Joanna jest tą smukłą blondynką, co to z niejednego pieca jadła chleb. Wchodząc na salę, przykuwa uwagę, jednak swoją nie zaszczyca nikogo. Jakby była ponad tym, hipokrytka. Pojawia się tu czwarty rok z rzędu, niby od niechcenia, ledwo wyrywając się z biura, łaskawie ulega namowom znajomej. Udaje, że to noc jak każda inna. Za nic nie przyznałaby, że przy łóżku trzyma książki Coehlo.
Michał wpada jak zwykle spóźniony, w drzwiach mechanicznie ściąga zakładany przed lustrem szal. Miało być nonszalancko. Swój outfit planował od sylwestra: na luzie i z klasą. Wierzy w magię trzeciej próby, więc wyłączył służbowy telefon. Po raz drugi nie zdążył na dyskretne show Aśki. Nie traci jednak wymiany spojrzeń przy barze.
Dziś dużo się uśmiechają. To taka testowa wersja randki w ciemno. Potem tańczą, kontrolują w toalecie nienaganny wygląd, piją - jak co roku - za dużo.
W następne walentynki znów spotkają się na prywatce dla samotnych, z dystansem pobawią się - niby kosztem drugiego. Będą śmiać się i wychodzić na papierosa. Spędzą noc ze sobą lub z innym Michałem czy Aśką o twarzy wymazanej z pamięci, po czym ponownie uznają, że w ciągu roku nie ma czasu na zabawę w miłość. *
* Cytat z piosenki zespołu hey pt. "[sic!]"; autor: Katarzyna Nosowska.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
zawsze · dnia 06.03.2012 09:29 · Czytań: 1289 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 23
Inne artykuły tego autora: