Jednak samo zachwyt Pawła zaczął partnerkę denerwować. Tym bardziej, że powrócił on do swej maniery abstrakcyjnych rozmów, które traktowała jako głupią pozę. Nim się zorientował - zakochała się w młodym muzyku, w którym zobaczyła wybitnego dyrygenta, o światowej renomie. Powiedziała Pawłowi o swojej nowej namiętności.
- Kiedy się wyprowadzasz? spytała na zakończenie.
Doznał wówczas szoku. Uważał, że to on z racji swojej przyszłej pozycji i wyjątkowej osobowości ma przewagę w tym związku. Rozumował podobnie jak matka, przewidywał przyszłe kłopoty, gdy kiedyś spotka kobietę na swoją miarę.
Nie przyszło mu na myśl, że ta "restauratorka" może poza nim dostrzegać innych mężczyzn. Natomiast to, że się w kimś zakochała, a jego chce wyrzucić, jak się wyrzuca choinkę po Nowym Roku nie mieściło się w Pawłowej głowie. Tamtego wieczoru, gdy się dowiedział o nowej sytuacji powiedział tylko :
- Nie wiedziałem ,że szaleństwo może przybrać takie rozmiary.
Następnego dnia, gdy wrócił ze szpitala, nie zastał "restauratorki" czekającej z uśmiechem i obiadem, jak to zwykle bywało. Na stole leżała kartka: Wolałabym żebyś się wyprowadził w tym tygodniu. Pojechał do matki. Stwierdził tylko : Ta baba oszalała i zaszył się w swoim pokoju. Pani Tekla zanosiła tam jedzenie, które ochoczo pochłaniał.
PO trzech dniach przed dom zajechała taksówka bagażowa. Znany Pawłowi szatniarz jednej z knajp "restauratorki" powiedział zdziwionej pani Tekli -Przywiozłem manatki pana doktora.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
Tucza · dnia 22.10.2012 19:02 · Czytań: 656 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 1
Inne artykuły tego autora: