Aleksandra - BOHUNica
Proza » Miniatura » Aleksandra
A A A
Nie mogąc już dłużej wytrzymać, wyszedłem z ciasnej klitki, w której wiodłem upokarzający żywot starego kawalera. Nie wiedzieć czemu, skierowałem swe kroki wprost do podupadającego cmentarza. Może chciałem rozkoszować się ową atmosferą tajemniczości i śmierci, wsiąknąć w nią, poczuć dogłębnie? Nie wiem. Jednak tam co zobaczyłem zatraciło moją osobistą granicę między snem a rzeczywistością. Kupiłem jeden znicz i zapałki u handlarza i przekroczyłem bramę cmentarza. Od razu owionął mnie chłodny oddech śmierci i zgnilizny czającej się za kępami chwastów porastających stare groby z zimnego granitu. Krążyłem między alejkami wiecznych spoczynków wchłaniając ten niesamowity sekret przemijania. Nagle doznałem olśnienia, które spłynęło na mą duszę jasnym promieniem. Stałem bowiem przed grobem opatrzonym zdjęciem jakiejś dziewczyny. Na Jowisza! Powinienem rzec przed śmiertelnym łożem bogini, która zstąpiła z nieba pod postacią ziemskiej dziewicy!
Drżącymi rękami wydobyłem zapałki z kieszeni spranych dżinsów. Z oczami wlepionymi w zdjęcie zapaliłem znicz, parząc sobie palce żółtawym językiem ognia. Dopiero teraz przeniosłem wzrok na nazwisko wypisane złotymi literami na białym marmurze.

Aleksandra Nowak
Zmarła śmiercią tragiczną
12 VI 1965 w wieku 35 lat

O Zeusie! Boginka była młodsza ode mnie młodsza o zaledwie trzy lata! Czule pogłaskałem wypukłość boskich liter. Poczułem się niemal jak Pigmalion, a moje kochanie było Galateą. Czyż teraz nie powinienem rzucić się na kolana i błagać czcigodną Wenus o darowanie mi ukochanej? Może w jej marmurowym ciele już czekała nasza Pafos , by się narodzić? Wystarczyło rozgrzać jej zimne ciało jednym pocałunkiem wypełnionym miłością… Ach! To sam Eros wybrał mnie na męczennika pożądania i trafił strzałą przesiąkniętą trucizną płomiennego uczucia.
Naraz jakaś tłusta plugawa mucha opadła z głośnym bzyczeniem na wieko grobu. Rzuciłem się, aby ją przegonić, by nie brukała swą obecnością świętego miejsca. Wtedy zdałem sobie sprawę, że moja Diana jest przez cały czas narażona na różne bezeceństwa natury, bezbożne gesty ze strony ludzi i inne świętokradztwa. Nie mogłem do tego dopuścić. Z zapałem zacząłem wyrywać zielsko, które oplatało zielonymi mackami grób mojej miłości. Wytarłem marmur poplamioną koszulką i złożyłem głowę na białym kruszcu. Zamknąłem oczy i poddałem się dreszczom rozkoszy, targającym moje umęczone ciało.
*
Następnego dnia wytrzeźwiałem. Gorące opary alkoholu wyparowały jak kamfora pozostawiając tylko tępy ból w okolicach skroni i odbierając twórczy szał. Znów stałem się szarym zapijaczonym obywatelem, pozbawionym tożsamości. Skierowałem się w stronę mieszkania, by ponownie się upić. Gdy spirytus ponownie wejdzie w moje ciało, wrócę na cmentarz. Może zdołam znowu zakochać się w Aleksandrze.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
BOHUNica · dnia 15.11.2012 09:07 · Czytań: 416 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 5
Komentarze
zajacanka dnia 15.11.2012 10:44
Ciekawe doświadczenie bohatera: duchowe, spirytualne (żeby nie napisać spirytusowe). Wyolbrzymione cechy nowej wybranki uwypuklone przez znaczną ilosc pobranego specyfiku "miłosnego" znikają wraz z wyparowaniem onego. To często się zdarza w zapijaczonej rzeczywistości. Dobrze oddany stan bohatera.

Jednak tam co zobaczyłem zatraciło moją osobistą granicę między snem a rzeczywistością. - Troszkę zmnieniłabym początkowy szyk: Jednak to, co tam zobaczyłem...

Skierowałem się w stronę mieszkania, by ponownie się upić. Gdy spirytus ponownie wejdzie w moje ciał - trochę za blisko. Spróbuj poszukać odpowiednika.

Pozdrawiam
al-szamanka dnia 15.11.2012 10:58
"Gorące opary alkoholu wyparowały"...też za blisko

Poza tym ciekawy opis bełkotliwych stanów "pod działaniem":)
Dostrzegam nawet elementy humorystyczne
mike17 dnia 15.11.2012 11:04
Czuję w tej miniaturze wyraźne echa twórczości E.A.Poe, zwłaszcza jego opowiadań o nieszczęśliwej, romantycznej miłości, przerwanej zgonem ukochanej, lub co gorsza, pozbawieniem jej życia przez kochanka.

W stanie skrajnego upojenia alkoholowego robi się różne, irracjonalne rzeczy: kocha cały świat, ma się wszechmoc, porywa się z motyką na słońce.

Nasz bohater doznał miłosnego olśnienia, gdy stężenie trunku osiągnęło pewien poziom i dokonał czynu niewytłumaczalnego.
Na koniec zległ w zmysłów pomieszaniu, jakby rzekł Witkacy.

Gdy wróciło świadome myślenie, pojął, co się w międzyczasie działo.

Zapewne będzie wracał na cmentarz jeszcze nie raz, gdy w głowie ostro zaszumi :)

Fajna miniatura, dobrze napisana, wciągająca, intrygująca.
Magicu dnia 15.11.2012 13:00
Podoba mi się, chociaż fragment, w którym wymieniasz imiona różnych bogów trochę mnie męczy.
Pozdrawiam
Wasinka dnia 21.11.2012 23:25
Zastanawiam się, czy zakończenia nie warto by było napisać w takim samym klimacie, jak całość. Bo się robi w sumie zabawnie dość w tym momencie, trochę atmosfera pryska.
Ale ogólnie wciagnęłaś/-nąłeś mnie do tego świata. Przeczytałam bez znużenia (i nie chodzi tu o nikłą długość tekstu).

Pozdrawiam księżycowo.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
Darcon
23/03/2024 17:10
To dobry wynik, Zdzisławie, gratuluję. :) Wiele… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty