Wydaliśmy córkę za mąż!
Syn nasz założył rodzinę!
Dla jednych rodziców to radość, dla innych powód do stresów z obawy przed utratą dziecka. Już sam rytuał ślubny pokazuje jakby koniec pewnej epoki w rodzinie i początek nowej.
W momencie, kiedy panna młoda i pan młody wstają od stołu weselnego – powstaje nowa rodzina, nowy byt społeczny nieraz niosący w sobie, choć często pozornie, ale jednak - pewne zagrożenia dla ojców i matek. Często bowiem rodzice postrzegają związek małżeński swoich dzieci jakby powtórne odcięcie pępowiny. Pojawia się trudne do ukrycia pytanie – na ile dziecko poślubia ukochaną osobę, a na ile wiąże się z jej rodziną! Trudno nieraz ukryć, że pomiędzy nowymi już rodzinami, powstaje pewien rodzaj rywalizacji o względy dzieci - na czym w początkowym okresie korzystają dzieci. Mają przecież oparcie u dwojga matek i tyleż samo ojców.
Oczywiście pan młody żeni się z ukochaną, a nie z jej rodzicami, jednak problem powstaje wtedy, kiedy żona zamierza niejako po kryjomu „wprowadzić” swoich rodziców do nowego gniazdka, a szczególnie – gdy tym nowym gniazdkiem jest pokój w domu jej rodziców.
Często bowiem, młoda mężatka nie może rozstać się wewnętrznie ze swoimi rodzicami a rodzice nie potrafią dostrzec, że córka jest już żoną, a może i matką, że posiada własną rodzinę
Tak silne związki pomiędzy dziećmi żyjącymi w nowym związku - a ich rodzicami, przynoszą początkowo: dla jednych – satysfakcję, dla drugich – poczucie bezpieczeństwa. Jak mówi psycholog, Bogdan de Barbaro w Charakterach z 2008 r - Niebezpieczeństwo polega na tym, że obie strony: rodzice i dzieci, nie potrafią stworzyć sobie pewnej granicy psychicznej pomiędzy sobą.
Wyraża się to w codziennych zachowaniach, na przykład: mąż dzwoni do swojej mamy i radzi się jej w rożnych sprawach a pomija żonę, albo córka - codziennie spotyka się z mamą i radzi się jej jak postąpić ponieważ mąż nieraz wraca później z pracy, czy też pyta o zdanie w innych codziennych problemach.
Brak takiej bariery psychicznej skutkować może pojawieniem się frustracji męża, czy też żony – bo takie zachowania świadczą o nielojalności: „nie jestem ten jedyny”, albo: „nie jestem ta jedyna, za nami stoi ktoś trzeci, sterujący naszym życiem”.
Zaczynają się pretensje, uwagi, zagniewania i wytwarza się atmosfera, która często doprowadzić może nawet do rozwodu - a jedyną tego przyczyną było - jak podkreśla de Barbaro: „wprowadzenie rodziców do małżeństwa”..
Młode małżeństwo, podobnie jak dorastające dziecko – musi przejść ten pierwszy okres dojrzewania samodzielnie, ewentualnie - przy dyskretnej, czułej opiece rodziców.
Jest to zupełnie nowa postać miłości: od rodziców wymaga ona tolerancji i często uchylenia się od pomocy, gdyż młodzi muszą sami doświadczyć niektórych kłopotów, natomiast od młodych małżonków wymaga... by przestali być dziećmi....
Dariusz Spanialski
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
darspan · dnia 17.08.2012 10:24 · Czytań: 637 · Średnia ocena: 3 · Komentarzy: 3
Inne artykuły tego autora: