Poezja »
Wiersze » składowe tworzenia, czyli przyjechało WUKO (Tomasz)
Panu Markowi S., oraz w jego imieniu słowo stwarzam.
przywdziewam szal i zbrojny w matrycę staję przy bramie
każdy wasz ryt; szał obiecany; potępiony;
okupiony zdumieniem, unaistniam.
nie rysuje mi się jednak tak jak kiedyś,
na wspólnie obleganej, niedzielnej fotografii.
nie dziś.
wytłoczka z bieli, czarne plamy; nie współistnią.
- współistnieją!? – poprawia stary polonista, Franz.
nie wie biedak, że od niektórych zdarzeń konieczność wymaga
by wyrażać się k..!rócej.
mój przyjacielu, (opowiadam już bardziej dla siebie),
a gdybyś mógł ogarnąć:
immortalizm
omnipotencję
i ostracyzm;
lub też,
wyobraźnię zapnij, żeby dzieło powlokła za sobą
i fekalia,
bowiem odpowiedzialność rozkłada się, nie na spokój,
ale, zważywszy na okoliczności; zewsząd, zawsze, na kłopoty.
_________
18.12.2010
cykl: z pamiętnika Tomasza Kolaża
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
coca_monka · dnia 20.09.2012 17:28 · Czytań: 461 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 4
Inne artykuły tego autora: