Uczciwość popłaca zwykle do czasu, aż przestanie popłacać!
Filozofia - (po grecku: - umiłowanie mądrości) zajmuje się, jak wiemy, zagadnieniami dotyczącymi natury człowieka i świata. Ona buduje poglądy o miejscu człowieka w świecie, o wartościach, o światopoglądzie, czyli sądach i przekonaniach. Zatem szczypta filozofii w rozważaniach o życiu rodzinnym jest tym, czym np. szczypta przyprawy wzmacniająca smak ulubionej potrawy.
Przeciętny człowiek nie zajmuje się podstawowymi zagadnieniami dotyczącymi ludzkiej natury – jednak czerpie z niej motywacje do zadań, do czynów.
Taką motywację filozofia nazywa imperatywem. Jest to wewnętrzna siła, która steruje człowiekiem i decyduje o jego postawie moralnej, etycznej i obyczajowej.
Tę ludzką postawę kształtuje najbliższe środowisko, a przede wszystkim rodzina, która nie tylko rzeźbi fizyczny wizerunek swojego potomstwa, ale kształtuje jego świadomość, czyli wewnętrzne odbicie rzeczywistości.
Świadomość rozwija się w miarę dojrzewania dziecka i decyduje o tym -
w jaki sposób człowiek rozumie to, co czyni.
Kończąc tę szczyptę filozofii - by nie narażać się na gniew prawdziwych filozofów - chciałbym dodać, że taka motywacja wszelkich zachowań, np.: nie oszukuję, bo tak należy - czyli wspomniany wcześniej imperatyw, zwany kategorycznym, wykształca się w miarę dorastania dziecka i rozwija jego wewnętrzne oblicze, tworzy jego przyszłe zasady etyczne.
W gruncie rzeczy chodzi o to by nasz dorosły już człowiek wiedział, że należy postępować zawsze tak, jak chciałby, aby postępowali inni wobec niego i każdego innego. Jest to ten imperatyw, ta zasada, która pozwoli dziecku „być grzecznym” nie dla nagrody, a dorosłemu - być uczciwym nie z obawy przed karą, albo w nadziei odniesienia korzyści, wszak być dobrym dla spodziewanej nagrody, ukazuje również perspektywę bycia złym: - Jasiu! Jak będziesz grzeczny, to mamusia coś ci kupi. To „coś” może kiedyś znaczyć „wszystko,” a jak nie będzie mogła dać Janowi już niczego, to mama stanie się jedynie ciężarem.
Mówi się powszechnie, że wraz z pokarmem matki, dziecko przejmuje zadatki na jakość późniejszej dojrzałości. Jest w tym odrobina prawdy, zakładając, że tym pokarmem jest codzienna postawa rodziców, dająca nieustanne świadectwo ideałom, które dziecku przekazują, bowiem dzieci, przede wszystkim, uczą się obserwując nas i przejmują te nakazy moralne, które potem stanowią podstawę ich norm etycznych. Przypomnę jedynie znane powiedzenie Pino Pellegrino: dzieci na nas patrzą, kiedy mówimy o wodzie a pijemy wino
Dariusz Spanialski
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
darspan · dnia 05.10.2012 12:56 · Czytań: 613 · Średnia ocena: 5 · Komentarzy: 4
Inne artykuły tego autora: