Płaski świat - Reginald Mills
Proza » Humoreska » Płaski świat
A A A
Płaski świat.

Siedzę w centrum handlowym w takiej jakby-kawiarni przy papierowym kubku wypełnionym kawą z mlekiem. Zagraniczny ten wynalazek - oryginalny produkt w oryginalnym opakowaniu - bardziej przypomina deser, niż kawę, ale może to i dobrze. Nadmiar kofeiny, szczególnie w wydaniu kawy po polsku, czyli sypanej szczodrze zalewajki, nie sprzyja zdrowiu. A tutaj proszę bardzo: prawie półlitrowy kubas rozmleczonej słodkiej kawy.
I kawy się można napić do oporu i nie zaszkodzi, a chyba nawet pomoże. Bo przecież więcej w tym mleka. A mleko jakie zdrowe. Niedługo pewnie i dla niemowlaków coś takiego wymyślą. Ach, ci jankesi! Co nie wynajdą, to cały świat się tym zachwyca. Jak to się dzieje? Nie wiem. Zapewne wszystko przez te ich filmy. Ludzie sami taszczą do domów coraz większe i bardziej płaskie (taka moda, poza tym innych nie ma) telewizory. W nich coraz więcej bardziej płaskich filmów. To i się napatrzą. A od patrzenia - wiadomo - chęć ich wzbiera, żeby za naśladownictwo się brać. Ach! Pracować w wielkiej korporacji, w wielkim szklanym biurowcu, jeździć klocowatym dżipem, do tego domek na przedmieściach i wreszcie pić tę ich kawę. A co jeśli z korporacji, biurowca i domku - nici? To przynajmniej kawa. Różne rodzaje, różne smaki! Taka śmaka i owaka. Nazewnictwo, dla lepszego efektu, obowiązuje włoskie. No i co - kto by się nie skusił? A to, że scenografia bierze się z baru mlecznego, tego nikt nie widzi. A co może nie? Przecież trzeba stanąć w kolejce, obowiązuje samoobsługa, płaci się z góry przy kasie, kawę dają w kubkach, stoliki na widoku. Z tradycyjną kawiarnią niewiele ma to wspólnego. Już więcej z barem mlecznym. A i kawa mleczna.
No ale ja też tu siedzę. Widocznie już tak musi być. Przecież nie będę biegał po całym mieście i szukał porządnej kawiarni, kiedy ten lokal jest pod ręką.
Nie ma co grymasić. I tak z trudnością znalazłem wolny stolik. Siedzę sobie i obserwuję, jak dookoła biegają ludzie. Bo mam widok na cały parter centrum handlowego. Chodzą, krążą, oglądają, kupują. Co oni robili kiedyś, dawno temu, kiedy nie było tego wszystkiego? Nie wiadomo.
- Przepraszam, czy to miejsce jest wolne? - jakiś głos wyrywa mnie z zamyślenia.
- Tak. - odpowiadam nieopatrznie.
Jakaś obładowana torbami pani, trzymając swój kubek i rozmawiając jednocześnie przez telefon, pcha się między stolikami i zajmuje wreszcie wolne miejsce. Nie przeszkadza jej to wszystko w komórkowej rozmowie. Tu kupuje, tam zamawia, tu gdzieś idzie, do telefonu mówi. Wielozadaniowa i kompatybilna. Jak ona to robi? Że też musiała siąść przy moim stoliku (jeśli chodzi o ścisłość - stoliczku, bo mały jest). Teraz będzie gadać i gadać do siebie, czy tam do telefonu, co na jedno wychodzi. A ja jej mówiłam, a ona mi powiedziała, a ten nic nie powiedział i tak w kółko. Terroryzm dźwiękowy. Zawłaszczenie audio-przestrzeni. Trzeba ratować spokój i ciszę! Spokój i cisza są w niebezpieczeństwie!
- Przepraszam bardzo, czy pani mogłaby przestać?
Nie słyszy. Ponawiam pytanie. Patrzy zdziwiona, ale dalej robi swoje. I co tu począć? Gdyby to był tradycyjny telefon… Byłoby kilka możliwości. Mógłbym przegryźć kabel albo wyrwać go z gniazdka. W ostateczności mógłbym spróbować przerwać połączenie albo przynajmniej je zakłócić poprzez manipulacje przy tarczy aparatu albo przez rytmiczne naciskanie na widełki. Bo wyrywanie słuchawki za pomocą ciągnięcia za sznur łączący ją z aparatem z góry odrzucam jako nieeleganckie…
Wreszcie skończyła. Teraz pracowicie naciska guziczki telefonu, coś tam ogląda i wreszcie chowa do torebki. Patrzę na nią z wyrzutem, ale ona nic sobie z tego nie robi. Widocznie ma już takie sytuacje przećwiczone, a może w ogóle nie rozumie, o co tu chodzi. Chociaż nie - nie wygląda na taką. Po prostu jest pewna siebie, swoich konstytucyjnych praw i obowiązków, walczy prawdopodobnie o równouprawnienie kobiet i mężczyzn, ze specjalnym uwzględnieniem kobiet i dalej w tym sensie. Może by tak spróbować nieco zbić ją z tropu? Ale czy to możliwe?
- Czy musiała pani tak długo rozmawiać przez telefon?
- A co? Nie podoba się panu? - kontratakuje.
- Wszystko mi się podoba. Tylko nie podoba mi się, że pani nie pomyślała o mnie. Może mam chore uszy?
- To niech pan idzie do lekarza.
- Dziękuję za troskę. Ale do lekarza trudno się dostać albo drogo kosztuje. Wolę zostać tutaj.
- W takim razie niech pan zostaje.
- Jestem wdzięczny za pozwolenie.



















Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Reginald Mills · dnia 28.10.2012 07:30 · Czytań: 570 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 4
Komentarze
Rackham dnia 28.10.2012 07:52
Zabawne, ale brakuje mi puenty :)
al-szamanka dnia 28.10.2012 09:54 Ocena: Bardzo dobre
Podoba mi się to opowiadanie. Niby proste, niby wszyscy o tym wiemy, gdyż stykamy się z tym na co dzień, bo takie jest teraz życie prawie wszystkich.
Prawie.
Są też ci inni, ci, których znieczulica, brak kultury i podstaw wychowania u innych, stawia coraz bardziej w zaułku
"wyobcowanych".

Podoba mi się łagodny humor z poza słów.

A puenta jak najbardziej mnie zadowala.
Ma w sobie sporo komizmu, zakamuflowanego sarkazmu:)
Monia81 dnia 28.10.2012 20:00
Właśnie dlatego rzadko odwiedzam centrum handlowe.
Podoba się, chociaż ten płaski świat wcale mnie nie bawi.


Pozdrawiam ciepło:)
Reginald Mills dnia 28.10.2012 22:46
Dziękuję za komentarze i w ogóle za przeczytanie tekstu.
Pozdrowienia.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty