Drogi Pisarzu
Gdy się pomyśli, ile książek jest już na świecie i ile ich codziennie przybywa, to ogrania mnie bezgraniczne przerażenie. Ileż to światów przybywa, a ile mnie ominie. Pewny wszak jestem, że większości nigdy nie odwiedzę. Owszem, parę z nich wpadnie mi w ręce, niektóre jedynie przejrzę, inne odrzucę, a w jeszcze innych zatopię się bezgranicznie. Będę w nich wędrować całymi godzinami, aż dojdę do ostatnich stron. Tyle razy już żegnałem się z bohaterami tych relacji, ze łzami w oczach, wyrzucony ze stron słowem „Koniec”. Opłakiwałem przyjaciół, z którymi już się nie zobaczę. Marzyłem wielokrotnie, że świat ten czy tamten przyjmie mnie i pozwoli już tam zostać, wędrować dalej, poza zapisane karty. Lecz nigdy nie spełniło się moje marzenie i mogłem jedynie w snach wracać do ulubionych miejsc, spacerować, siłą swej wyobraźni rozmawiać z istotami żyjącymi w tych światach, gdzie mnie nikt nie chce, gdzie byłem jedynie gościem.
Mijają lata odkąd przeczytałem moją pierwszą książkę, do której mnie nikt nie zmusił. Tą, która pokazała mi, czym jest magia wyobraźni. Wtedy też zrozumiałem, że świat, na którym żyję, nie jest jedynym światem i ja, wcale nie muszę do niego należeć. Ba, zrozumiałem, czemu czasem siedząc w swoim pokoju, powtarzałem sobie, że chce do domu. Nie wiem czy znalazłem już świat, do którego należę, chciałem należeć do wielu. Ani jeden z nich mnie nie przyjął, więc myślę, że jest to jakiś znak. Odkryłem też, dzięki Tobie i Tobie podobnym, że i ja potrafię wykreować coś, co jest inne od tego, co mnie otacza. Historię czasem lęgną się w mojej głowie, same, przez nikogo niewprowadzone do niej. Czasem na krótki czas wybuchają jasnym rozbłyskiem myśli i obrazów, tworzą z niczego światy i postacie, które zaczynają żyć własnym życiem, a ja mam moc równą Tobie jak sądzę. Obawiam się jednak, iż niezdolny jestem wykreować odrębny świat na długo, tak jak Ty. To, co we mnie, szybko zanika, umyka mi gdzieś i niknie w oddali. Nigdy nie umiałem zmusić moich myśli do wędrówki za horyzont, tam gdzie znikły wszystkie moje historie. Rozmyślam czasem, czy aby jakaś siła nie podaje ich dalej, do osoby, która doda coś od siebie i której też to wszystko umknie. Aż w końcu zawędruje to do Ciebie, osoby, która z prochu tych myśli, zdoła dokończyć historie i przelać je na papier, chociażby ten wirtualny i nam ją ofiaruje.
Ciekawi mnie, ileż jeszcze książek znajdzie się na mojej półce, ile ich przejdzie przez me ręce i w ilu się zagłębie do reszty. Mam szczerą nadzieję, że znajdę w nich to, czego szukam i że autorem wielu będziesz właśnie Ty. Swoją drogą, dziękuję Ci za ten dar, którym niewątpliwie dysponujesz, bo sprawiasz, że moje życie ma więcej barw.
Z poważaniem
SerafinM
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
SerafinM · dnia 06.02.2012 19:46 · Czytań: 325 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Inne artykuły tego autora: