Kondycja umysłu. Zamknięty w przestrzeni miasta - pglazowski
Dramat » Dramat właściwy » Kondycja umysłu. Zamknięty w przestrzeni miasta
A A A
Kondycja umysłu

Zamknięty w przestrzeni miasta.
Sztuka w trzech aktach.

WYSTĘPUJĄ:
A-Architekt
B- Budowniczy
K- Kobieta
M- Mężczyzna
U-Urbanista






AKT I

Występują: A (jako A), C (jako C), oraz postacie jeszcze poboczne, na razie nie widoczne B (jako B), U (jako U), lecz słyszalne. Na scenie stół, przy nim cztery krzesła, na jednym z nich siedzi A i pościelone łóżko na którym leży C. Światła skierowane są A i C. W tle słychać jak ktoś chaotycznie uderza w klawisze pianina, starając się nadać temu jakąś formę muzyczną.
Scena 1
A: Dzień dobry. Jak spałeś? Nie śnił się żaden koszmar? Widzę, że sen cię zmęczył, jesteś cały spocony.
M: Nie, spałem wyśmienicie. Jedynie się trochę zmęczyłem. Śniło mi się, że byłem daleko i biegłem do domu.
A: Czy można zapytać? Skąd biegłeś?
M: To trochę długa opowieść. Zresztą, nie ma o czym mówić, to tylko sen.
B i U (nie widoczni, słychać tylko ich głosy): Czy aby na pewno sen?
M (rozgląda się wokół, aby zobaczyć kto to mówi, ale dochodzi do wniosku, że jednak A to powiedział): Tak.
B i U: Skąd ta pewność?
M: Nie wiem, wydaje mi się, że…
B i U (przerywając mu): Wydaje ci się, że co?
M: Cicho! Muszę się skupić.
A (w kierunku B i U): Dajcie mu pomyśleć.
M: Jeszcze raz mówię cisza. Jestem pewien, że położyłem się wieczorem do łóżka, a potem musiałem zasnąć.
A: Potwierdzam, położył się i zasnął.
M (z początku cicho, potem coraz głośniej): Nagle znalazłem się na moście. Znajduje się w Mieście, które śniło mi się już kilka razy.
B i U: Znasz to miasto. Ono jest w tobie.
C (nie zważając, że ktoś do niego mówi): Zgadzam się, znam to Miasto. Wszystkie jego uliczki, wszystkie możliwe przejścia. Wszystko pamiętam, ale znam je tylko ze snów. Czasem gubię się w nim. Jest zawsze takie same, a jednak za każdym razem inne, jakby ktoś zmieniał jego kształt.
B i U: To my.
M: Kto my?
A (w stronę B i U): Nie przerywajcie mu. (teraz zwraca się do M): Co było dalej?
M: Most robił się coraz dłuższy.
B i U: Rzeka staje się szersza.
M: Zacząłem biec.
B i U: Trzeba było iść.
M: Myślałem , że jak przyśpieszę, to szybciej przebędę most.
B i U: Błąd, nie trzeba było myśleć.
M: Czułem, że coś jest nie w porządku. Biegłem i biegłem, a most się nie kończył.
B i U: Koniec był blisko, wystarczyło iść, a nie biec.
M: Chciałem najszybciej odnaleźć znajomy kształt, aby po prostu wiedzieć gdzie jestem.
B i U: Może ci się kiedyś uda.
M. Co to znaczy? Może się uda?
B i U: Zapytaj go, w końcu jest architektem. To jego Miasto. On nadaje mu kształt.
M: Nie wiedziałem. Przecież to Miasto mi się tylko śni.
B i U: To nie ma znaczenia.
M (w kierunku A): Czy to prawda
A: Tak.
B i U: Nic więcej mu nie mów.
Zapada cisza. Słychać tylko muzykę. M wstaje ubiera się i z powrotem kładzie na łóżku. Wpatruje się w A, który nadal siedzi przy stole i patrzy na M. Powoli gasną światła.
Koniec sceny pierwszej..

Scena 2
A, B i U siedzą przy stole. M leży na łóżku. Ma zamknięte oczy. Śpi albo udaje, że śpi. W tle słychać muzykę.
A: Nie wiem, czy konieczne jest, aby tłumaczyć mu (wskazuje na leżącego M) naszą ingerencję w jego sny.
U: Nic mu nie będziemy tłumaczyć. Będzie musiał jedynie funkcjonować w przestrzeni specjalnie dla niego stworzonej, od chwili gdy go tam umieścimy.
B: W końcu jesteśmy kreatorami jego sennej rzeczywistości. On jeszcze uważa, że jest to tylko sen. My wiemy, że prawda jest inna. To my tworzymy, zmieniamy Miasto tak, aby w końcu tam zamieszkał.
A: Tylko on się jeszcze opiera.
U: Wiem. Musimy znaleźć sposób, aby go tam zatrzymać.
A: Jest tylko jedne rozwiązanie. Zależy ono od was. Ja mogę jedynie działać w obrębie Miasta. Jak bardzo możecie ingerować w jego obecne życie?
B (wstaje, podchodzi do M i sprawdza czy ten śpi. M się nie rusza): Do końca.
Zapada cisza. B robi dwa kroki w kierunku widowni, obraca się i stoi do niej tyłem. U wstaje, podchodzi do B. Zatrzymuje się przy nim, lecz stoi przodem do widowni.
B i U: Możemy wszystko z nim zrobić. Zabierzemy mu dotychczasowe życie, tożsamość, to miejsce i wpędzimy w szaleństwo. Bo czym może być przebywanie w miejscu, które obecnie jest wytworem jego wyobraźni. Damy mu wolność we własnym umyśle, niczym nie skrępo-waną, poza miejscem, które mu narzucimy z góry. Jest to Miasto, którego jesteśmy twórcami. Architekt, Budowniczy i Urbanista. Twórca, wykonawca i planista. Na łóżku leży mężczyzna, który tam zamieszka.
B i U z powrotem siadają przy stole. Wszyscy trzej wpatrują się w M, który powoli się budzi. M wstaje i siada do stołu. A, B i U opuszczają scenę. Gasną światła. W tle nadal gra muzyka.
Koniec sceny drugiej.

Scena 3
M siedzi przy stole. Patrzy przed siebie i milczy. Po chwili wstaje z krzesła i idzie do przodu. Zatrzymuje się przy krawędzi sceny. Światło jest skierowane tylko na niego. Gdzieś na scenie stoi lustro.
M: Byłem dzisiejszej nocy w Mieście. Dokładnie śniło mi się, że w nim byłem. Czułem jakby było moje. We śnie słyszałem różne głosy mówiące:” Zamieszkaj w nim. Ono jest tylko twoje. Specjalnie je stworzyliśmy dla ciebie. Tam będziesz wolny. W nim nic ci nie grozi.” Nie rozumiem, dlaczego miałbym tam zamieszkać. Przecież tutaj nic mi nie grozi. Teraz (podchodzi do lustra i przygląda się swemu odbiciu) gdy patrzę na swoją twarz usiłuję sobie przypo-mnieć, kim jestem? Nie znam tego człowieka, tam w lustrze. Chciałbym, aby powiedział choć jedno zdanie: ”Jesteś…”, a tylko milczy. (Na scenę wchodzi K, zatrzymuje się za M) Tam głębiej (wskazuje na lustro) widzę jeszcze jedną twarz, którą chyba znam, lecz jej nie pamiętam. (K opuszcza scenę, M odwraca się od lustra) Właściwie to nie wiem, co tutaj robię. Niczego nie rozpoznaję. Ta przestrzeń jest mi obca. Jedynym znanym mi miejscem jest Miasto. Tam mam wszystko, a tutaj nic. W jego obrębie jestem szczęśliwy. Tylko jedna rzecz mnie zaskakuje, że nikogo więcej tam nie ma. (podchodzi do niego A)
A: Ponieważ jest tylko twoje i nie ma tam miejsca dla nikogo więcej.
M: Ciebie akurat pamiętam. Jesteś Architektem. Jak to jest możliwe?
A: Jestem związany z Miastem, dlatego mnie pamiętasz.
M: Gdybym jednak chciał tam kogoś sprowadzić, czy jest to możliwe?
A: Nie wiem. Nie zależy to ode mnie. A kogo chcesz tam sprowadzić?
M: Osobę o twarzy, którą wydaje mi się, że pamiętam.
A: Nie powinien mieć wspomnień.
M: Czy coś mówiłeś? Nie zrozumiałem.
A: Nic ważnego. Gdy sobie przypomnisz, to wrócimy do tematu. Teraz musisz zrobić coś innego. Idź do miasta. Ono czeka już na ciebie. Nie słyszysz jego wołania? Odgłos twoich stóp jeszcze nie ucichł, a już wzywa cię z powrotem. Nie każ na siebie czekać.
M: Słyszę. Czas przenieść się do niego i opuścić to miejsce. Gdzie ja właściwie tam miesz-kam?
A: Gdzie zechcesz, całe jest twoje.
C z powrotem kładzie się do łóżka.
A: Dokonało się.
Koniec Aktu I.

AKT II

Występują jak w akcie pierwszym.

Scena 1.
Po środku sceny stoją drzwi, a przed nimi kobieta. Światło pada tylko na nią i drzwi. W oddali gra muzyka.
K: Mężczyzno jesteś tam? Otwórz, proszę cię. Parę dni temu, czekałam na ciebie. Byliśmy umówieni, ale Tynie przyszedłeś. Dzwoniłam nie odbierałeś. Teraz stoję u drzwi twoich i pukam. Odpowiada mi tylko echo pustego mieszkania. Gdzie jesteś? (Siada pod drzwiami i opiera się plecami nie.) Szukałam cię we wszystkich miejscach, w których byliśmy razem. Pytałam każdego; kto cię znał, czy może ciebie widział. Nie wiedzieli o kim mówię. Pokazywałam fotografię, wiesz na której jesteśmy razem. Zrobioną w parku pod fontanną. Nikt cie nie rozpoznał. Tutaj pod twoimi drzwiami jestem po raz czwarty . Gdy twoi sąsiedzi pytali się kogo szukam, to w odpowiedzi słyszałam, że już od piętnastu lat nikt tu nie mieszka. Jakbyś przestał istnieć. Jednak byłeś. Pamiętam wyraźnie kształt twojej twarzy, kolor oczu, zapach skóry. Twój głos i śmiech cały czas rozbrzmiewa w mojej głowie. Chyba jestem jedyną osobą, która wie, że istniałeś. (W trakcie tego monologu, po cichu na scenę wchodzi A, który staje tak, że K go nie widzi.)
A: Nie jesteś jedyną osobą, która wie o jego istnieniu. Tutaj go nie znajdziesz.
K(gwałtownie wstaje i obraca się w kierunku A): Kim jesteś? Czy wiesz gdzie on obecnie przebywa.
A: Na które pytanie chcesz znać odpowiedź.
K: Na obydwa.
A: Jestem Architektem, twórcą Miast. Teraz drugie. Mówiłem już wcześniej. Nie ma go w tej rzeczywistości.
K: Ale wiesz gdzie jest?
A: Tak wiem.
K: Czy możesz mnie do niego zaprowadzić?
A: Dlaczego chcesz się z nim zobaczyć? Przecież on zrezygnował z wszystkiego na tym świecie, również z ciebie.
K: Może jest jak mówisz, ale w jedno nie wierzę, że o mnie nie pamięta.
A: Nie powiedziałem, że zapomniał o tobie, jedynie o tym kim byłaś dla niego.
K: Mimo to zaprowadź mnie do niego.
A: Nie wiem jeszcze dlaczego miałabyś się z nim spotkać.
K: Nie wiesz? Bo go kocham, a on mnie i wierzę, że gdy mnie zobaczy, to wszystko sobie przypomni.
A: Nie znam się na ludzkich uczuciach, jedynie na umysłach, a jego wyparł się wszystkiego co było wcześniej.
K: Jego serce jest silniejsze od umysłu, to ono pamięta. Nadal się chcę z nim zobaczyć.
A: Nie mogę sprawić abyś znalazła się tam gdzie on. Pozwolę ci jedynie go zobaczyć. Nie będziesz mogła z nim rozmawiać. Nawet gdy zaczniesz mówić i tak cię nie usłyszy. Tyle mogę zagwarantować.
K: Nie zgadzam się. Chcę się z nim normalnie widzieć. Czy wiesz co to tęsknota serca? Ja nie oddycham, kiedy nie słyszę jego oddechu. Nie widzę, dopóki nie zobaczę swego odbicia w jego oczach. Z każdą sekundą bez niego zamiera życie we mnie. Czy wiesz czym jest samotność, kiedy brakuje drugiego człowieka, który cię kocha?
A: Nie wiem tego wszystkiego. Decyzja czy możesz się z nim zobaczyć, nie należy do mnie. Ja jedynie mogę zaproponować ci tylko to, że go zobaczysz. Wybór należy do ciebie.
K: Dobrze. Wolę mieć namiastkę jego niż nic. Czy będziesz z nim rozmawiał?
A: Tak.
K: Zapytaj się o mnie.
A: Spytam go. Jeżeli cię pamięta, to porozmawiam z tymi, którzy umieścili go w Mieście, abyś mogła dołączyć do niego. Tylko czy zrobisz to dobrowolnie? Stracisz wszystko co tutaj posiadasz, tylko po to aby z nim być?
K: Zgodzę się na wszystko.
A: Na to, że nie będziesz o nim pamiętać też?
K: Tak. Moje serce będzie wiedzieć.
A: To teraz śpij i śnij.
K zostaje pod drzwiami. A opuszcza scenę. W oddali nadal gra muzyka.
Koniec sceny pierwszej.



Scena 2
A i M wchodzą na scenę. Widać, że prowadzą rozmowę. Stoją przed K, która im się bacznie przygląda.
A: Pamiętasz, gdy przenosiłeś się tutaj, to zanim nastąpiło wspominałeś o czyjeś twarzy. Tej, która pojawiała ci się przed oczami. Czy dzieje się tak nadal?
M: Nie przypominam sobie, żebym skądkolwiek się przenosił. Mieszkam tu od zawsze, a twarz…. Widzę jakąś od czasu do czasu. Próbuję sięgnąć pamięcią do kogo mogła należeć, ale nic, pusto.
A: A co podpowiada ci serce.
M: Ty mówisz o sercu?
A: Tak.
M: Serce mi podpowiada, że to ktoś ważny, że ta osoba dużo dla mnie znaczyła. Wtedy następuje wewnętrzna walka między sercem, a umysłem. Na razie jest kompromis. Polega on na tym, że umysł nie pamięta, a serce czuje. Umysł nie odrzuca tego uczucia, a serce akceptuje niepamięć. Stan ten powoduje u mnie swego rodzaju niepokój. (Chwila milczenia.) Chciabym ją zobaczyć.
A: Tylko B i U mogą o tym zadecydować.
M: Porozmawiaj z nimi.
A: Dobrze.
M: Chciałbym uczestniczyć w tej rozmowie.
A: To niemożliwe. Nie możesz opuścić juz Miasta.
M: To powiedz im, że zależy mi na tym.
A: To dobrze. Czy rozmawiałeś z nią o mnie
A: Tak, chce dołączyć do ciebie.
M: Będę czekał na nią.
(Wszyscy opuszczają scenę)
Koniec sceny 2.

Scena 3

Następuje zmiana dekoracji, znikają drzwi, na ich miejsce pojawia się stół, przy nim trzy krzesła na których siedzą A, B i U. W oddali gra muzyka. Światło oświetla środek sceny gdzie stoi stół.
U: W jakim celu chciałeś się z nami spotkać?
A: W sprawie M.
B: A co się z nim dzieje Przecież wszystko przebiega dobrze. On jest w Mieście, a na tym świecie nikt o nim nie pamięta,
A: Właśnie nie do końca. Spotkałem jedną osobę, która o nim pamięta.
B: To nie możliwe, nie popełniamy błędów.
A: Nie wzięliśmy pod uwagę ludzkich uczuć.
U: Przecież my nic o nich nie wiemy.
A; Oni też o niej nie pamięta, ale tylko umysłem nie sercem. Uważam, że powinniśmy po-zwolić im być razem w Mieście.
B: Będzie musiała zrezygnować ze wszystkiego?
A: Mówiłem jej o tym. Jest zdecydowana na to.
U: Pierwszy raz zdarza się, że w jednym Mieście będą dwie osoby.
A: Wtedy nasza idea powiedzie się do końca, Nawet podwójnie.
B: Jakie niesie to niebezpieczeństwo dla nas na przyszłość?
A: Wydaje mi się, że żadne. Tylko w pewnych przypadkach, będziemy musieli wziąć pod uwagę ludzkie uczucia. Dokładnie dowiedzieć się, czy osoba, którą chcemy przenieść nie jest z kimś związana. Wtedy trzeba nie jedną, a dwie osoby.
B: Dobrze umieścimy ją w jego Mieście.
A: Ale jak najszybciej, nie powinniśmy z tym zwlekać.
B I U: Niech się stanie.
Wszyscy opuszczają scenę, rekwizyty również. W oddali gra muzyka.
Koniec Aktu II

Akt III
Występują
K- Kobieta
M- Mężczyzna

Scena 1

Na scenie stoją jedynie M i K.

M: Kim jesteś? Nigdy wcześniej cie tutaj nie spotkałem, a znam przecież całe Miasto. Nie mu tu miejsca w którym mogłaś się ukryć. Czemu mi się tak przyglądasz?
K: Nie znasz mnie? Nie szukaj odpowiedzi w umyśle, tylko w sercu. Zaufaj mu. Moje cię zna i mówi mi to wbrew rozumowi, który też cie nie pamięta. Ja też cię wcześniej nie widziałam, a mieszkam w tym Mieście od zawsze.
M: Już wiem. Poznaję twą twarz. Jej widok jest cały czas ze mną. Tylko dlaczego dopiero teraz się spotykamy?
K: Dopiero teraz? To nie może być prawda. Gdybyśmy się wcześniej nie spotkali, nie mielibyśmy pamięci serca. Wydaje mi się, że po porostu na chwilę się zgubiliśmy, aby na nowo odnaleźć.
M: Pamiętam rozmowę z A, pytał co znaczysz dla mnie. Powiedziałem mu, że nie pamiętam, ale chciałbym się z tobą spotkać. I oto jesteś. Gdy cię widzę, czuję, że nic mi już nie brakuje. Mogę nie pamiętać, skąd się znamy. Możemy rozpocząć od nowa, tylko wiem, że nie chciałbym cie stracić.
K: Słyszałam twoją rozmowę z A. Chciałam ci wtedy coś powiedzieć, ale i tak byś nie usłyszał. Pamiętaj mnie na zawsze. Nigdy cię już nie opuszczę. Musisz obiecać mi to samo.
M: Zawsze będę przy tobie. Obiecuję.
K: Teraz obydwoje będziemy szczęśliwi.
M: Już jesteśmy.
Kotara opada. Muzyka cichnie.
Koniec.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
pglazowski · dnia 15.05.2012 08:37 · Czytań: 582 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Inne artykuły tego autora:
  • Brak
Komentarze

Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.

Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Dzon
01/05/2024 21:18
Ok. Sprawdzę z czytaniem na głos, ale dopiero jak nie będzie… »
Dzon
01/05/2024 21:16
Dzięki. Prawdę mówiąc ten tekst jest tak stary, że o nim… »
Janusz Rosek
01/05/2024 16:09
Dziękuję za komentarz. Mieszkam, żyję i pracuję w Krakowie,… »
Zdzislaw
01/05/2024 13:50
Dzon, no i w porządku ;) U mnie, przy czytaniu na głos,… »
Kazjuno
01/05/2024 12:25
Jako słaby znawca poezji ucieszyłem się, że proza. Hmmm!… »
SzalonaJulka
01/05/2024 00:14
Bardzo dziękuję za zatrzymanie się :) Dzon, ooo, trafiłeś… »
Dzon
30/04/2024 22:22
Bardzo mi się spodobało. Płynie dynamicznie. Jestem fanem… »
Dzon
30/04/2024 22:08
Widać,że tekst jest bardzo osobisty. Takie osobiste… »
Dzon
30/04/2024 21:53
;-) Uśmiechnąłem się. Jest koncept. Może trochę do… »
valeria
30/04/2024 16:55
Nie bardzo rozumiem:) »
valeria
30/04/2024 16:54
Fajne »
valeria
30/04/2024 16:53
No ja przepadam:) »
valeria
30/04/2024 16:52
Ja znowuż wychwalam Warszawę:) »
valeria
30/04/2024 16:50
Jest pięknie, dzisiaj bardzo gorąco, cudna pogoda. Wiersz… »
Kazjuno
28/04/2024 16:30
Mnie też miło Pięknooka, że zauważyłaś. »
ShoutBox
  • Dzon
  • 30/04/2024 22:29
  • Nieczęsto tu bywam, ale przyłączam się do inicjatywy.
  • Kazjuno
  • 30/04/2024 09:33
  • Tak Mike, przykre, ale masz rację.
  • mike17
  • 28/04/2024 20:32
  • Mało nas zostało, komentujących. Masz rację, Kaziu. Ale co począć skoro ludzie nie mają woli uczestniczenia?
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty