Mieliśmy po szesnaście lat i byliśmy przekonani, że świat istnieje tylko po to, by nas uszczęśliwić. Wszystko nas bawiło, żaden pomysł nie wydawał się dość idiotyczny, by go zrealizować, więc go realizowaliśmy i wymyślaliśmy następny. Było pięknie. To był nasz czas. Dziewczyny nas kochały, alkohol smakował jak nigdy, a my w każdej chwili byliśmy gotowi krzyczeć "jakie to nasze życie jest piękne!!!". Tak, to bez dwóch zdań był piękny czas. Nie mieliśmy zbyt wiele kasy, ciuchy, które nosiliśmy nigdy nawet nie leżały obok tych markowych, butelka taniego wina marki "Dar lasu" może nie była rarytasem, ale dwie butelki tego szlachetnego trunku już na pewno uchodziły za luksus. Papierosy "Mocne" królowały i co by nie mówić ich nazwa nie była na wyrost. Do fryzjera chodziliśmy trzy kilometry, tylko po to by zostać obciętym rękoma ślicznej fryzjerki na tak zwaną pisankę. Nasz tydzień składał się z czterech dni oczekiwania i trzech dni weekendu, który wtedy określaliśmy mianem piątku, soboty i niedzieli. Weekend nie funkcjonował w naszej świadomości. Zazwyczaj było nas trzech jak w "Autobiografii", czasem więcej, ale jeden przyświecał nam cel - dobrze się bawić. Smutek prawie nigdy nie gościł na naszych twarzach, byliśmy szczęśliwi, komunizm upadł, kiedy kończyliśmy piętnaście lat jak gdyby właśnie dla nas, podarowano nam wolność w najlepszym momencie naszego życia a my mieliśmy zamiar z niej skorzystać. Nie, nie. Nie mieliśmy zamiaru odegrać szczególnej roli w odradzającym się państwie polskim. Mieliśmy zamiar korzystać z tej wolności, choć wtedy nie zdawaliśmy sobie sprawy z tego, jakie mamy szczęście. I jeśli ktoś mi dzisiaj powie jakimi to próżniakami byliśmy i jaka to nasza młodość była bezcelowa, to ja mu odpowiem "To są nasze wspomnienia, i kiedykolwiek przywołuję ich obraz w mojej głowie, moje usta zawsze wykrzywiają się w uśmiechu a oczy zachodzą mgłą. To był nasz czas, byliśmy jego panami jak nigdy przedtem i jak nigdy potem." Powiał wtedy zachodni wiatr, pojawiły się markowe ciuchy, zachodnie samochody burzyły obraz zmotoryzowanej Polski rozjeżdżonej przez maluchy, duże fiaty i polonezy. Na dyskotekach królował DJ BOBO, DR ALBAN, CULTURE BEAT i inni. W kinach tłumy bawiły się na "Młodych wilkach" i "Powrocie do przyszłości". Z każdym wyjściem do centrum miasta, pojawiały się jak grzyby po deszczu nowe sklepy. Byliśmy wniebowzięci. Świat się zmieniał na naszych oczach a my mieliśmy po szesnaście lat i wydawało się, że wszystko dzieje się z naszego powodu. I nawet jeśli zdawaliśmy sobie sprawę, że tak nie było, kogo to obchodziło? Przeżyliśmy naszą młodość jak się należy. Przyjaźniliśmy się, kochaliśmy się, piliśmy, a jak nie mieliśmy już pieniędzy na nic, szliśmy na boisko by pokopać piłkę. Nie mieliśmy komputerów i gdy teraz spojrzę z perspektywy czasu, DZIĘKI BOGU!!! Dzisiejsi szesnastolatkowie nie wyobrażają sobie świata bez wirtualnej rzeczywistości. My nie wyobrażaliśmy sobie świata w czterech ścianach. Zachłystywaliśmy się świeżym powietrzem, wystawialiśmy twarz do słońca, lubiliśmy smagnięcia wiatru i nieprawdopodobną świeżość po letniej burzy. To był nasz czas, czas naszej młodości.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt