Szkarłatne szaleństwo lampki
błyszczało w kielichu opuchniętych ust.
zjedzona lampka poraniła usta, które od razu opuchły... ależ mi się skojarzenie wyrwało. ale tak najprościej.
Readingowy słusznie zwrócił uwagę na dookreślenia.
Nigdy czerwień winnych rozkoszy kropli
nie roztapiała lodowatych sopli goryczy - jak to brzmi? ciężko się czyta, a jeszcze większe problemy niesie pojęcie w lot, o co chodzi. to zniechęca. nie chcę jednak powiedzieć, że proste wierszyki są lepsze, bo nie są! ja osobiście lubię, gdy czytelnik musi się troszkę namęczyć, by zrozumieć tekst. ale jeśli wszystko jest logiczne i ma przekaz w sobie. ma treść.
a tutaj niczego nie jestem pewna.
jak na debiut, to nie ma tragedii ;p a nawet jest całkiem dobrze

próbowałaś/eś zabawić się skojarzeniami i mocą słów. obrazami. przesadzone to, ale próba liczy się na Twoją korzyć
pozdrawiam. Whole