Społeczna akceptacja? - Isaura
Publicystyka » Eseje » Społeczna akceptacja?
A A A
Traf chciał, że znalazłam się w niewygodnej dla siebie sytuacji. Moja koleżanka Agnieszka, myśląc, że jestem w stu procentach hetero zaczęła ze mną rozmawiać o pewnej biseksualnej osobie i tak w ogóle o kwestii seksualności. Przez trzy lata, od kiedy się znamy, byłam przekonana, że Agnieszka wie o mojej orientacji. Pewnie to moja wina, gdyż nigdy nie zrobiłam publicznego coming out'u, bo nigdy nie czułam się do tego zobowiązana. Nie popieram takiego ekshibicjonizmu i jestem przeciwna etykietowaniu ludzi. Nigdy nie ukrywałam i nie ukrywam swojej orientacji, ale też nikt mnie o nią nie pyta, wszyscy z góry zakładają, że jesteś hetero. Jeśli nie krzyczysz, że jest inaczej, to nie wiedzą, a ja nie chcę o tym krzyczeć, bo uważam, że to moja prywatna sprawa. Ogłaszając coś takiego publicznie, dowiadują się o tym też obcy ludzie, którym nic do tego. Ja ich nie pytam o orientację i oni nie muszą znać mojej.

Wracając do Agnieszki, myślałam, że przez tyle czasu, ile się znamy, rozmawiamy codziennie, zdążyła się już o tym zorientować. Przecież komentujemy różne sprawy, a ja, jak już mówiłam, się nie ukrywam. Myślałam, że ludzie potrafią czytać między wierszami, że nie wszystko trzeba mówić wprost.

W każdym razie, kiedy zaczęła mówić, o mało nie spadłam z krzesła, tak mnie to dotknęło. Na dodatek byłam tak zszokowana, że zupełnie nie wiedziałam, co powiedzieć. Z drugiej strony chciałam krzyknąć: "Boże, to ty nie wiedziałaś, przecież ja jestem bi?!", ale wtedy nie usłyszałabym, co ona naprawdę myśli i co ma do powiedzenia w tej kwestii. Dopiero teraz przekonałam się o tym, że oni - hetero inaczej rozmawiają, kiedy wiedzą, że jesteś innej orientacji, a inaczej między sobą. Więc w sumie cieszę się, że znalazłam się w tej dziwnej sytuacji, bo olśniło mnie, po prostu doznałam iluminacji.

Największe pretensje mam oczywiście do siebie, że nie powiedziałam tego, co powinnam była powiedzieć. No cóż, zawsze cięte riposty przychodzą mi do głowy dopiero, gdy analizuje rozmowę z perspektywy czasu, a nigdy wtedy, gdy tego potrzebuję. W każdym razie na wszystkie dziwne rzeczy, które mówiła moja koleżanka typu: "dla mnie to jest dziwne", "jak w ogóle rozmawiać z TAKĄ osobą?" odpowiadałam tylko: "nie wiem, o co ci chodzi, nie rozumiem". Teraz odpowiedziałabym: "Przecież ze mną rozmawiasz", ale oczywiście wtedy nie przyszło mi to do głowy. I tak zdobyłam się na odwagę (jak na mnie), bo gdy koleżanka naciskała, żebym się wypowiedziała, ja odmawiałam i zapytała dlaczego, odpowiedziałam: "Bo nie jestem obiektywna". Wtedy chyba coś do niej dotarło i od tej pory nie porusza już przy mnie tej kwestii, ten temat jest tabu.

