Kamyśka – a może byś się w końcu skusiła na bluesowy jam session?
Corpsone – niektóre doczekały się gitarowego opracowania przez znajomych, ale na razie jeszcze domowym sposobem. A ja nie mam jakoś czasu, by siąść do pianina. Może się kiedyś za to wezmę. Ale jak masz swoje bluesy, to włącz się do zabawy – najwyżej Ares będzie miał znowu co ścinać.
Aresku – tym razem jest to mitologiczno-lityczno-banalny wiersz.
Ale i proste środki mogą mieć głębsze podteksty. Fraza, która tak Ci się nie spodobała, jest odniesieniem do dwóch nocy – ciemności śmierci i w odróżnieniu od niej tej innej – ciemności we dwoje, gdy wszystko płonie. I owszem, to piosenka. A jako taka może posługiwać się zrozumiałymi dla wszystkich symbolami.
Rozumiem Twoje święte oburzenie, ale nie pisze się tylko i wyłącznie ambitnych wierszy. Zresztą on i tak pewnie dojrzeje do jakichś zmian po pewnym czasie. A na razie masz jeszcze inne bluesy do wyboru.
Zoleńko – może też byś spróbowała się pobawić?
Stworzymy zespół i zarzucimy portal bluesami.
Miło mi było Was zobaczyć nucących pod nosem – dziękuję wszystkim i miłego dnia.