Silna (cz. 1) - niewidoczna
Proza » Obyczajowe » Silna (cz. 1)
A A A
- Musisz być najlepsza! – szorstki głos matki przebijał się przez czaszkę Baśki.
Otworzyła oczy. Nie spała od dawna. W szarości pokoju, wydawał się szary cały świat. Jeszcze te skrzypce grające tuż za ścianą… Wstała z łóżka i ruszyła do kuchni. Mijając lustro instynktownie w nim się przejrzała. Zapadnięte policzki, podkrążone oczy, poplamiona piżama i te włosy przycięte „na jeżyka”. Dźwięki skrzypiec z każdym krokiem przybliżały się coraz bardziej. Miała ochotę zatkać uszy i krzyczeć po to by zagłuszyć znienawidzony ton, ale głos matki znowu się odezwał w jej umyśle „przecież to takie nierozsądne”. Weszła do kuchni, nienaoliwione zawiasy odezwały się, a Bogdan odwrócił się w jej kierunku. W ręku miał skrzypce.
- Wiesz jak nie lubię skrzypiec! – powiedziała przez zaciśnięte zęby.
- Silna… - mężczyzna położył instrument na blacie kuchennym – to po co je trzymasz?
Nic nie odpowiedziała. Bogdan w milczeniu przyglądał się jak otwiera lodówkę. W świetle marnej żarówki doskonale było widać trzy konserwy rybne, słoik majonezu i kilka puszek piwa. Silna wyjęła puszkę piwa.
- Zrobię dziś zakupy – powiedział Bogdan przepraszającym tonem.
Silna kiwnęła głową, pociągnęła łyk złociste płynu i wróciła do swojego pokoju.

***

Jechali do redakcji w ciszy. Basia nie lubiła rozmawiać, ani słuchać muzyki w samochodzie. Ona w ogóle ograniczała swoją mowę do minimalnej ilości słów. Z tego też powodu w redakcji wszyscy drżeli na jej widok. Wydawała się być taka sucha i oględna. Każda jej decyzja była przemyślana tak starannie, że nikt nie mógł z nią dyskutować. Wygląd Silnej wzbudzał w redakcji wiele emocji, ponieważ pani redaktor naczelna stylizowała się na mężczyznę, co budziło wiele plotek. Jedynie Bogdan znał swoją pracodawczynię ze strony kruchej, bezbronnej dziewczynki, w końcu z nią mieszkał. Auto się zatrzymało i oboje wysiedli. Baśka szybkim krokiem ruszyła w stronę redakcji, Bogdan postanowił postać chwilę przy samochodzie w celu wypalenia papierosa. Z punktu przy samochodzie doskonale widział wyprostowane plecy i wyobrażał sobie zaciśnięte usta szefowej. Mimo mieszkania z nią pod jednym dachem, intrygowała go.

***

Ewa weszła do pokoju naburmuszona.
- Wiesz, co mi powiedziała! – buzujące w Ewie emocje wybuchły z podwójną mocą – Powiedziała mi, że mam jechać na jakąś wiochę szukać tematu.
- A ty nie chcesz? – Bogdan z uwagą przyglądał się reakcji koleżanki.
- Bogdan… - głos koleżanki nagle zrobił się słodszy – pogadałbyś z nią, ona cię lubi…
- W sumie mogę jechać – mężczyzna uśmiechnął się przekornie – ale, ty za mnie napiszesz reportaż o przeciekającym dachu.
- Stoi – odpowiedziała radośnie Ewka i pobiegła w nieznanym Bogdanowi kierunku.

***

Silna leżała na swoim twardym materacu delektując się czytaniem o broni militarnej. Ciche pukanie do drzwi wyrwało ją ze stanu skupienia.
- Wchodź! – krzyknęła zdenerwowana, że ktokolwiek przerwał jej lekturę.
Drzwi się lekko uchyliły i przez szparę wsunęła się głowa Bogdana, dopiero, gdy mężczyzna stwierdził, że to odpowiedni moment na rozmowę wszedł cały i ostrożnie zamknął za sobą drzwi.
- Czego chcesz? – Silna wrogo spojrzała na współlokatora.
- Ewka nie chce jechać na wieś.. – zaczął niepewnie Bogdan.
- No i ty chcesz jechać za nią? – kobieta uśmiechnęła się pobłażliwie.
Bogdan kiwnął głową.
- Jedź – powiedziała spokojnie, a pobłażliwy wyraz twarzy nie schodził jej z ust – ale, za nieposłuszeństwo utnę Ewie premię, niech wie, co straciła…
Mężczyzna chciał zaprotestować, ale tylko ukłonił się i wyszedł, jakoś nie miał tamtego dnia nastroju do dyskusji.

***

Bogdan długo leżał na kanapie wpatrując się w migający ekran telewizora. Po rozmowie z Silną poinformował Ewkę, że jak nie pojedzie to straci premię. Dziewczyna stwierdziła, że Bogdan jest kretynem, bo nie umie rozmawiać z szefową. Mężczyzna czuł się zawiedziony, liczył raczej na pochwałę, a nie na obrazę. Zebrał się z kanapy. Wiedział, że jutro czeka go wyjazd na wieś. Wolno ruszył do przedpokoju. Walizka była na szafie, wystarczyło wspiąć się na palce i ją ściągnąć. Bogdan nie chciał zapalać światła, bojąc się, że jego blaskiem obudzi współlokatorkę. Doskonale znał plan szafy, po prawej są skrzypce, po lewej walizka, wystarczy tylko nie zrzucić skrzypiec i wszystko będzie w porządku. Wspiął się na palce, złapał za rączkę od walizki i delikatnie za nią pociągnął, walizka zsunęła się, a wraz z nią spadło kartonowe pudełko. Baśka zapaliła światło. Bogdan nigdy wcześniej nie widział na twarzy Silnej wyrazu bezradności, zaczął powoli zbierać zawartość pudełka. Zdjęcie, mała pulchna dziewczynka z załzawionymi oczami, za nią kobieta z zacięciem na twarzy zaplatająca warkoczyki. Drugie zdjęcie, ta sama dziewczynka na karuzeli, wraz z jakimś mężczyzną, warkoczyki swobodnie odbijają się od pleców. Trzecie zdjęcie, dziewczyna o twarzy Silnej, ubrana w elegancki strój, tym razem włosy upięte w kok. Zawsze nienaganna, zawsze bez zarzutu… Zdjęcia lądują w pudełku po butach. HIV – pozytywny. Akt zgonu matki.
Oczy Baśki napełniły się łzami.
- Jesteś idiotą! Totalnych półgłówkiem! Tak trudno było zapalić światło! – krzyczała coraz bardziej, zaciskając pięści.
Bogdan w milczeniu podniósł z podłogi zapełnione pudełko i postawił je na kredensie. Potem podszedł do Silnej w celu przytulenia jej, co jeszcze bardziej pogłębiło gniew kobiety. Odepchnęła go. Ukrywane przez lata tajemnice, w końcu zostały odkryte przez niepowołanego.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
niewidoczna · dnia 17.04.2012 18:53 · Czytań: 612 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 7
Inne artykuły tego autora:
Komentarze
mruczol dnia 18.04.2012 17:59
Podoba mi się. Wciągające. Bohaterka ciekawa, z przeszłością pełną tajemnic. :O:bigeek::O
Nie jest to wprawdzie mój typ literatury, jednak przeczytałam z przyjemnością. :)
Kilka drobnych błędów, głównie interpunkcja. Przykład:
"Drzwi się lekko uchyliły i przez szparę wsunęła się głowa Bogdana, dopiero, gdy mężczyzna stwierdził, że to odpowiedni moment na rozmowę wszedł cały i ostrożnie zamknął za sobą drzwi."
Przed "gdy" nie powinno być przecinka.
Jak rozumiem, jest to część większej całości. Czyżby powieść?
Dziękuję za dostarczenie mi miłej lektury. ;):p;)
Pozdrawiam,
A.
niewidoczna dnia 19.04.2012 17:36
Dziękuję za komentarz. :)

Jeszcze nie wiem, ale chyba powieść.
mruczol dnia 19.04.2012 19:39
No, to czekam na ciąg dalszy.
Papatki,
A. ;):D;)
zajacanka dnia 21.04.2012 02:07
To się przyczepię: drażni mnie używanie określenia "w celu". Co to? Jakieś sprawozdanie, raport policyjny? Do poprawy. Drobne literówki; przegląd interpunkcyjny wskazany :)
Zaczyna się ciekawie. Intryguje mnie dlaczego Silna mieszka z podwładnym.
Idę do następnej części.
niewidoczna dnia 21.04.2012 10:01
Dziękuję Zajacanka, przejrzę. :)
Wasinka dnia 21.04.2012 11:39
"W celu" to mi się rzuciło już w poprzednim tekście (List do przyjaciela), mnie też drażni, nadaje sztuczności i oficjalności. Ogólnie czasem można by styl dopieścić, dodać coś, rozwinąć króciutko. Mieszasz czasy, nie zawsze to współgra z treścią. Zaimki też obejrzyj. No i interpunkcja ;).

Ale ogólnie historia zaczyna się robić ciekawa. Kobieta z przeszłością, wyrozumiały podwładny, tajemnica (chyba) o ich związku w pracy... Motyw skrzypiec... Pudełeczko wspomnień...

np.
że ktokolwiek przerwał jej lekturę - może lepiej: że ktoś przerwał jej lekturę / że ktokolwiek śmiał. ośmielił się przerwać jej lekturę.
jakoś nie miał tamtego dnia nastroju do dyskusji. - tamtego? może tego?
Totalnych półgłówkiem! - Totalnym

Pozdrawiam ze słońcem.
niewidoczna dnia 21.04.2012 15:04
Dziękuję. :) Poprawię jak będę miała więcej czasu wolnego. :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ajw
22/06/2025 19:41
W prostocie piękno.. »
ajw
22/06/2025 19:39
Bardzo dobra interpretacja, Afrodyto :) »
ajw
22/06/2025 19:38
Miło, że się podoba :) »
ajw
22/06/2025 19:37
Dziękuję pięknie, Lilah :) »
pociengiel
22/06/2025 18:54
Spokojna twoja rozwiana. Nawet powiedziała, że robi się… »
Lilah
22/06/2025 18:35
Na miejscu żony uważałabym i to bardzo. :D »
pociengiel
22/06/2025 18:18
No widzisz, jak przedwczesna inicjacja determinuje życie.… »
Miladora
22/06/2025 17:23
Palant miał czterdzieści lat, lolitka w książce dwanaście… »
pociengiel
22/06/2025 14:52
dzięki, no chciałem napisać dziopy - usłyszany w Dębicy… »
Miladora
22/06/2025 14:32
Myślę, panie F., że mógłbyś usunąć ten wpis w uwadze… »
pociengiel
22/06/2025 10:38
Lilu, to przez zakłamanie, pruderię. Przeciętny widz… »
Lilah
22/06/2025 09:56
No nie wiem, czy przekaz o pedofilii był "mylnie, nawet… »
Lilah
22/06/2025 08:42
Czepiaj się, czepiaj, Milu, bo to wychodzi wierszom na… »
pociengiel
21/06/2025 14:50
tak, naprowadzaj na ten stan teraz widzę wszędzie… »
Miladora
21/06/2025 14:05
Właśnie. :) Ale to jeszcze nie to, chociaż czarno to… »
ShoutBox
  • Miladora
  • 04/06/2025 15:22
  • Bardzo dziękuję, bo nie spodziewałam się wyróżnienia. :)
  • pociengiel
  • 28/05/2025 10:41
  • moskalik ciapatek a jak dowcipny buk Akbar! powie za rok dwa góra osiem posrają się muchy na jego głowie wcześniej da głos nieczyste prosię
  • pociengiel
  • 26/05/2025 14:18
  • co to z tym Conanem?
  • Miladora
  • 26/05/2025 12:59
  • Panie F. - Conan Ci uciekł. :)
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty