Boję się oznaczać wrażenia jako dawno przebrzmiałe w moim kryterium. Nieświadomie zaczynam w nie uderzać tylko na sposób ich dawnej skali, po to wprawić je w brzdęk raz jeszcze.
Tylko że to ja.
Boję się myśleć na schemacie ewolucyj, które mogą zaciutować szansę dla wrażeń dopiero rodzących się, a zagigantować w jednej myśli dominantę wydawania się.
Tylko że to ja.
W końcu bojącym ruchem wkluczam się tak mocno w dyrzywi (déjà vu), że na całą postać dziurę robię.
Właściwie nie dla mnie.
Dla przejścia ogólnego.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
weronikulus · dnia 15.06.2012 09:20 · Czytań: 544 · Średnia ocena: 5 · Komentarzy: 4
Inne artykuły tego autora: