Fuki i żaby cz. 17 - Mic
Proza » Fantastyka / Science Fiction » Fuki i żaby cz. 17
A A A
Piękna pogoda odeszła w zapomnienie. Potężna gromada ciemnych chmur przysłoniła słońce, a właściwie to całe niebo. Wkrótce o ziemię zaczęły uderzać pierwsze krople deszczu. Rozległ się też odgłos błyskawicy gdzieś w oddali.
Min był już wyraźnie zniecierpliwiony. Czy zabicie jednej żaby zajmuje aż tyle czasu? - kłębiło mu się w głowie. Cały czas chodził w kółko, ciągnąc za sobą Fuki i wygniatając trawę. Deszcz z minuty na minutę padał intensywniej, wkrótce przekształcając się w prawdziwą ulewę, a pioruny uderzały coraz częściej i głośniej.
Bardzo zaniepokojony długą nieobecnością Sehy, goblin stworzył nad swoją dłonią kulę magicznej energii, mieniącą się na zmianę wszelakimi kolorami. Posłał ją wysoko w powietrze, a ona przez kilkanaście sekund rozbłyskała niczym fajerwerki.
- Przepraszam - odezwała się Fuki. - Może powinniśmy poszukać jakiegoś bezpieczniejszego miejsca.
- Cicho! Wiem, co robić.
Goblin zaczął się rozglądać w poszukiwaniu schronienia. Wypatrzył znajdujące się niedaleko małe wzgórze z rosnącym tam samotnym dębem. Zadowolony poszedł tam, biorąc ze sobą Fuki.
- Przepraszam - wtrąciła znowu dziewczyna. - Myślę, że to nie jest najbezpieczniejsze miejsce do przeczekania burzy.
- Mówiłem cicho! Nie ucz ojca dzieci robić!
- Chciałam tylko powiedzieć, że stanie pod drzewem, zwłaszcza wielkim i samotnym, to nie najlepszy pomysł.
- Jak chcesz, to możesz moknąć!
- Chętnie.
Min był zdziwiony odpowiedzią. Popuścił trochę łańcuch. Dziewczyna odeszła parę kroków. Już po kilku cała była przemoczona i zaczęła kichać. Goblin śmiał się z niej jak najęty.
- I co? Dobrze ci się moknie?
Nie odpowiedziała. Min cały czas z niej drwił.


Goblin był bardzo zaskoczony, gdy zobaczył jak nadchodzę. Fuki pomachała mi, uśmiechając się radośnie.
- Cześć, Gammon! Wiedziałam, że przyjdziesz mnie uratować.
- Po prostu przypadkiem tędy przechodzę - odrzekłem. Mówiłem bardzo niewyraźnie, bo miałem pełną gębę.
- Precz stąd! Albo ją zabiję! - zaczął wykrzykiwać goblin.
Otworzyłem szeroko usta, aby wyraźnie zobaczył, że jego towarzyszka jest uwięziona w mojej gębie, oczywiście była nieprzytomna.
- Wypuść Fuki albo ją połknę! - sepleniłem.
Nie zmieszał się. A nawet wybuchnął śmiechem.
- A żryj ją! Nie oddam zakładniczki!
Byłem przygotowany i na taką odpowiedź. Wykonałem plan B. Wyplułem Sehę w stronę Mina najmocniej jak tylko mogłem. Uderzyła w niego. Oba gobliny leżały. Fuki, uwolniona z uścisku, podbiegła do mnie.
- Dziękuę bardzo!
- Proszę. Tak jak już mówiłem, to przypadek, że tutaj jestem. Przy okazji postanowiłem ci pomóc.
- To co tutaj robiłeś?
- Uhh... zbierałem grzyby - wymyśliłem naprędce.
- To gdzie je masz?
- Już wszystkie zjadłem.
- Serio?
Nie wiedziałam, czy naprawdę jest aż tak naiwna, czy tylko żartuje sobie ze mną.
-Nie. No, dobra. Przybyłem tu specjalnie z Żabigrodu, aby cię uratować.
- Naprawdę? Dziękuję! - zaczęła mnie wyściskiwać.
- Przestań natychmiast! - zaoponowałem zdecydowanie.
- Ty śmieciu! - usłyszałem i spojrzałem pod drzewo. Min wstał. Wściekłość bardzo wyraźnie malowała się na jego zakrwawionej twarzy. Zaczął rosnąć.
- Schowaj się gdzieś, Fuki! Wygląda na to, że musimy to załatwić tradycyjnie.
- Szykuj się na śmierć, żabo! - warczał goblin. - Będę cię tłuc bardzo, bardzo dłu...
Ha! Ale miałem szczęście! Piorun grzmotnął w drzewo. Prąd przepłynął przez ciało Mina. Poza tym jeszcze gałęzie go przygniotły. Miałem ochotę śmiać się jak głupi.
- A mówiłam, że stanie pod drzewem podczas burzy to kiepski pomysł - oznajmiła Fuki.
- Chyba pierwszy raz w życiu dałaś komuś dobra radę - rzekłem.
Naburmuszona odwróciła się do mnie plecami.
Pozostał już tylko jeden problem. Na szczęście po chwili rozwiązał się sam. Zaed wyszedł zza krzaków, gratulując mi udanej akcji. Dodał też:
- Przepraszam, Fuki, że sam nie odważyłem się spróbować ich pokonać.
- Nie szkodzi.
- Zrobiłeś wystarczająco dużo - dodałem. - Bez ciebie nie znalazłbym drogi.
- Co się stało z Calgornem i Montim? Żyją? - zapytała mnie Fuki.
- Mam nadzieję, że tak. Ruszajmy już.


Nie minęła nawet godzina, kiedy wokół rozwalonego przez piorun drzewa zebrała się spora grupa goblinów. Deszcz przestał padać chwilę temu. Grzmoty ucichły. Promienie słońca zaczynały przedostawały się przez rozrzedzające się chmury na przemoczony las.
- To Min i Seha, skazani przez króla na śmierć za niewypełnienie misji. Seha chyba jeszcze żyje. Co do drugiego nie jestem pewien - zaraportował jeden.
Dowódcą grupy był wysoki osobnik o ogromnej, jak na goblina, głowie. Miał na imię Norex.
- To inteligentne gobliny. Na pewno wiedziały, co je czeka, gdy wrócą. To oznacza tylko jedno. Musiały mieć ze sobą coś, co zadowoliłoby naszego króla tak, że darowałbym im życie. I to coś doprowadziło ich do takiego stanu i uciekło.
- Znalazłem ślady prowadzące na północ! - odezwał się inny goblin.
- A mój Reks coś wyczuł! - krzyknął siedzący na bestii, przypominającej wyglądem skrzyżowanie wilka i przerośniętego psa, gobliński ekspert od pościgów, Dard. - Żaba, jaszczurka i coś dziwnego. Czerwony nos mojego Reksa nigdy się nie myli! - zwierzę warknęła radośnie, szczerząc ostre zęby.
- Za nimi! -krzyknął Norex. - Chcę ich złapać przed zachodem słońca! A ta dwójka niech tu zdycha!
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Mic · dnia 11.11.2012 19:09 · Czytań: 505 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 3
Komentarze
Wasinka dnia 12.11.2012 14:29
Literówki, powtórzenia.
No i przewaga dialogów nad opisami wszelakiego rodzaju powoduje, że gdzieś mi klimat ucieka nadal, mimo że w takim świecie atmosfera winna wciąż się nawarstwiać i pochłaniać czytelnika. Subiektywne odczucie, oczywiście. Wolę jednak wsiąknąć w opowieść nie tylko za pomocą zdawkowych obrazków.
Ale wyobraźnię z nutą humoru masz :)

Pozdrawiam z nieśmiałym słońcem.
Elatha dnia 12.11.2012 18:32
I znów przemknęłam przez Twoją opowieść niczym wicher przez puste pola. znów rozpoczyna się jakaś akcja, kolejna wymiana ciosów, raz żaby i Fuki, raz gobliny. A gdzie reszta? ;) Ale mimo wszystko będę czekała na kolejny fragment :).

Pozdrawiam serdecznie :).
Mic dnia 12.11.2012 19:22
Dziękuję za komentarze. Będę się starał dawać więcej opisów i aby klimat był bardziej odczuwalny.
Pozdrawiam
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty