Fuki i żaby cz. 3 - Mic
Proza » Fantastyka / Science Fiction » Fuki i żaby cz. 3
A A A
Rozdział 3


Zawiśliśmy na czymś lepkim jakieś dwieście stóp nad majaczącą w dole porywistą rzeką. Po chwili zorientowałem się, co nas uratowało. To była pajęczyna. Wielka i praktycznie niewidoczna z większej odległości, pokrywała całą powierzchnię pomiędzy dwoma blokami skalnymi.
- Uratowani! – krzyknęła radośnie Fuki.
Nie podzielałem jej głupiego optymizmu. Prawdę mówiąc, wolałem zginać od upadku niż zostać pożartym przez pająka.
- Co jest? Nie cieszysz się? – zapytała.
- Niby z czego? Spróbuj się uwolnić, to zrozumiesz.
Po kilku próbach mina jej zrzedła.
- Ej! Nie mogę nawet wstać. Co to za lepkie dziadostwo? – Nagle przestała się szamotać i marudzić. Ogarnęła ją fala strachu po zobaczeniu nadchodzącego czarnego pająka.
- No, no. Co my tu mamy? – Ośmionóg był wyraźnie zadowolony. Najpierw podszedł do mnie. – Ty jesteś ze dwa razy większy niż ja. Wystarczysz mi na długo
- Wypuść nas, ty dziadzie! – krzyknęła Fuki.
Idiotka, denerwowanie go było bardzo kiepskim pomysłem. Miałem nadzieję, że nie zabije jej od razu.
- Dziadzie? Gdyby nie moja pajęczyna już pływałabyś martwa w tej rzece pod nami. Oczywiście nie zamierzam wypuścić cię stąd żywą, ale i tak powinnaś być mi wdzięczna za przedłużenie twojego życia o kilka chwil – powiedział, po czym podszedł do Fuki.
Panikowała. Pot pokrywał całe jej ciało. Strach jeszcze się wzmocnił, kiedy ośmionogi oznajmił z wielką radością w głosie:
- Ciebie zeżrę pierwszą.
- Nie bój się, Fuki! – powiedziałem.
Pająk odpowiedział śmiechem.
Wiedziałem, co robić. Trzeba było użyć tajnej żabiej broni. Ostatni raz zrobiłem to wiele lat temu, jeszcze jako mała żaba. Udało mi się wtedy obronić przed chcącym mnie zjeść wężem. Miałem nadzieję, że teraz też to pomoże.
Zacząłem gwałtownie puchnąć. Szybko powiększałem masę ciała.
- I co niby chcesz tym osiągnąć. – Pająk wyglądał na rozbawionego. – Będę miał tylko z ciebie więcej żarcia.
Zrozumiał, o co mi chodzi, kiedy pajęczyna zaczęła się pod nami uginać. Coraz bardziej i bardziej.
- Natychmiast przestań! Wszyscy zginiemy!
- Kto zginie, ten zginie. Ja umiem pływać.
W końcu sieć nie wytrzymała. Razem z pająkiem i Fuki runęliśmy prosto do wody. Prąd rzeki był bardzo mocny. Wiedziałem, że Fuki nie da sobie rady i utonie. Dlatego złapałem ją językiem i wsadziłem do swojej gęby. Tak było dla dziewczyny znacznie bezpieczniej. Chyba nie zrozumiała o co mi chodzi. Strasznie się szamotała. Pewnie pomyślała, że chciałem ją zeżreć. Nie widziałem jak radził sobie pająk, ale najpewniej szybko utonął, skora nawet ja, żaba, ledwo dawałem sobie radę.


Rah i Min szybko się wspinali. Byli już prawie na szczycie.
- Musisz coś wiedzieć, Min – rzekł nagle Rah.
- Czego chcesz?
- Jesteśmy już blisko, ale przed nami najtrudniejsza część wędrówki. Raksha mieszka w wielkim, stworzonym potężną magią ogrodzie na samej górze. Z informacji jakie zdobyłem, wiem, że jest on otoczony ze wszystkich stron magicznym żywopłotem. Praktycznie nie można się przez niego przebić.
- No to jak wejdziemy?
- Można wejść jedną bramą. Niestety, ona też jest magiczna. Starucha chciała zmniejszyć ilość odwiedzających ją gości tylko do tych najsilniejszych i najmądrzejszych. Stąd te trudności. Brama otworzy się tylko, gdy dobrze odpowiemy na bardzo zmyślną zagadkę, wymyśloną przez staruchę.
- To odpowiemy. Po co trujesz mnie tym już teraz?
- Chciałem tylko, żebyś wiedział wcześniej. Małe i zasuszone mózgi, takie jak twój, muszą mieć dużo czasu na rozruszanie się.
- O rzesz ty, zapamiętam to – Min był naprawdę wściekły.
Dotarł na górę jako pierwszy. Ściągnął z siebie czarną szmatę, w którą był ubrany.
- Masz, złap się tego. Wciągnę cię – powiedział do Raha, który ciągle się wspinał. – Tak będzie szybciej.
- Dzięki – odpowiedział Rah i chwycił tkaninę.
Wtedy Min ją puścił. Zaskoczony Rah zaczął spadać.
- To kara za obrażenie mnie – oznajmił mściwy goblin.


W końcu udało mi się pokonać prąd i dobić do brzegu. Wyplułem Fuki z gęby. Była cała zaśliniona i otumaniona. Doszła do siebie dopiero po dziesięciu minutach, a potem potrzebowała kolejnych dziesięciu minut, aby powycierać się z mojej śliny, którą nazwała obrzydliwą.
- Jeśli już doszłaś do siebie, to wstawaj. Wracamy do Żabigrodu – stwierdziłem.
- Jak to? Jeszcze nie odwiedziliśmy Rakshy.
- Czy ty pamiętasz, co się przed chwilą stało? – Byłem poważnie zaniepokojony o jej zdolność myślenia. – Wpadliśmy w pułapkę wroga. Przez upadek i spływ tą rzeką straciliśmy pół dnia drogi. Już go nie dogonimy. Najlepiej będzie teraz wrócić do domu.
Mogłem przewidzieć, że mimo logicznego wytłumaczenia zapał dziewczyny nie zmaleje. W końcu znałem ją już dwa lata.
- Więc chcesz się poddać? Taka z ciebie żaba?
Awanturowała się jeszcze długo, jednak ja pozostawałem nieugięty. Wiedziałem, że jeśli jej teraz ulegnę, to zawsze będzie mnie mogła zmusić do postępowania według jej zachcianek.
- Dobra! – powiedziała wreszcie. – Jak chcesz, to sobie wracaj. Ja się nigdy nie poddaję.
Odwróciła się dumnie i ruszyła w stronę szczytu. Idiotka. Sama miała marne szanse na dotarcie do Rakshy. Ale jak chce, to niech sobie idzie. W końcu dostanie nauczkę.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Mic · dnia 24.03.2012 19:39 · Czytań: 582 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 2
Komentarze
Elatha dnia 25.03.2012 11:31
Mam wrażenie, że ten kawałek jest trochę za krótki. Ledwo się zaczął, a już był koniec ;). Jest ciekawie, ale słownictwo wciąż proste, ubogie i dosadne. Nie odpowiada mi Twój styl, ale fabuła całkiem niezła, dlatego wytrwale czytam :). Być może po latach, gdy spojrzysz na ten tekst dojdziesz do wniosku, że mógłbyś napisać to zupełnie inaczej. Pisanie podlega zmianom, dojrzewa. Próbuj dalej, baw się słowami i klimatem tekstu. Może skorzystasz ze słowników przy doborze wyrazów? Ja tak robię, gdy potrzebuję odpowiedniego określenia, a w pamięci akurat luka :). Czekam na kolejny fragment.
Pozdrawiam wiosennie :).
Wasinka dnia 25.03.2012 21:28
Chyba trzeba będzie się przełamać i przyzwyczaić do stylu, bo - jak widzę - zdecydowałeś się na sposób podania tej historii. Jest w tym jakiś pomysł, pewnie, ale subiektywnie do takich wyobraźniowych opowieści pasuje mi język bardziej obrazowy, osaczający atmosferą. Tak czy owak - proponuję mimo wszystko nieco finezyjności - nawet w takim spojrzeniu na wypełnienie treści. Jest w poczuciu humoru jakiś urok tutaj, jednak mało mi go - ale o tym już w poprzednich częściach się wypowiedziałam.
A tak w ogóle to gdzieś Fred się zagubił... Gdzie jest ogr? ;)
Pozdrawiam księżycowo.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty