Gratuluję sukcesu. Już wyżej się wypowiedziałam, zanim opowiadanie zostało polecone. wg mnie literatura, a może talent, to umiejętność dostrzegania w zwyczajności czegoś niezwykłego. Ty Hedwig masz tę zdolność i dlatego od pierwszych opowiadań o córce artysty jestem twoją zwolenniczką. Przecież każdego dna spotykamy takie babulki, ale nie każdemu udaje się zrobić z tego małego fakciku coś, co przyciągnie uwagę czytelnika, wywoła na jego twarzy uśmiech, ale inny niż przy humoresce, i spowoduje jakąś refleksję, która kryje się za wierszami.
Od dawna zauważyłam, że trafiają czasem na to forum osoby, które chcą sobie chyba poużywać na piszących albo dowartościować swe kompleksy i same nie pokazują własnych tekstów, może nawet nie są osobami piszącymi, ale dodają kąśliwe, niefachowe komentarze. Szczególnie przykładają takim, co się tu wyróżniają i są cenieni lub lubieni. Użyją sobie i szybko znikają, usuwając swoje namiary.
Oczywiście nie wszystkie komentarze negatywne są niewłaściwe, jak nie każdy tekst tu dodany musi się każdemu podobać. Zresztą każdemu raz coś uda się lepiej, raz gorzej, i nie co zaraz się załamywać po negatywnych komentarzach, ale pisać inny utwór. Nie z każdej mąki będzie chleb, i nie z każdego pomysłu - arcydzieło. To tylko Antoni Czechow, jak sam mówił, a inni potwierdzali, potrafił. Chodzi tylko o to, by komentarz był konstruktywny, czegoś uczył - niechby nawet zastanowienia się nad pielęgnowaniem własnego powołania - ale głównie wskazywał błędy (poetyki, logiki, może przyjętej przez autora filozofii, nie mówiąc o gramatyce), a nie był złośliwy, przykry, typu: ja wiem lepiej i potrafię ci utrzeć nosa.
Proponuję, aby komentarze mogli dodawać uczestnicy, którzy wystąpią sami z jakimś tekstem. Co najmniej jednym. Wtedy są bardziej odpowiedzialni za swe słowa i grzeczniejsi.
Apel do twórców! Wzmacniajmy swą odporność na różne komentarze, przecież muszą się zdarzać i te niekorzystne, ale niezłośliwe i z nich można się czegoś nauczyć.