Każdy dzień jest lustrzanym odbiciem wczorajszego - nigdy nieustającym deja vu. Dlaczego tak musi być?
Zwykłe doskonałe życie - cel, do którego każdy dąży. Ale czy tak naprawdę coś, co jest zwykłe, może być doskonałe? Zwykły obraz nie będzie wielkim dziełem sztuki, zwykły kwiat nie stworzy pięknego bukietu, zwykły człowiek... pozostanie nikim.
Patrząc przez szybę widzę mrok. Lecz czy jest to jedynie wina nocnej pory? Zamknij oczy, wtedy najpełniej zobaczysz. Jeśli nic nie spostrzeżesz, no cóż... być może jesteś na straconej pozycji. Gdy już przejrzysz, może pojmiesz. Wtedy zwykłe staje się niezwykłe. Normalne życie, przyjaźń, miłość stają się abstrakcją.
Przyglądasz się z zaciekawieniem rozwojowi historii. Zastanów się, czy grasz główną rolę tej komedii? Być może myślisz, że rozumiesz fabułę przedstawienia, znasz dialogi i cele statystów na pamięć. Nawet jeśli to prawda, nie możesz zrozumieć spektaklu, nie znając drogi, którą kroczy najważniejsza postać. Zrozumiałeś wszystko i wszystkich... Jednak czy jest możliwe rozumienie innych nie rozumiejąc siebie? A może niemożliwe jest zrozumienie siebie nie rozumiejąc innych?
Rozumiesz?
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
greed · dnia 23.07.2008 13:22 · Czytań: 803 · Średnia ocena: 2 · Komentarzy: 6
Inne artykuły tego autora: