Rosja bywa piękna. I gorąca. Teraz
już wiem dobrze nie zmyli mnie ten
pozorny spokój - syberyjski chłód
stalowych tęczówek - znów zapiecze
i rozogni niezabliźnione rany , jeszcze raz
spłynie ropą i skumuluje się, by wybuchnąć
w tych wszystkich czeczeniach
Och, to naprawdę nie miało być tak
Mógłbym załatwić to delikatniej,
łagry, albo... W Moskwie czy
innym Petersburgu czerwony dywan już
przestał ukrywać co trzeba i trupy
wystają spodeń jakoś tak niezręcznie,
głupio chwieje się to wszystko misternie
poukładane, ale można by tak...
(niepewność)
Tak, tak, bezpośrednie zagrożenie...tak,
Kadyrow... rozumiem być może troszkę
przesadzono, ale sytuacja wymagała
podjęcia radykalnych środków, wiem
naprawdę nie lubisz widoku krwi,
(natrętny szept zachodnich intelektualistów)
Nie, nie, tak dobrze, a może żle,
więc cóż, zrób, zrób to gorzej,
niech będzie jeszcze gorzej w końcu
im gorzej tym lepiej, więc proszę,
zrób to jeszcze raz, mocniej,
niech naprawdę poczuję, że boli
(podniecenie)
Więc...?
usiądź. rozluźnij się. czego się napijesz?
( i tak spędziłam dwie godziny
w podrzędnej kawiarni czekając
na lurowatą kawę i solidnie
za nią przepłacając; jutro znów
wybieram ten lokal)
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
Vanillivi · dnia 14.07.2008 09:30 · Czytań: 698 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Inne artykuły tego autora: