valeria
26/04/2024 21:35
Cieszę się, że podobają Ci się moje wiersze, one są z głębi… »
mike17
26/04/2024 19:28
Violu, jak zwykle poruszyłaś serca mego bicie :) Słońce… »
Kazjuno
26/04/2024 14:06
Brawo Jaago! Bardzo mi się podobało. Znakomite poczucie… »
Jacek Londyn
26/04/2024 12:43
Dzień dobry, Jaago. Anna nie wie gdzie mam majtki...… »
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
Ostatnio widziani
Gości online:78
Najnowszy:Janusz Rosek