mike17 dnia 01.11.2012 17:14 Ocena: Świetne!
Bardzo refleksyjny, głęboki i i osobisty utwór.
Rodziców się nie wybiera - czasem Tata może kimś bliskim, czasem niezwykle odległym...
Czuję tu smutek braku więzi z ojcem, ciepła, które chciałoby się od niego otrzymać, które jest dziecku przynależne.
I życie w cieniu łez, łez dziecka, do którego ojciec miał za daleko.
Fizycznie istniał, choć duchem był gdzie indziej, niezainteresowany tym, co czuje córka.
Czas leczy rany.
Czas to najlepszy doktor.
Zna leki na wszystko.
Dziś upiory przeszłości odeszły w niebyt, nie ma już przepłakanych dni i nocy - jest nadzieja.
Pewien rozdział został bezpowrotnie zamknięty.
Będąc samemu rodzicem wiemy, jakich błędów nie popełniać.
Bo do pewnych rzek wchodzi się tylko raz.
Spokój powraca, jak dawno niewidziany przyjaciel...
Kawał liryki osobistej.
Precyzja.
Wiarygodność.
Emocje.
Intuicja.
Wyczucie tematu.