Agnieszka powiedziała jeszcze: "Żeby było jajko, musi być kura i kogut i tego nie przeskoczysz". Nie powiedziałam nic, bo nie chciałam wdawać się w dłuższe dyskusje i byłam w szoku, że ona naprawdę tak do tego podchodzi. Że myśli tylko o biologii, a nie o uczuciach. Chyba to wynika z tego, że jeśli się tego nie poczuje, to się nie zrozumie (mówię o miłości). Ilu było takich, którzy deklarowali się na stuprocentowych hetero, katolików, konserwatystów i uważali homoseksualizm za jakieś zboczenie, a kiedy spotkali tego kogoś, sami zobaczyli, że to nie jest takie proste, że nie wszystko jest oczywiste i musieli (pewnie z bólem) zmienić swój światopogląd. Deklarować można wszystko, ale dopiero życie to weryfikuje i czasem okazuje się, że niestety były to tylko puste frazesy. Cytując Wisławę Szymborską: "Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono".
Miłość to miłość, tyle się o niej mówi - że "góry przenosi", "wszystko zwycięża" i jakie tu ma znaczenie płeć? Miłość nie wybiera.
Oni chyba naprawdę nie chcą też zrozumieć, że orientacja seksualna to nie jest kwestia jakiegoś wyboru, podjęcia decyzji. Rodzisz się taki, tak samo, jak rodzisz się kobietą czy mężczyzną, białym czy czarnym.

Wracając jeszcze do moich wniosków po rozmowie z Agnieszką, cofnęłam się myślami daleko i przeanalizowałam różne sytuacje, których nigdy nie rozpatrywałam pod tym kątem i doszłam do szokujących wniosków. Oni się nas po prostu boją. Nie wiem, z czego to wynika, bo raczej żadnego logicznego uzasadnienia nie ma. Myślę, że jest to zwykła niechęć i strach przed czymś, czego nie znają, co jest dla nich nowe. Tyle, że na przykład dla mnie (ale myślę, że nie tylko dla mnie), wszystko, co jest różne od ogólno przyjętych norm, jest interesujące i inspirujące. Nie wiem, z czego to wynika, pewnie z różnic osobowości i charakteru, że jednych coś intryguje, a innych przeraża.

To straszne, ale chyba naprawdę w społeczeństwie pokutują jeszcze jakieś silnie zakorzenione stereotypy homo- i biseksualistów jako osób zboczonych, wyuzdanych i nie wiem jeszcze jakich. To tych, którzy tak myślą należałoby zapytać. Tyle, że mnie teraz już nic szczerze nie powiedzą. W każdym razie, uciekają od nas, jakbyśmy rzucali się na ludzi i gwałcili. Do tych, którzy się tego boją mam tylko mały apel: Proszę, nie obrażajcie nas, a sobie nie schlebiajcie.

Najbardziej bulwersuje mnie ich zakłamanie. To, że rozmawiają o nas w swoim, zamkniętym kręgu, a rozmawiają, bo zanim jeszcze moja orientacja wyszła na jaw, Agnieszka mówiła: "Na domówce u Marty rozmawialiśmy właśnie o TAKICH osobach" (!) i pewnie tylko utwierdzają się nawzajem w przekonaniu, jacy to jesteśmy dziwni; a boją się podjąć otwartej dyskusji z nami.

I to jest ta otwartość, nowoczesność, XXI wiek, brak uprzedzeń?
Mam nadzieję, że odsetek osób, które myślą w podobny sposób nie jest duży, ale i tak dziwi mnie takie zjawisko wśród moich rówieśników. To nie są przecież dewoci przesiadujący w kościele, tylko młodzi ludzie, którzy zachowują się normalnie, chodzą na imprezy, interesują się sztuką i gdybym tego nie usłyszała, to nigdy bym nie uwierzyła, że tak myślą.
Myślałam, że ogólnie w społeczeństwie się coś zmienia, ludzie są bardziej rozsądni, liberalni, ale chyba żyłam w jakiejś błogiej nieświadomości. Teraz już nikt publicznie nie przyzna się do homofobii, ale co z tego, że się nie przyzna, jeśli dalej tak myśli. Wierzyłam, że te zmiany zachodzą w ludzkiej mentalności, a nie tylko na papierze i chciałabym dalej w to wierzyć.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Isaura · dnia 05.11.2012 11:56 · Czytań: 1059 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 10
Inne artykuły tego autora:
  • Brak
Komentarze
Magicu dnia 05.11.2012 13:50
Nie wiem, czy zwróciłaś uwage na to, że także ty ustawiasz bardzo twarde granice: "oni - hetero i my". Nie robi to dobrego wrażenia...

"Dopiero teraz przekonałam się o tym, że oni - hetero inaczej rozmawiają, kiedy wiedzą, że jesteś innej orientacji, a inaczej między sobą." - Nie wiem, czy to takie negatywne. Jeśli mam swoje poglądy i zdaję sobie sprawę z tego, że mogłabym urazić nimi kogoś, kto znajduje się w moim towarzystwie, to trzymam gębę na kłódkę i nie afiszuję sie własnymi myślami. Bo i po co?

"Agnieszka powiedziała jeszcze: "Żeby było jajko, musi być kura i kogut i tego nie przeskoczysz". Nie powiedziałam nic, bo nie chciałam wdawać się w dłuższe dyskusje i byłam w szoku, że ona naprawdę tak do tego podchodzi. Że myśli tylko o biologii, a nie o uczuciach." - A o czym ma myśleć, skoro rozmawiacie o orientacjach seksualnych, które nie mają zupełnie nic wspólnego z milością? Poza tym w jej myśleniu jest trochę prawdy. Podstawową zasadą natury jest: rozmnażaj się, a zachowasz swój gatunek. Cała egzystencja, w gruncie rzeczy sprowadza się tylko do tego jednego. Ani miłość, ani tolerancja, ani inne "wielkie" uczucie nie pomogą rasie ludzkiej przeżyć, jeśli ta nie będzie płodzić dzieci. Może ci się to nie podobać, ale tego nie zmienisz.

"Myślałam, że ogólnie w społeczeństwie się coś zmienia, ludzie są bardziej rozsądni, liberalni, ale chyba żyłam w jakiejś błogiej nieświadomości." - Polska jest jednym z najbardziej zacofanych, nietolerancyjnych, rasistowskich krajów, jakie znajdują się na kuli ziemskiej i chyba tylko kraje muzułmanskie jej w tym dorównują. Ja już dawno temu przestałam wierzyć, że za życia doczekam się zmian...

Pozdrawiam i życzę mocnych nerwów.
Usunięty dnia 05.11.2012 16:15
To chyba Agnieszka Graff napisała w "Rykoszetem", że niechęć i obwinianie m.in. homoseksualistów o zdradę "interesu narodowego" są ceną, jaką Polska i podobne jej post-komunistyczne kraje płacą za transformację ustrojową. Mówiąc skrótowo, niezadowolenie z sytuacji gospodarczej "skrupia" się na wszelkich "odmieńcach" - homoseksualistach, feministkach, osobach innego wyznania czy narodowości. Mnie też to, mimo znajomości tej prawidłowości, dziwi, jak dziwi mnie wszelkie etykietowanie ludzi. Ale zdaję sobie sprawę, że, jeśli chodzi o zdroworozsądkowość myślenia, jestem w mniejszości - był czas, gdy chciałam się z tego powodu wycofać z życia, teraz bardziej to po mnie spływa. Najważniejsze to nie dać się zwariować i widzieć również wśród homoseksualistów wewnętrzne zróżnicowanie, a więc, także i osoby nieciekawe czy niewzbudzające naszej sympatii - jednocześnie nie dając sobie wmawiać homofobicznych teorii. Osobiście wierzę, że kiedyś dogonimy Zachód, a przynajmniej, że trochę się zreformujemy. Pozdrawiam serdecznie.
Usunięty dnia 05.11.2012 17:49
Dla mnie są to obawy uzasadnione. Jestem w okresie życia, który można nazwać czasem stabilizacji. Na moich oczach rówieśnicy (i czki) przeistaczają się w to coś, co przez całą młodość ukrywali, w swoje prawdziwe ograniczone wcielenia. Dopóki się jest młodym i skazanym na towarzystwo, w którym warto nie odstawać, dopóty się udaje tolerancyjnego, wyzwolonego i "Jakiegoś". Ale to w ogromnej liczbie zakamuflowane kury domowe i ograniczone, tuzinkowe postacie.

Dobrze zdiagnozowałaś, oni boją się inności. Odmienność zagraża ich wewnętrznemu, raz na zawsze ustalonemu ładowi, którego obraz pragnęliby widzieć także dookoła siebie. Zabetonowany umysł, skostniały i niezdatny do asymilowania inności boi się.
zajacanka dnia 05.11.2012 23:38
Hmmm, ja tam nikomu pod kołdrę nie zaglądam i nie zaglądałam. Niech każdy robi to, co chce, ale afiszowanie się ze swoimi tendencjami seksualnymi uważam za niesmaczne. Temat na topie (od jakichś kilku lat), dalej mnie zniesmacza. Trzeba o tym mówić? Chyba niekoniecznie, tak jak nikt nie rozważa religijności mojego sąsiada. Każdy jest inny, mądrzy ludzie o tym wiedzą.
julanda dnia 07.11.2012 08:49
A ja myślałam, że to o słynnym serialu: Isaura.

Tyle.

Miłego.
Druus dnia 07.11.2012 13:36
Widzę, że moda na homoseksualizm i kabriolety dalej trwa. Gdzie nadstawie ucho tam "my homo wy hetero" i tak w kółko. Temat już zużyty jak moje skarpetki.
Usunięty dnia 07.11.2012 13:58 Ocena: Bardzo dobre
To prawda, jesteśmy najbardziej zacofanym i nietolerancyjnym krajem i nie ma o czym dyskutować.Właściwie, to dyskutować jest o czym ,tylko nie ma z kim.Dla jednych ,to jest niesmaczne,dla innych gorszące, jeszcze inni udają, że nie wiedzą o co chodzi.Nie ma nadziei, że przy takim podejściu coś się zmieni.
Pozdrawiam serdecznie:)
Druus dnia 07.11.2012 14:27
Anetko, nietolerancyjni mają tak zabetonowane głowy, że żadne tłumaczenia nie zmienią ich sposobu myślenia. Natomiast reszta, dla której odmienna orientacja seksualna jest czymś normalnym, ma już dosyć tej całej paplaniny.;)
Usunięty dnia 07.11.2012 16:57
Chodzi też o to, żeby beton był jawnym betonem, a nie ukrywał się pod maską nie betona. Skoro ktoś postrzega siebie jako zwierzę stadne, to niech ponosi wszelkie konsekwencje swojego ograniczenia. Zostanie wykluczony z towarzystwa ludzi myślących, to może zweryfikuje swoje poglądy, doleje oleju do betonu i zmięknie (sory, nie jestem budowlańcem).
Miroslaw Sliwa dnia 09.11.2012 10:31
Po pierwsze istnieje coś takiego co nazywamy tajemnicą alkowy i przyzwoici ludzie nie prowadzą na ten temat rozmów. Nie rozumiem dlaczego w Twoim środowisku, jak sama piszesz "ludzi nowoczesnych" zagadnienie "dupy Maryni" jest aż tak frapujące.

Po drugie, rację masz pisząc, że człowiek rodzi się jakiś: czarny, biały, kulawy na lewą nogę, niebieskooki albo hetero lub homo. Zero dyskusji na ten temat. Natura zrobiła swoje.

Po trzecie, z brakiem tolerancji w naszym społeczeństwie nie jest wcale tak źle jak się niektórym wydaje. Pomieszkaj z jakiś roczek w tolerancję miłującej Holandii, a zrewidujesz swój pogląd.

Po czwarte, Ty możesz sobie być skromną osobą, zwróć jednak uwagę na promiskuityzm aktywistów homoseksualnych. To oni przyprawiaja gębę wszystkim bi i homoseksualistom.

Po piąte wreszcie; co wam jakieś podziały przeszkadzają. Są grubi i chudzi, wysocy i niscy, kobiety i mężczyźni i miliony róznych innych odmienności. Jednym się one podobają, a innym nie.
Ja nie chcę żyć na świecie, na którym pewne określone inności, z urzędu muszą podobać się wszystkim.

Na koniec wreszcie, uważam, że łatwiej żyłoby Ci się pomiędzy ludźmi po prostu przyzwoitymi. Pozdrawiam serdecznie.:)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
Gabriel G.
14/04/2024 12:34
Bardzo fajny odcinek jak również cała historia. Klimacik… »
valeria
13/04/2024 23:16
Hej miki, zawsze się cieszę, gdy oceniasz :) z tobą to jest… »
mike17
13/04/2024 19:20
Skóra lgnie do skóry i tworzą się namiętności góry :)»
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty