Nie znałem brata ojca - to znaczy nie pamiętam go
nie był dla mnie realnością
całą postać stworzyłem sam wyłoniła się ona z przekazywanej mi historii praojców
były to opowieści proste żadne poematy
krótkie anegdoty o ciekawych tragicznych chwilach z przeszłości
podobno żył pełnią życia nawet podczas wielkiej wojny nie odpuszczał
Wrócił do kraju w poszukiwaniu czarnego złota
w podziemnym Eldorado na wyprawę nigdy nie szedł sam
miał wielu towarzyszy
kiedy przybyliśmy z wygnania przyjął nas z entuzjazmem
opowiadał o niebezpieczeństwach czyhających w czasie wędrówek w głąb ziemi
dzięki pomocy Argosa zawsze był o krok przed pozostałymi
obiecał że wszystkim się zajmie ojcu otworzy warsztat
Nie wiedział że nowy ład rozdzielił już suknie Chrysomallosa
pewnego dnia wpłynął w ciemne korytarze gdzie zaskoczył go złoty deszcz
zatrzęsła się ziemia i spadło niebo
nie rozumieliśmy płakaliśmy
nie rozumiałem płakałem
oto jak przywitała nas ojczyzna po latach zesłania
odszedł od nas chłopiec o dobrym sercu
Nie znałem jego słów byłem zbyt mały
kiedy na starość zapominałem imienia nazywałem go
Parsifalem
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
paniscus · dnia 24.03.2012 12:52 · Czytań: 761 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Inne artykuły tego autora: