Fuki i żaby cz. 10 - Mic
Proza » Fantastyka / Science Fiction » Fuki i żaby cz. 10
A A A
Fred wyglądał na bardzo zdenerwowanego. Krzyknął głośno, opluwając mnie i Fuki całkiem sporą ilością śliny. Spodziewałem się ataku, jednak kiedy wielkolud skończył się wydzierać, po prostu upadł na ziemię, wzbijając tumany kurzu.
Tak jak myślałem, był zbyt zmęczony i poturbowany, nawet, by móc ustać.
- Po raz kolejny szczęście nam dopisało – oznajmiłem. – Dalej, Fuki. Poproś Rakshę o przywrócenie ci wspomnień.
- Z przyjemnością. – Dziewczyna zwróciła się do wiedźmy i zaczęła mówić. Słowa zostały zagłuszone przez głośne łkanie.
Spojrzałem na Freda. Podniósł głowę. Twarz miał całą we łzach.
- Fred błaga. – Wyciągnął w naszą stronę rękę. – Fred musi stać się chudy. Inaczej żona już nigdy nie zechce Freda. – Wielkie jak główki kapusty łzy cały czas spływały mu z oczu i uderzały o ziemię.
- Nie zwracaj na niego uwagi, Fuki. Nie znamy go, więc co nas to obchodzi. Wypowiedź swoje życzenie.
Fuki nagle też się rozpłakała.
- Jakie to smutno! – krzyknęła. Podbiegła do twarzy Freda i przytuliła się do niej.
- Co ty robisz, głupia!? – Jej zachowanie bardzo mnie zdenerwowało. – To nasz wróg! Odejdź od niego!
Oczywiście nie posłuchała, co jeszcze bardziej mnie rozzłościło. Złapałem ją i przyciągnąłem językiem.
- Zdecydowałam. Oddam swoje życzenie Fredowi. Wzruszyła mnie jego historia.
- Co takiego?! Idiotko, oszalałaś?!
- To przemyślana decyzja.
- Przemyślana? Nie minęła minuta, odkąd ogr się rozpłakał.
- To jakie życzenie mam w końcu spełnić? – wtrąciła Raksha. – Nie będę tu stać cały dzień.
- Odchudź Freda.
- Nie! Tyle się namęczyliśmy, żeby tu dotrzeć, a ty chcesz po prostu oddać naszą nagrodę?
- Musimy pomóc temu biednemu ogrowi.
- Nie znamy go.
- To nic. – Odwróciła się do niego. – Hey, zielony grubasku! Pomożemy ci! – W jednej chwili radość przepełniła twarz ogra. Otworzył szeroko gębę, szczerząc brudne zęby. Muszę przyznać, iż widok takiego szczęścia spowodował, że poczułem przyjemne ciepło w sercu.
- Dziękuję! – wybełkotał Fred.
Fuki spojrzała na mnie.
- Nie. Ciągle nie mogę się na to zgodzić.
- Oj, bo powiem żabiego królowi, jaki byłeś dla mnie niemiły podczas tej podróży.
Król bezgranicznie uwielbiał Fuki. Mogłem spodziewać się surowej kary, jeśliby to zrobiła.
- Niech będzie – odparłem z ogromną niechęcią.
- Cudownie! Raksho, odchudź Freda.
Wiedźma wyciągnęła i ścisnęła swój zielony kamień, bardzo się koncentrując. Fale zielonej energii ogarnęły Freda, który ciągle płakał, ale teraz już raczej ze szczęścia. Wystarczyło kilka minut, by jego wielki brzuch stał się normalnym brzuchem.
- Fred jest chudy! – krzyknął. – Fred dziękować!
Nie mogłem uwierzyć, że oddaliśmy nasze życzenie takiemu bezmózgowi.
- Teraz proszę was o opuszczenie mojego ogrodu. Muszę tu posprzątać – stwierdziła Raksha. – I przy okazji, weźcie stąd tego goblina.
Dopiero teraz zauważyłem, że goblin wrócił już do swoich normalnych rozmiarów, ciągle jednak pozostawał nieprzytomny.
- Co mamy z nim zrobić? – zapytała Fuki.
- Wyrzućcie go gdzieś dalej albo zjedźcie. Nie obchodzi mnie to.
- Fred chętnie zje. – Zaczął się schylać po goblina.
- Nie! – krzyknąłem. – Ja go wezmę. Przesłucham goblina w Żabigrodzie. Może będzie miał jakieś informacje o planach swojego króla. W końcu jesteśmy z goblinami w stanie wojny.


Twarz siedzącej po turecku Xenii nieznacznie drgnęła. Otworzyła oczy i wstała. Dwaj towarzysze od razu do niej podbiegli.
- I co? – zapytał ogromnie podekscytowany Zorin.
- Wykryłam miejsce użycia kamienia. Niestety, to całkiem daleko.
- Skoro tak, to pakuj się szybko i w drogę!
Pięść Fryderyka uderzyła w twarz Zorina. Mężczyzna wywrócił się na podłogę.
- Jak śmiesz rozkazywać księżniczce?! To ona tutaj wydaje rozkazy!
Zorin powoli wstał, trzymając się za krwawiący nos.
- Człowieku, powinieneś brać coś na uspokojenie.
- Uciszcie się obaj! – rozkazała Xenia. – Weźcie najpotrzebniejsze rzeczy. Wyruszamy jak najszybciej.
- Tak jest! – odrzekł Fryderyk.
- I po co było mnie bić? – zapytał Zorin.


Razem z Fredem schodziliśmy z góry Rakshy. Było już ciemno, ale księżyc i liczne migoczące na niebie gwiazdy dawały wystarczającą ilość światła, byśmy mogli bezpiecznie poruszać się po tym terenie. Oczywiście nie mogliśmy iść za szybko.
Cały czas niosłem na plecach dwójkę związanych goblinów. Po wyjściu z ogrodu postanowiłem zabrać tą goblińską kobietę, którą wcześniej pokonaliśmy. Uznałem, że ma zbyt groźną moc, aby pozwolić jej wrócić do armii goblinów. Jeńcy co kilka chwil obrzucali całą naszą trójkę bardzo wulgarnymi i raczej mało wyszukanymi przekleństwami. Uciszali się na moment, kiedy Fred pytał czy może ich zjeść. Potem znowu zaczynali. I tak w kółko, aż mnie głowa rozbolała.
W końcu doszliśmy do rozstaju dróg u podnóża góry.
- Ja musieć iść tą drogą. – Fred pokazał palcem.
- My, niestety, tą drugą – oznajmiłem. – W takim razie żegnaj.
- Do zobaczenia! - powiedziała Fuki. Machała mu dość długo, kiedy odchodził w swoją stronę.
Uff, nareszcie sobie poszedł. Dawno nie widziałem takiego bezmózga.
Spojrzałem na Fuki. Wyglądała na bardzo zmęczoną.
- W porządku. Prześpimy się tutaj przed dalszą drogą – zdecydowałem. Dziewczyna nie protestowała.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Mic · dnia 12.07.2012 10:28 · Czytań: 509 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 3
Komentarze
Elatha dnia 12.07.2012 20:43
Pierwszy fragment bardzo mi się podobał. Fuki okazała serce i oddała swoje życzenie Fredowi :).Uroczy gest. Żaba staje się coraz bardziej wredna. Już zapomniałam jak jej na imię. Wydaje mi się, że padło gdzieś na początku, ale warto je przypomnieć w jakimś dialogu. Nawet styl był przyzwoity. Ale w drugiej części już nie było tak różowo. Ten dialog między Xenią, a jej sługami w ogóle nie przypadł mi do gustu! Słownictwo i styl przeszło odmianę na niekorzyść i tak już zostało do końca :|. Znowu miałam wrażenie takiego "pisania na szybko". Spróbuj na dłużej zatrzymać czytelnika przy swoim tekście ;). Czekam na kolejny tekst.
Pozdrawiam serdecznie :).
Wasinka dnia 15.07.2012 00:52
Scena z Fredem przyjemna, jednak część dalszą można by dopracować.
Myślę sobie, że masz szkielet opowieści, masz też już, jak widać, obrany specyficzny styl dla niej, warto więc rozkręcić ją bardziej i pozaopatrywać w opisy. Bo nawet z migawki z ogrem tutaj można było jeszcze więcej wyciągnąć.
Ale to już wiesz ;).

Pozdrawiam srebrzyście.
Mic dnia 15.07.2012 09:15
Dziękuję za komentarze. Żabie jeszcze nie dałem imienia, ale mam zamiar to zrobić w jednej z następnych części:).
Pozdrawiam wakacyjnie:D.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
Gabriel G.
14/04/2024 12:34
Bardzo fajny odcinek jak również cała historia. Klimacik… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:47
Najnowszy:emilikaom