na pewno
jak amen w pacierzu
jak ręka w rękawie
jak dziurka w skarpetce
na bank
na pocztę
i na spożywczak za rogiem
na wszystkie kamienie w butach.
każdy.

tylko czeka aż go odnajdę
wpadnę na ulicy
potknę się o jego buta
złapię za nogawkę
wyleję kawę.
na pewno.
jak amen w pacierzu
jak uszko przy kubku
na bank
na urząd skarbowy
zus
i szpital położniczy.
na pewno
pije teraz kawę
w kawiarni z której wyszłam
rozmawia z kolegą
którego kiedyś znałam
i grywa w parku
za fontanną
gdzie bywałam w zeszłym roku
wychodzi wcześniej gdy ja jestem za późno.
na pewno
na bank
bibliotekę
przychodnię
i bar mleczny

jak kropka w zdaniu
jak rym w wierszu
i kolor w telewizorze
jest
za zakrętem
albo trzy przystanki dalej

na pewno
nie tutaj.


studząc kawę śmieję się z przechodniów
i coś mi się wydaje że na pewno
NAS będzie pisać się oddzielnie