Proza » Inne » Ona
A A A
Przez okno samolotu toczącego się po pasie startowym w kierunku terminalu lotniska dostrzegł ją czekającą. Była mokra od deszczu. Wyglądała na zapłakaną. Jakby zasmuconą niepewnością czy w ogóle się pojawi, czy rzeczywiście ją odwiedzi. Jest. Zaraz po pierwszym z nim kontakcie rozchmurzyła się, a ciepło jakim go obdarowała zachęciło do zdjęcia marynarki. Szedł, a ona go prowadziła. Był szczęśliwy z jej obecności. Był z nią teraz, tak jak był z nią kiedyś za starych, dobrych czasów. Powróciły w nim wspomnienia. Obserwował ją uważnie. Wydawało mu się, że jest tylko on i ona cała tylko dla niego. Delektował się nią. Starał się powoli odnaleźć w niej te najskrytsze zakamarki, które lubił penetrować najbardziej. Miejsca, które pobudzały jego wyobraźnię i pchały go do dalszego działania. Mijał czas, a on spacerował po niej wzrokiem pieszcząc ją łapczywie oczami. Zaglądał tu i tam, aż dostrzegł jeden z tych kuszących punktów. Zamarł na chwilę niczym speszony. Zawahał się upewniając w myślach czy jest gotów by tam wejść. Czy po tak długiej nieobecności będzie potrafił poczuć to samo co odczuwał kiedyś. Więcej czekać nie mógł. Przecież właśnie tego chciał, a szeroko rozwarte wrota zapraszały go do środka. Znalazł się w przyjemnym, ciepłym wnętrzu i aż do kulminacyjnego momentu rozkoszował się szeregiem doznań temu towarzyszących. Do chwili kiedy na jego twarzy pojawił się uśmiech satysfakcji z aktu, który przeżył, ale i grymas niezadowolenia że dobiegł już końca był wniebowzięty . Wyszedł, a upływające nieubłaganie godziny przybliżały moment do rozstania z nią. Kręcił się niecierpliwie jakby szukał czegoś jeszcze. Czegoś co zapadnie mocniej w jego pamięci kiedy ją opuści. Z coraz większą ciekawością poruszał się błądząc już zmęczonymi po niej oczami. Zauważył miejsce w którym wcześniej nigdy nie był. Bardziej ukryte, niby schowane z tyłu miejsca które znał dobrze. Zbliżył się zastanawiając czy powinien, czy przypadkiem nie straci cennego czasu którego mu już zresztą dużo nie zostało, czy ma chęć na eksperymenty? Przypomniał sobie, że to co go najmocniej kiedyś podniecało to było właśnie to wszystko co w niej nieznane, a czego odkrywanie było niekiedy ryzykowne, a ona potrafiła mu to dać. Poczuł dreszczyk emocji. Ruszył naprzód. To wnętrze było zdecydowanie bardziej ciasne od poprzedniego. Tu przeżył całkiem inne doznania, choć równie silne i przyjemne. Poczuł się wyróżniony faktem, że mógł je odwiedzić. Zdawał sobie sprawę, że zakamuflowanie tej cudownej, ciasnej przestrzeni oznacza iż nie jest dla każdego, że dotrzeć tam mogą tylko tacy jak on – tacy co wejść tam powinni, ci którzy naprawdę chcą tam trafić. Schlebiał sam sobie. Wciąż nie czuł się nią nasycony, ale musiał już wracać na lotnisko. Odprowadziła go niczym wiodąc za rękę.

Samolot oddalał się od lądowiska. Widział ją przez okno jeszcze przez kilka sekund zanim przykryły ją białe obłoki. Majestatyczna i dumna w promieniach słońca wyglądała pięknie, sprawiała wrażenie zadowolonej z jego wizyty.

* * *

Fotel w samolocie nie należał do zbyt wygodnych, ale mimo to wiedział że zaśnie bez problemu. Był zmęczony. Oparł głowę o tył siedzenia i jeszcze przez chwilę patrzył na chmury by zaraz zamknąć oczy. Myślał o tym z jaką ochotą zawsze do niej wraca i jak ona potrafi go wymęczyć. Wie, że ten rodzaj wyczerpania jest dla niego darem, bo jest to zmęczenie wynikające z szybkiej, intensywnej kumulacji pozytywnych emocji. Myślał o atmosferze, którą wytwarzają jej uwielbiane przez niego teatry, przestronne galerie czy ciasne od upchanych książek antykwariaty. Innym słowem miejsca, które odwiedził właśnie dzisiaj, a które dają mu inspirację na kolejne dni. Ona tak jak kiedyś, tak i dziś pieściła jego umysł pozwalając mu się penetrować, prezentując mu to co on ceni sobie w niej najbardziej. Nie zawiodła go i tym razem.

- Do zobaczenia moja Warszawo – wyszeptał pod nosem i zasnął z niegasnącym uśmiechem na twarzy.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
bartekczapski · dnia 03.09.2012 20:10 · Czytań: 635 · Średnia ocena: 3 · Komentarzy: 6
Komentarze
Elwira dnia 03.09.2012 20:32
Może pomysł jest dobry, lubię takie personifikowanie, ale chyba jednak za mało dynamicznie to zostało opisane. Ta zabawa z czytelnikiem bazuje na zbyt oczywistych rzeczach jest taka... hm, dobra, prostacka jest. Przepraszam. Wolę bardziej wysublimowaną grę literacką, wolę metaforę, a nie dosłowność brukową, nawet jeśli później okazuje się ona metaforą.
Interpunkcja do gruntownej poprawy.
Pozdrawiam.
zajacanka dnia 04.09.2012 00:02
Znam ten tekst. Juz tu był, czyż nie? Jutro mogę Ci zrobić mała korektę, bo nieco poprawiłabym, może Elwira nie będzie taka surowa.
Uśmiechy :)
Włączam Sen o Warszawie
http://www.youtube.com/watch?v=ePNUSmH3dMI
Usunięty dnia 04.09.2012 16:32 Ocena: Dobre
Dobrze się bawiłam, czytając Twój tekst. Nie wiem tylko czy on się z Nią kochał, czy ją tylko zwiedzał.Zaglądał w różne zakamarki, wchodził tam, gdzie były otwarte wrota . Ale zwiedził Ją dokładnie, niczego nie pominął.Nie wiem tylko, jak ocenić, bo nie wiem co chciałeś osiągnąć.Mnie rozbawiłeś.:)
Magicu dnia 05.09.2012 09:57
Mnie tekst nie zachwycił. Nie umiem sobie wyobrazić, że jakiś człowiek potrafi wskrzesić w sobie takie same uczucia do jakiegokolwiek miasta (nawet jeśli jest to stolica kraju) jak do kobiety z krwi i kości.
MimiBasia dnia 05.09.2012 21:02
Na początku myślałam, że on się spotkał z jakąś kobietą, a potem... Ciach! Okazuje się, że to była Warszawa. Zaskoczyłeś mnie.
Widziałam drobne błędy stylistyczne.
Wasinka dnia 08.09.2012 23:12
Tekst był już na PP, więc moje zdanie już znasz.
Szkoda, że usuwasz, by wrzucić raz jeszcze...

Pozdrawiam księżycowo.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
18/03/2024 19:06
Pliszko, wprawdzie posłużyłaś się skrótami myślowymi, ale… »
Jacek Londyn
18/03/2024 18:15
Trening czyni mistrza. Kolejna okazja, tym razem… »
valeria
18/03/2024 11:41
Piękne, już bielonych rzeczy nie spotykam już:) chyba w… »
mede_a
18/03/2024 10:45
Jak ja kocham te Twoje maluchy! Ajw- poezji pełna - pisz,… »
Kazjuno
17/03/2024 22:58
Ja miałem skojarzenie erotyczne, podobne do Mike 17. Jako… »
Kazjuno
17/03/2024 22:45
Co do Huty masz rację. To poniemiecka huta do końca wojny… »
ajw
17/03/2024 21:52
Zbysiu - piękne miałeś skojarzenia :) »
ajw
17/03/2024 21:50
Tak, to zdecydowanie wiersz na pożegnanie. Na szczęście nie… »
Gabriel G.
17/03/2024 19:52
Nie ukrywam czekam na kontynuację. To się pewnie za trzy -… »
Kazjuno
17/03/2024 16:40
Dzięki Gabrielu za krzepiący mnie komentarz. Piszę,… »
valeria
17/03/2024 15:17
Gotowanie to łatwizna, tylko chęci potrzebne :) »
Gabriel G.
17/03/2024 12:46
Kazjuno Jestem świeżo po lekturze wszystkich trzech części.… »
Jacek Londyn
17/03/2024 10:31
Proszę o chwilę cierpliwości. Zanim odpowiem na komentarze,… »
Kazjuno
17/03/2024 04:17
Czekamy z Optymilianem, ciekawi twojego odniesienia się do… »
Jacek Londyn
16/03/2024 12:26
Drodzy Koledzy po piórze. Dziękuję za komentarze. Jest mi… »
ShoutBox
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
  • TakaJedna
  • 05/03/2024 23:43
  • Nie poezją ja, a prozaiczną prozą teraz, bo precyzję lubię: nie komentarzem, a wpisem w/na shoutboxie zaczęłam, a jak skończę, to nie potomni, a los lub inna siła zdecyduje/oceni.
  • Zbigniew Szczypek
  • 05/03/2024 23:32
  • Pliszko - nie! Dość milczenia! Dopóki żyjemy! A po nas krzyczeć będą "słowa", na karcie, na murze...
  • Zbigniew Szczypek
  • 05/03/2024 23:28
  • To, jak skończysz pozwól, że ocenią potomni. Zaczęłaś komentarzem... pozwól/daj nam możliwość byśmy i Ciebie komentowali - jedno "słowo", póżniej strofy...
  • TakaJedna
  • 05/03/2024 23:20
  • ech, Zbigniew Szczypek, fajnie wszystko, wróżba jest, choć niedokończona, ale z tego, co pamiętam, to Makbet dobrze nie kończy ;)
  • pliszka
  • 05/03/2024 22:58
  • A reszta jest milczeniem...
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty