mike17 dnia 17.10.2012 19:23 Ocena: Bardzo dobre
Liryczna podróż od krainy bezsenności do świata jesieni.
I zima czai już się w tle.
Sen nie nadchodzi, otwarte do bólu oczy obserwują to, co dookoła.
A może życie w mroku to już życie na jawie?
Może gdzieś po drodze przedziwna metamorfoza zmieniła światło w czerń?
Kto wie...
Za oknem jest październik i taniec liści ostatni...
I ostatnie refleksje dotyczące czasu i przestrzeni.
Mróz daje olśnienia.
Mróz duszy...
Widać, co było latem, a co jesienią czasu, minut, godzin i dni.
I w owym wyczekiwaniu tkwi się, bo świat to zagadka, nigdy nie wiadomo, czym i kiedy zaskoczy...
Refleksyjnie.
Widać malarstwo myśli.
I zadumę nad rzeczy przemijaniem.