Szalony Koń - zochanodon
Proza » Bajka » Szalony Koń
A A A

 
Dzieci szły przez las. Robiło się ciemno i coraz zimniej. Ptaki umilkły. Chłopiec i dziewczynka zobaczyli w oddali małe i słabe światełko. Przyspieszyli kroku, choć ledwo już powłóczyli nóżkami w opadających rajtuzkach. Po jakiejś mili ich oczom ukazała się w resztkach słonecznego światła polana, a na jej środku chatka z piernika.
W chatce jakaś obszarpana starucha siedziała przy kominku, paliła fajkę i gadała ni to do siebie, ni to do puchacza, który, przycupnąwszy na drzewcu stojącej w kącie miotły z czarnego bzu, wybałuszał na swoją panią oczyska jak dwie pomarańczowe landryny. Niby-uszy z piór ptaszysko nastroszyło tak, by zdawało się, że słucha. Wiedziało, że jędza to lubi.
- Uhu, ty draniu - mamrotała - nie udawaj, że rozumiesz.
Mamrocząc pykała z małej glinianej fajeczki i mieszała drewnianą kopyścią w wielkim osmolonym kotle wiszącym nad paleniskiem. Czasem dorzuciła garść suszonego słowiczego języka, czasem wlała z fiolki parę kropel olejku wenerycznego - stara ropucha majstrowała bowiem afrodyzjak na zamówienie.
O jej kostropate nogi ocierał się z lekkim obrzydzeniem do samego siebie czarny kot imieniem Feliks. Była to szczególna postać w tym czarownym, rzec by można, towarzystwie. Porwany za młodu ze wsi, w której przyszedł na świat i gdzie mieszkała pod lasem zwariowana konfidentka czarownicy, musiał na swój koci sposób przystosować się. Z początku brakowało mu rodziców i rówieśników, potem jednak zrozumiał, że właściwie miał szczęście - starzy na pewno próbowaliby ograniczać jego indywidualność i ekspresję. Poza tym nie zagłaskała go na śmierć jakaś mała dziewuszka i nie znęcały sie nad nim wiejskie podrostki. Miał tu ulubiony przez koty święty spokój i wygodne miejsce za kominkiem. Myszy było w bród, a brudu było też sporo. Czarownica karmiła nieźle i nic od niego nie chciała, poza tym, by był elementem wystroju wnętrza z piernika na kurzej nóżce. Feliksa drażniło za to, że nie potrafi ze swą właścicielką nawiązać jakiejś rzeczywistej więzi. Bo nie było pomiędzy nimi żadnego uczucia. Ani przyjaźni, ani nienawiści. On ocierał się i prężył z kociego obowiązku, ona czasem go pogłaskała odruchowo za uchem, czasem przegnała z kuchni miotłą z obowiązku ludzkiego. To samo było z puchaczem Uhu. Feliks usiłował na niego polować, a on polował na Feliksa. Obydwaj bez powodzenia. I bez emocji. Tak o, dla zabawy.
- Sio, głupi kocie! - wrzasnęła nagle czarownica.
Feliks prychnął, nieprzyjemnie wyrwany z zamyślenia, i skoczył w bok, na Uhu. Puchacz zatrzepotał gwałtownie skrzydłami i zaszczekał jak pies. Na ten dźwięk kot odruchowo czmychnął za piec. I tam zrobiło mu się głupio - znowu, cholera, dał się nabrać ptaszysku. Uhu zawsze wykorzystywał perfidnie koci strach przed psami.
- Hi, hi, hi! - zarechotała piskliwie czarownica.
- Uhuhuhuhuhu! - wtórowała jej sowa.
- Dobrze ci tak, kotusiu. Mówiłam ci tyle razy, żebyś nie podłaził pod garnek, kiedy gotuję...
„Gdybyś ty wiedziała!”, myślał Feliks za piecem. A właściwie ciekawe, co by powiedziała, gdyby dowiedziała się, ze Feliks wpadł kiedyś do kociołka z - ostygłym na jego szczęście - eliksirem mądrości?
- Powiedziałaby, że eliksir nie działa - mruknął do siebie Feliks, myśląc o swojej niedawnej głupiej ucieczce przed szczekającym puchaczem.
- Patrzcie go, już mruczy - zaśmiała się czarownica, a potem powróciła do mamrotania ordynarnych zaklęć.
Jędza zawsze była zajęta. A to musiała trujących grzybów nazbierać, a to żmij na zimę zakisić, a to gdzieś polecieć. Nie było w jej życiu miejsca na uczucia. Życie zawodowe pochłaniało ją bez reszty. Zresztą cóż więcej mogła dla nich zrobić? Tak jak było, było dobrze. Zrozumiał to dopiero, gdy wylizał futerko i łapy z gęstego eliksiru mądrości. Uhu pojmował to, zdaje sie, już dawno.
Dzieci od dłuższego czasu zaglądały przez okno, podjadając parapet, pokryty wodoodpornym lukrem. Kiedy zaspokoiły głód, chłopiec powiedział:
- Lepiej chodźmy stąd, Małgosiu. Tu panuje jakiś posrany klimat.
- Ale, Jasiu, dokąd pójdziemy? Już ciemno...
- Może jeszcze „Szalony Koń” będzie otwarty?
- To idziemy!
I poszli.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
zochanodon · dnia 08.08.2012 08:35 · Czytań: 2469 · Średnia ocena: 3,67 · Komentarzy: 7
Inne artykuły tego autora:
  • Brak
Komentarze
zajacanka dnia 08.08.2012 12:47 Ocena: Bardzo dobre
Bardzo byłam ciekawa, jak poprowadzisz Jasia i Małgosię i się nie rozczarowałam. Wybuch śmiechu zmusił mie do kliknięcia bdb :D
Elwira dnia 08.08.2012 22:14
Zmyślnie zakończona opowiastka :) Przeczytałam z przyjemnością i uśmiechem.

Na początku miałam wrażenie zbyt dużego nasycenia zdań pojedynczych, przez co trochę tekst się "rwał".
Pozdrawiam.
Wasinka dnia 09.08.2012 09:36
Cytat:
Lepiej chodźmy stąd, Małgosiu. Tu panuje jakiś posrany klimat.

:lol: faktycznie

Bajka dla dzieci to nie jest, ale nieco doroślejszy czytelnik się uśmiechnie i zobaczy nawet sporo trafnych spostrzeżeń co do zachowań i treści rzeczywistości.
Sporo impulsów pojawiło się w chatce Baby Jagi, żeby tak to zostawić na pastwę nic dalej, ale ogólnie przyjemne czytanie.

Pozdrawiam słonecznie.
Kaero dnia 10.08.2012 18:22 Ocena: Bardzo dobre
Ja także sobie kliknę bdb:) Znakomita puenta. Reszta bajki lekka, przyjemna i z humorem.

Pozdrawiam:)
Magicu dnia 11.08.2012 00:06 Ocena: Dobre
Zajrzałam tutaj, bo spodobał mi się tytuł opowiadania. (Szalony Koń Marka Fiedlera to jedna z moich ulubionych książek z "czasów młodości";) )

Najpierw się zdziwiłam, a później zaczęłam się śmiać. Niezła wersja "Jasia i Małgosi".:)
Kilka powtórzeń i zdań, które tak mało płynnie się czyta.

Pozdrawiam
Adelina dnia 22.10.2012 21:17
Nieźle się uśmiałam już od pierwszego zdania. Bardzo lubię bajki, a ta jest wyjątkowa. Podaj adres do chatki, potrzebuję wyciągu z pańdrożycy wątpliweczki na głupotę.
Adelina dnia 22.10.2012 21:29
Muszę coś jeszcze dodać. Uwielbiam się śmiać i myślę, że to pod pływem jakiegoś kretyńskiego rozbawienia w ogóle czytając ten tekst co i rusz wybuchałam głośnym śmiechem. Podoba mi się zdanie: "wlała z fiolki parę kropel olejku wenerycznego - stara ropucha majstrowała bowiem afrodyzjak na zamówienie".
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:48
Najnowszy:pica-pioa