Gdy się pomyśli, ile książek jest już na świecie i ile ich codziennie przybywa, to wydaje się niemożliwe, że rozpoznałem twoje. Czym różnią się inne teksty od tych Twoich. No czym? Pewnie się uśmiechasz teraz, gdy czytasz te słowa. Ale kiedyś, nie było Ci do śmiechu. Pamiętasz? Pisaliśmy list za listem do wszystkich redakcji, jakie istniały w państwie nad Wisłą . I nic. Dzień za dniem, szary i smutny. Dziesiątki krótkich opowiadań wziętych z naszego życia, nasz ból, nasze myśli i nasze szczęścia. Niestety, nikogo nie interesowały krótkie historie. Powieści, to co innego. To nie był czas na krótką formę.
Aż przyszedł ten dzień. Jeden ze szczęśliwszych dni naszego życia. Biegliśmy do siebie, z wypiekami na twarzy. Sąsiedzi patrzyli na nas jak na idiotów, kiedy darliśmy się, pędząc przez podwórko. Padliśmy sobie w objęcia, jak zdobywcy szczytów górskich. W rękach trzymaliśmy kawałki porwanej gazety, ale dla nas to była najważniejsza rzecz w życiu. Wyrywaliśmy ją sobie nawzajem, jak złoty talizman. Kącik literacki to był jedyny powód, dla którego wydawaliśmy ostatnie złotówki, na tą gazetę. Potem, leżąc już na rozwalonej leżance, czytaliśmy w kółko, króciutką recenzję, redaktora z regionalnego tygodnika. Recenzję NASZEGO OPOWIADANIA!!! Miało tylko jedną stronę, ale nie to było istotne. Nasze opowiadanie! Dreszcz przebiega mi po ciele, kiedy przypomnę sobie tę chwilę. To wspaniałe uczucie, kiedy twoje myśli czyta wiele osób!!!
A potem wyjechałaś za granicę i słuch zaginął po Tobie, na wiele lat. Któregoś dnia, w miesięczniku literackim, zauważyłem tekst o znanej pisarce, za wielką wodą. Przeczytałem próbkę jej talentu, spodobało mi się. Zrobiłem sobie kawę i przeczytałem ponownie, jeszcze raz, i jeszcze raz i…. coś mnie tchnęło. Przewertowałem Internet i znalazłem notatkę biograficzną. Wiedziałem, czułem coś w podświadomości, że te short-story są mi bliskie. Nie pomyliłem się. „Ta znana pisarka, od wielu lat mieszkająca w U.S.A., zaczynała swoją przygodę z pisaniem w Polsce. Tam się urodziła i spędziła wczesną młodość, publikując w lokalnych gazetach”…. tak, to możesz być tylko TY. Nie ma innej możliwości. Będę czekał z niecierpliwością, na Twoje następne historyjki. Piszesz je najlepiej na świecie.
Powodzenia.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
Jurin · dnia 10.02.2012 00:50 · Czytań: 480 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Inne artykuły tego autora: