Co do Miodka... zauważ, że język ewoluuje i to co kiedyś wydawało się za coś niepoprawnego, teraz odbieramy za dobre. Spójrz wstecz nawet do twoich lat 70, chyba jakieś różnicę będą. A co jeśli spojrzymy na początek dwudziestego wieku

. No, ale każdy może postrzegać to inaczej. Nie będę nikogo przekonywał do Miodka, bo to nie jest jakiś tam prawdziwy filar.
Ja też nie chciałbym felietonu popularnonaukowego, bo to już by nie był felieton. Mnie raziło to, że jeśli dajesz jakąś opinię, np.: odnośnie lat 70 to gdzie jest konkretny przykład, bo to w ogóle mnie nie przekonało. Tak jest i... jest.
Po przemyśleniu pasuje mi tu tytuł "Nowomowa", ten tekst jak prawie każdy pokazuje łatwość zafałszowania (nie z winy autora, chociaż...). Podałaś nam przykład jakiejś tam smarkatej dziewuchy, która jedynie co potrafi to nagrywać swoje wyczyny komórką i słusznie. Co prawda język zmienia się, ale czy tak do końca zszedł już na psy?
Idea tematu jest piękna, ale jak pisałem czegoś mi tu brakuje, aby ten felieton czytało się z prawdziwą przyjemnością. Próbujesz tu pisać z lekkością, lecz to trochę nie tak wyszło. Piszesz na luzie, aż tu nagle zaczynasz:
Cytat:
prof. Jerzy Bralczyk. Językoznawca, specjalista w zakresie języka mediów, polityki i reklamy. Wykłada w Instytucie Dziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiego oraz w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej. W Telewizji Polonia prowadzi cotygodniową audycję pt. "Mówi się" oraz codzienną audycję radiową "Słowo o słowie". Zbiera stare podręczniki dobrego zachowania i mówienia. Jest autorem wielu publikacji książkowych i artykułów które nie są mi obce.
po co tyle tego o tym człowieku, to mnie też bardzo razi.
Nie potrzebujesz milionów argumentów, których nie rozumie autor, ale jakiż jest wtedy ten autor? Wystarczy dobrze przedstawiony temat na poziomie czytelnika, by tekst łatwo wszedł do głowy.
Jak pisałem wyżej ciekawy pomysł, ale wykonanie nie zbyt. Na mnie nie padło i nie złapałem bakcyla... bo już chyba stoję po jakiejś tam barykadzie.
pozdrawiam.