Najdroższy P.
Gdy się pomyśli, ile książek jest już na świecie i ile ich codziennie przybywa, to współczesnemu pisarzowi czy pisarce pozostaje tylko odpowiedzieć sobie na pytanie: co zrobić, od czego zacząć nowy utwór, by wybić się spośród tego tłumu?
Na początku myślałam, że wystarczy tylko umiejętność pisania. Później zaczęła się walka. Koncept, natchnienie... i główny problem: czym zaskoczyć, w jaki sposób to ująć? Jak przekazać uczucia, emocje tak, by czytelnik zrozumiał to tak jak ja?
Jeden człowiek, milion opcji. Romanse, thrillery, opowieści historyczne. Tonę pośród morza liter, zwrotów, związków frazeologicznych. I naprawdę nie wiem co zrobić. Zacząć od pisarzy na literę A i się od nich uczyć? Omijać, oceniać po okładce? Nie brać z nikogo przykładu i iść pod prąd?
Mój Mistrzu! Proszę pomóż młodszej, niedoświadczonej uczennicy...
Chciałabym opisać moje życie. Wzloty, upadki, rozczarowania i nowe nadzieje. Chciałabym podzielić się z ludźmi moją bajką, często złudną i brutalną. Chciałabym zmotywować siebie i innych do działania, do bacznego przyglądania się ludzi, którzy udają... Udają niczym aktorzy w teatrze, zakładają maski i omamiają cię. Jak zrobić to w taki sposób, by ktokolwiek o mnie usłyszał?
Piszę. Oddaję się samotności. Nie takiej, którą odczuwa się wśród zakochanych. To mój osobisty rodzaj tego stanu. Czuję wręcz namacalną łączność z ludźmi. Przy tworzeniu, zamykam oczy, prosząc o odrobinę ukojenia. Kilka godzin spędzam na ponownym odkrywaniu siebie. Próbuję godzić się z przeszłością. To moje katharsis, próba pomocy innym.
Pamiętasz jak siedzieliśmy na werandzie i pytałam Cię o to, co dalej z nami...? Wtedy mi pomogłeś. Liczę, że tym razem też Ci się to uda.
Kończąc, pozostawiam Cię z pytaniem: jak?
Czekam...
A.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
amicitia · dnia 04.02.2012 14:34 · Czytań: 357 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Inne artykuły tego autora: