Zola ma rację, wróciłam do tego tekstu i już brzmi inaczej. Trudno mi powiedzieć, co zmieniłaś, trudno też oceniać utwór tak bardzo nacechowany emocjonalnie... ale jeżeli masz gdzieś jeszcze poprzednią wersję, porównaj obie - zobacz, czy naprawdę było warto.
A! Nie chodzi o to, że genezą umniejszasz wiersz. Po prostu w komentarzu piszesz o rzeczach, których (np. ja) nie wyczytałam wcześniej. Przez to obie rzeczy zaczynają funkcjonować razem i albo już nie oceniam wiersza, a jedno i drugie, że tak, prawdziwa historia, albo mogę ponarzekać na to, że wiersz nie broni się sam, bez tłumaczenia co, dlaczego - i że nie zawarłaś w nim wszystkiego, co masz do powiedzenia.
Nasze utwory to nie tylko opowieści, migawki z życia, ale też język i jego wartości.
Ok, świergot to zapis życia na twitterze, ale tutaj nie brzmi dobrze. Nie trzeba podawać wszystkiego takim, jak ktoś ustalił, że jest. Możesz spróbować opisać Internet i portale innymi słowami. Sformułowaniami.
Powodzenia