Wyrwałem się z łóżka, z chaosu pościeli,
w nastroju półsennym, z ciemnotą swych oczu,
nie tonę w modlitwach jak stary pustelnik,
nie słucham wieszczenia zaspanych proroków.
Czas szybko się ubrać, pokutne wdziać szaty,
nie ścinać zarostu, niech rośnie i rośnie,
czy napić się kawy, zaparzyć herbaty,
nim wyrwę korzenie, sprostuję swe kości?
Niech czas mnie popędza - idź prędzej, idź szybciej!
Podźwignie mi garba i pchnie jak Syzyfa,
a ja się nie sturlam, na pysk w dół nie zlecę
Podążę w tę ciemność, rozpalę jak świecę
okryte mgłą ślepia, by mogły zaświtać,
gdy spadnę w przepaście chcąc stanąć na szczycie!
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
Corpseone · dnia 03.11.2012 19:53 · Czytań: 576 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 3
Inne artykuły tego autora: