Zakochane Anioły - ajaka17
Proza » Miniatura » Zakochane Anioły
A A A
Wieczorna, sobotnia Msza Święta. Do pierwszej ławki weszła para - oboje lat ok. 80 – 85 … może więcej. On – dość postawny mężczyzna, ale chłopiec … kręcący się, rozglądający, patrzący co chwila na swoją znacznie niższą partnerkę. Ona maleńka, 140 -145 cm wzrostu, wysuszona, przygarbiona, w słomkowym – z lat 40-tych kapelusiku. Wyglądali jak istoty nie z tej Ziemi … para, która poruszała … Ona - bez uśmiechu, z surową, kamienną twarzą, jakby nieobecna i nieświadoma wszystkiego, bez ruchu przesiedziała prawie całą mszę świętą. On … jak 7-latek ciekawy życia, psotnik, uroczy figlarz, z rozwianą czupryną dość jeszcze bujnych włosów, oglądający z zainteresowaniem każdy szczegół budowli świątyni, co chwila patrzący na filigranową postać swej ulubienicy. Zakochany… tak jakby troszkę nieświadom swego zauroczenia, a jednak wpatrzony z taką miłością, że łza się kręciła w oku … Cudowni, uroczy, piękni.
Minął rok … znowu ich dostrzegam w kościele. Przyjmują Najświętszy Sakrament. Są niesamowici … stoją koło siebie, blisko, ręka w rękę… On znowu chłopiec pełen werwy i siły życia. Ona jeszcze mniejsza, jeszcze bardziej wysuszona, przygarbiona, w swoim nieśmiertelnym kapeluszu … tym razem z jasnoróżową, wyblakłą tasiemką okalającą niewielkie rondo. On z lewej strony … ciekawie rozglądający się po bokach… patrząc na dochodzących do ołtarza ludzi. Ona… jak zawsze nieruchomo niemal poruszająca się ku przodowi, wiedziona może bardziej instynktem niż świadomością tego co czyni. Niewzruszona, kamienna twarz, spokój, powaga, nieokiełznanie. Wracają – On znowu przepuszcza swoją dziewczynkę, podaje jej dłoń, prowadzi do ławki, gdzie Ona znowu spokojnie zasiada nieznacznie gnąc kolana, by wypowiedzieć słowa dziękczynienia. On … po swojemu… dość energicznie składa swe silne dłonie do modlitwy, niczym przejęty sytuacją pierwszokomunijny chłopiec - piękny, radosny, ciekawy świata … Piotruś Pan.
Po Mszy Świętej wychodzą oboje. Droga po schodach wydaje się być dla Niej drogą nie do przebycia… On roztropnie podaje jej rękę, zabierając jednocześnie niewielką torebkę, by jego panna wyglądała powabnie, a z drugiej strony dostojnie. Idą – Ona znowu wpatrzona w przyszłość, nie wiedząc jakby dokąd zmierza, On dbając, by Jej drobna dłoń nie wyślizgnęła się z jego uścisku pociąga Ją nieznacznie w kierunku parkingu…To Ona jest chora… bez kontaktu ze światem, bez wglądu w to, co się wokół Niej dzieje, bez wiary w to, co będzie, bez wspomnień. On – mimo pozornej niefrasobliwości – niezwykle opiekuńczy, niesamowicie ciepły, bliski, kochany i … kochający. Miłość… On wie, jak kochać, Ona… nie wie, że jest kochana… On wie, że kiedyś wiedziała…

A.J.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
ajaka17 · dnia 17.02.2012 09:07 · Czytań: 772 · Średnia ocena: 4,67 · Komentarzy: 15
Komentarze
Ela Samek dnia 17.02.2012 10:40
...Anioły/Autor
po przeczytaniu:
tekst napisany miejscami troszkę... ale to nie znaczy, że nie jest czytelny w przekazie. Czytany wchodzi w relacje z odbiorcą. Nawet powtarzające się wielokrotnie On, Ona, Ją tworzą jakby osnowę dla kanwy kolejnych mszy w kościele z Ich udziałem. Autor tekstu posiada w sobie zdolność wrażliwego obserwowania i współodczuwania - zobaczyć - poczuć -zapytać nie pytając.
Ajaka17:) z pośród wielu tekstów które dziś na portalu przeglądałam, Twój mnie zatrzymał, przeczytałam, wróciłam i jeszcze raz przeczytałam. Podoba mi się Twoje widzenie świata przełożone na słowo pisane.
Pisz:) i Dobrego Dnia:)
troll dnia 17.02.2012 11:22
A mnie nie porwał ani tekst, ani historia. Nadmiar wielokropków - w większości niepoprawnie zapisanych - przeszkadzał w czytaniu.

Jedno mnie zastanawia - skoro "ona" jest chora, i jak zauważyłaś pod koniec

Cytat:
bez kontaktu ze światem, bez wglądu w to, co się wokół Niej dzieje

dlaczego w takim razie

Cytat:
spokojnie zasiada nieznacznie gnąc kolana, by wypowiedzieć słowa dziękczynienia


?

Pozdrawiam :)
ginger dnia 17.02.2012 14:48
Uff... Tekst krótki, ale męczący, niestety. Jak zauważyła Troll, wielokropki są zbędne i tylko przeszkadzają w czytaniu. Mam wrażenie, że napisałaś to na kolanie, po czym wrzuciłaś z nadzieją, że będzie dobrze. Cóż, rozumiem to, sama tak robiłam. Ale to nie jest dobra droga. Teksty trzeba poprawiać i dopieszczać, wtedy odwdzięczą się zgrabną składnią i jako takim przekazem. Owszem, wiem, co chcesz powiedzieć, ale stylistycznie tak to zagmatwałaś, że... Po prostu źle się czyta. Popracuj. Pomysł jest dobry.
mike17 dnia 17.02.2012 14:55 Ocena: Świetne!
Ode mnie masz ocenę SUPER.
Wzruszyłaś mnie nawet nie wiesz, jak.
Prosta historia, jakie i ja znam z kościoła, gdzie widuję się takie stare pary, jednak wciąż zakochane, jakby czas się dla tej miłości zatrzymał.
Piękna opowieść, chciałoby, aby była dłuższa...
Eleinor dnia 17.02.2012 19:21 Ocena: Bardzo dobre
Ma twój tekst parę niedociągnieć (moi poprzednicy wszystko ci wyłożyli, nie mam więc co powtarzać). Ale, jeśli słowa są najważniejsze - to wygrywasz. Twój utwór jest ciekawy i nie pozwala oderwać od siebie oczu.
Bardzo dobrze :D Teraz została tylko stylistyka
Pozdrawiam
Elwira dnia 17.02.2012 19:50
Nie, nie będę truć o wielokropkach, po prostu je wytnij. Nie będę się czepiać interpunkcji, po prostu ją popraw. Nie będę marudzić, bo... Po co? Najważniejsze tu jest. Są emocje, jest dobry pomysł, jest też dobry sposób na wywołanie wzruszenia. Pięknie opisałaś tego mężczyznę, który jeszcze chce być chłopcem i jak chłopiec kocha, czyli do szaleństwa, ale też dojrzale, bo młodzikiem nie jest.
Popracować trzeba nad stylistyką, ale to przyjdzie z czasem. Dużo czytaj i pracuj nad tekstem.
Pozdrawiam.
Tjereszkowa dnia 17.02.2012 20:37
Widać przebłyski dobrego pisania, ale to jeszcze nie teraz. Tekst jest nieporadny. Tak jak czasem samochód przejmuje kontrolę nad początkującym kierowcą, tak Ty nie do końca panujesz nad słowami. Ale na duży plus zasłużył pomysł. Historia chwyta za serce. Świetnie też wyszła Ci końcówka, naprawdę pięknie ujęłaś sedno. Pozdrawiam serdecznie
Tjereszkowa dnia 17.02.2012 21:11
Wróciłam, bo przeczytałam inne komentarze pod tekstem. Troll pyta:
Cytat:
Jedno mnie zastanawia - skoro "ona" jest chora, i jak zauważyłaś pod koniec

Cytat:
bez kontaktu ze światem, bez wglądu w to, co się wokół Niej dzieje

dlaczego w takim razie
Cytat:

spokojnie zasiada nieznacznie gnąc kolana, by wypowiedzieć słowa dziękczynienia



?


Ponieważ autorka nie zabrała jeszcze głosu, ja ośmielę się wtrącić.
Często przy chorobie Alzheimera ludzie stopniowo tracą pamięć wraz z własną tożsamością, cofając się pamięcią do wieku niemowlęcego (tracąc świadomość, wspomnienia i umiejętności). Jednocześnie w pamięci często pozostają im niektóre nawyki czy zwyczaje. Znam przykład starszego pana, który dawno nie wiedział kim jest, do czego służą sztućce, czy niektóre części garderoby, ale wchodząc czy wychodząc z budynku zawsze przepuszczał w drzwiach panie, ściągając przy tym kapelusz i kłaniając się nisko. I jeszcze - kobieta, będąca również w bardzo zaawansowanym stadium choroby, całkowicie zagubiona w rzeczywistości, "odzyskiwała zdrowie" gotując żurek... do końca precyzyjnie odmierzała składniki. Przepis na tę potrawę był ostatnią rzeczą łączącą ją z dawnym życiem.
Tyle w kwestii obrony bohaterki :), pozdrawiam
ajaka17 dnia 17.02.2012 23:04
Dziękuję bardzo za wszystkie Wasze słowa! Pierwszy raz właściwie mam okazję usłyszeć pochwałę i krytykę od osób, których nie znam, a które zajmują się pisaniem ( wcześniej tylko rodzina, znajomi). Przeanalizuję wszystkie podpowiedzi i uwagi i nacieszę ducha ciepłymi słowami. Dodam też, że historia i miejsce akcji - prawdziwe, ludzie mi nieznani, analiza ich zachowań - to raczej moje wyobrażenia stanu faktycznego. Ale ,,ta para" poruszała, ich widok zachwycał i budził emocje.
Zatem mówiąc ,,dobranoc" lub ,,dzień dobry" wszystkim Wam, którzy poświęciliście mi czas dziękuję i proszę o dalsze uwagi i wskazówki. I cieszę się, że warto próbować nadal. Pozdrawiam - A.J.
zajacanka dnia 18.02.2012 00:08
Uchwyciłaś moment, sytuacje, to się liczy na duży plus! Jego, chłopca, poczułam od razu, świetnie oddane zachowanie. Z dziewczynką gorzej, ale może właśnie taka jest: niedostępna. Co do zapisu: dużo pracy przed Toba, ale nie poodawaj się! Pomysł na tekst świetny: obserwacja ludzi zawsze coś przynosi :)
Pozdrawiam
troll dnia 18.02.2012 12:35
Tjereszkowa dziękuję za wyjaśnienie ;)
Pozdrawiam ;]
Almari dnia 18.02.2012 15:26
Wzruszające i prawdziwe. Idealnie uchwycony kadr ludzi starszych, zakochanych, z bagażem doświadczeń, którzy po tych kilkudziesięciu latach pozostają tacy sami, mimo przeciwności losu, choroby, wymagającej dużej wyrozumiałości i cierpliwości od partnera, wciąż trwają przy sobie. Oddałeś ich miłość nie nachalnie, subtelnie, a jednocześnie dosadnie. Gratuluję.
Caraglio16 dnia 22.02.2012 21:22 Ocena: Świetne!
Pierwszy raz miałam łzy w oczach czytając opowiadanie. Naprawdę gratuluję pomysłu i lekkości w pisaniu. Ujmujące.
lina_91 dnia 26.02.2012 00:55
Forma - NIE. Historia i uczucia... Czasem aż się nie chce wierzyć, że taka miłość istnieje...
ajaka17 dnia 02.03.2012 14:19
Dziękuję i myślę, że istnieje taka miłość - Ci ludzie są prawdziwi, realini, żywi ... nie wiem tylko czy nasze czasy dają szansę tak dlugotrwalym uczuciom i tak dojrzalym mimo ,,nieświadomości wieku".
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty