Motyl - quitter
A A A
Czułam się okropnie samotna. Ulewa spłukała z mojej twarzy maskę, pod którą starannie skrywałam uczucia. W cieniu słonecznego uśmiechu chowałam gorycz i smutek. W świecących i jaśniejących niczym gwiazdy, w mroczną noc oczach, maskowałam drogę, do mojej, przepełnionej żałością duszy. Targał nią pełen rozterek i niepewności wicher.
Byłam przemoczona. Lodowaty oddech wiatru przeszywał moje ciało, cała dygotałam i mimowolnie dzwoniłam zębami. Kopałam butem niewielki kamyczek. Wrzuciłam go w otchłań kałuży. Wpadł, tworząc kręgi na brudnej, mętnej wodzie. W kąciku oka zabłysła mi duża, lśniąca łza. Zsunęła się na policzek i potoczyła szybko zostawiając migocący ślad. Wśród wachlarzu rzęs zaszkliła się druga, trzecia i następne. Ześlizgiwały się po twarzy i zatrzymywały na drżącym podbródku.
Nagle ktoś położył ciepłą dłoń na moim ramieniu. Zadrżałam. W gardle ugrzęzła mi wielka, dławiąca gula. Nie mogłam przełknąć śliny. Odwróciłam głowę. Za mną stał Filip. Uśmiechał się delikatnie, jakby ktoś, subtelnie posypał mu usta proszkiem szczęścia. Intensywnie wpatrywał się w moje oblicze. Miał duże, błękitne oczy. Były niesamowite. Kiedy w nie spoglądałam, odnosiłam wrażenie, że serce pokrywał szron. Niespodziewanie ocknęłam się. Ściągnęłam jego rękę i popatrzyłam na niego z wyrzutem. Udawał, że tego nie widzi.
- Cześć – powiedział nieśmiało. – Coś się stało?
- Nic –odparłam chrapliwym od płaczu głosem. Niespodziewanie uświadomiłam sobie, że Filip zobaczył mnie bez pancerza, pod którym się chowałam. Jeszcze przed chwilą śmiałam się z dziewczynami, ale czy w nocy długo można trzymać latarkę nad głową udając, że jest jasno? Kiedy się pożegnałam, coś we mnie pękło. Sztuczne słońce spadło. Lecąc rozbiło moje okrycie. Stałam się zupełnie bezbronna. Cała siła tkwiła w panowaniu nad emocjami. Uległam… Uczucie żalu i smutku wytrysnęło ze mnie niczym gorąca magma podczas erupcji wulkanu. Zrobiło mi się wstyd, że ktoś zobaczył moją drugą twarz, prawdziwą twarz. Na policzkach pojawiły się rumieńce jak dwa płatki pąsowej róży złożonej na grobie mojego dawnego życia.
- Odprowadzę cię – odezwał się po chwili i posłał uśmiech. – Strasznie się trzęsiesz. - Ściągnął swoją czarną bluzę. – Trzymaj. – Podał mi ubranie.
- Dzięki! – wykrztusiłam. –Nie będzie ci zimno? – zapytałam.
- Nie- odpowiedział. – Mną się zupełnie nie przejmuj.
- Jesteś bardzo miłym kolegą… – zamilkłam. Uświadomiłam sobie, że go zraniłam.
- Chodźmy – powiedział cierpko.
- Filip… – Stanęłam i spojrzałam prosto w jego niebieskie tęczówki. – Bardzo cię lubię, ale…
- Ty zawsze masz jakieś „ale”! – przerwał mi. – Nie rozumiem cię – rzekł gorzko. – Myślałem, że traktujesz mnie za kogoś ważniejszego niż zwykłego kolegę! – Kopnął ze złością mały kamyk. – Widocznie myliłem się…
- Filip, przepraszam – zadrżał mi głos. – To nie tak miało zabrzmieć. – Poniosłam rękę i zacisnęłam palce na dłoni, w której trzymał parasol. – Nie złość się na mnie… Proszę!
Odnosiłam wrażenie, że znajduję się na brzegu morza. Kolejna fala sprawi, że ponownie zatopię się w łzach. Powinnam wyczołgać się wyżej, tak żeby srebrzyste języki bałwanów nie były w stanie dosięgnąć udręczonej duszy. Musiałam ochłonąć, a Filip wcale tego nie ułatwiał. Jednak nie miałam prawa go o to winić. On nie wiedział, co dzieje się pod osłoną mojego czoła; o myślach jak rozszalałych kojotach, rozszarpujących psychikę i o trudnych do zniesienia nocach, kiedy nie potrafiłam zasnąć.
- Nie gniewam się. – Wziął głęboki oddech. – Ale ty ciągle robisz to samo. Cały czas mnie odrzucasz – wycedził.
- Przestało padać – odezwałam się, ponieważ bałam się tej rozmowy.
- Nie zmieniaj tematu. – Złożył parasolkę i chwycił moją piąstkę. Pod wpływem ciepła jego skóry serce zaczęło bić jak oszalałe. Czułam jak obija się o żebra, niczym ptaszek próbujący uciec z klatki. Znacząco spojrzał na mnie, chcąc wyczytać reakcję.
- Zwodzisz, zmieniasz zdanie. Jak mam to rozumieć? – W gardle stanęła mi wielka dławiąca gula. – Jesteś bardzo tajemnicza. Jeszcze nigdy nie spotkałem dziewczyny, która tak mnie intrygowała…
Drżałam. Miałam wrażenie, że mój fizys został wykuty z kamienia. Ciężkie wargi nie były w stanie się otworzyć, nie pozwalając krzyczeć sercu. Porażało mnie uczucie niesamowitej ekscytacji i dławiącego strachu. Uginały się pode mną nogi. Bałam się jednak, że za bardzo się zbliży, za dużo się dowie.
- Czy ja w ogóle coś dla ciebie znaczę? – rzekł z nutką goryczy. – Tak czy nie? Szybka odpowiedź.
- Tak – odezwałam się po chwili.
Przybliżył się i pogłaskał policzek. Hipnotyzujące spojrzenie przenikało taflę moich zielonych źrenic, wzbudzając nieokreślone ciepło w klatce piersiowej. Poczułam na twarzy jego przyspieszony oddech. Usta Filipa powoli zbliżały się do moich.
- Nie – wyrwałam się z letargu. – Cenię cię, jako przyjaciela – wymamrotałam i odsunęłam się. – Dlaczego z Toba się tak ciężko mi się rozmawia?
- Sama się zastanów – oświadczył. – Pamiętaj, że ja nie lubię odpuszczać, kiedy mi na kimś niesamowicie zależy…
Nagle powietrze przeszył szczęk gniecionego metalu. Odwróciliśmy głowy w stronę, z której dobiegł, złowrogi dźwięk.
-O, Boże – szepnęłam. Czas na chwilę zwolnił. Przymknęłam powieki. Na ich ciemnym ekranie powoli zaczął wyświetlać się film z najgorszego dnia mojego życia. Klatka po klatce, wydarzenia pomału przesuwały się do punktu kulminacyjnego; dramatycznego, który wyrył we mnie głęboką rysę, okaleczenie, które nieustannie krwawi. Rana ta, ukryta pod plastrem uśmiechu, pogłębiała się ciągle, wywołując od środka palący ból, cierpienie doprowadzające do szaleństwa.
- Julka, co z tobą? – rzekł z przerażeniem Filip. – Źle się czujesz? – Trzymał mnie za ramię. – Słabo ci?
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
quitter · dnia 11.11.2012 08:47 · Czytań: 525 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 5
Inne artykuły tego autora:
  • Brak
Komentarze
al-szamanka dnia 11.11.2012 11:12
Tekst przeczytałam trzy razy i nie jestem pewna o co w nim chodzi.
Zdawać by się mogło, że bohaterka cierpi na nieprawdopodobną depresję, zaprzeczają temu jednak prawie narcystyczne opisy samej siebie; jej lśniące łzy, jaśniejące niczym gwiazdy oczy, rumieńce jak płatki róż.
Układy z Filipem też są niejasne.
Pod koniec pomyślałam, że to może nawrócony wampir.

Ręce rozkładam bezradnie, może ktoś mi wytłumaczy:|

Dlaczego z Tobą się tak ciężko mi się rozmawia? - jedno się musisz wykreślić. Które?;)
mike17 dnia 11.11.2012 11:41
Trudno powiedzieć coś konkretnego o tym utworze, za mało bowiem wiadomo o bohaterach, ich życiu, intencjach i przeszłości.
To tylko migawka z życia, krótka rozmowa jakich wiele.
Brak mi tu konkretu i wyrazistości, zarówno tła, jak i bohaterów.
quitter dnia 11.11.2012 14:07
Dziękuję za poświęcony czas na przeczytanie tekstu i ocenę :)
Usunięty dnia 11.11.2012 15:11 Ocena: Bardzo dobre
Wydaje mi się, że bohaterka przeżyła jakąś tragedię z której nie może się otrząsnąć.Wśród ludzi próbuje ukrywać prawdziwe uczucia, to jednak nie jest takie łatwe.Chyba każdy z nas to zna , nikt raczej nie lubi obnosić się ze swoim cierpieniem.Jej układy z Filipem sugerują, że straciła kogoś bliskiego i nie jest jeszcze zdolna do głębszych uczuć.
Uważam, że tekst jest bardzo dobry, a czytelnik powinien mieć trochę wyobraźni.
Debiut jest udany.życzę powodzenia.
Pozdrawiam:)
Elwira dnia 11.11.2012 15:52
Pierwsze zdanie zabija tekst. Klasyfikuje go wśród wywodów samotnych, skrzywdzonych dziewuszek, które nie wiedzą czego chcą i już trudno zmienić o nim zdanie. Autorka nawet nie spróbowała. Czytelnik obserwuje nijaką bohaterkę, która rozczula się nad sobą, a nie ma dość siły, żeby walczyć o szczęście. To taka mimoza, która wiecznie marudzi i nie wie, czego chce.
Opisy mogłyby być ładne, gdyby nie sięgać po to, co obecne wszędzie i ograne już na wiele sposobów, deszcz, wiatr, maska... Wielu używało tych rekwizytów, żeby stworzyć nastrój pesymizmu. Tu jest jeden z wielu, nijaki.
Warsztatowo kiepsko. Za dużo zaimków przede wszystkim.

Cytat:
Targał nią pełen rozterek i niepewności wicher.

nie bardzo mi się podoba to zdanie. Jest nieprecyzyjne.

Tekst do przemyślenia i rozbudowania.
Pozdrawiam.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty